Wpis z mikrobloga

Cienias za 15k

Piszę zgodnie z obietnicą.

➥ Słuchajcie, jest taka sprawa... Na pewno słyszeliście nie raz od wujka "łoo, a co ty na tym komputerze tam sobie poklikujesz, hehe, klikanie to nie praca". I faktycznie jest to pewien koniec kija, ale drugi wcale nie jest mnie wkurzający.

➥Pracowałem w kilku korpo, przeszkoliłem kilkaset osób, świadczyłem i świadczę usługi #sap dla największych firm w Polsce i cholera mnie bierze jak słyszę kolegów i koleżanki z pracy. Nie wiem czy oni zachowywali się tak także w moim wieku, obecnie mam 24 lata.

Ludzie kochani, #programowanie, #grafika i całe #it. Czy moglibyście przestać zachowywać się jak komputerowe księżniczki?

➥W punktach będzie czytelniej:
1. Zachowujecie się jakbyście bez czerwonego dywanu nie raczyli wejść po schodach.
2. Żalenie o work-life balance.
3. Wypaleniu zawodowym.
4. Mało płaco, zmienię firmę.
5. Praca dla polaków? NIGDY!!!!one!!!!

Tyle punktów starczy, a teraz rozwinięcie i przyrównanie do innych zawodów.

➥AD 1.
Absolwenci co bardziej informatycznych kierunków zachowują się jakby Pana Boga za nogi złapali. Gratuluję, potrafimy klikać, wiemy gdzie. Zajęło nam to wiele godzin nauki na dedust. Postawa roszczeniowa w branży IT jest przeogromna. Często słyszę od znajomych, że coś nie jest w ich zakresie obowiązków i mają to w dupie. Muzycy od dzieciaka trenują, tak jak sportowcy, miesiącami nie widząc efektów. U nas widać je z tygodnia na tydzień, ale trzeba chcieć się rozwijać. Nie zapomnijcie proszę, że później przełożony też będzie miał Was w dupie.

Prawnik po 5 latach zakuwania ton materiału ląduje w kancelarii kserując akta spraw, a lekarz zarabia 2k. Ludzie w mniej lub bardziej prestiżowych zawodach zasuwają od rana do nocy. O ile IT u januszy biznesu jest niszczące, to im większa firma, tym ludzie stają się coraz bardziej niepełnosprawni, czyli nie są sprawni w całości, do wszystkiego kogoś potrzebują, stale szukają kogoś, kto podejmie decyzję za nich.

Niezła gałąź spejszalistów jest ta, która dostanie specyfikację. Zamyka się w piwnicy, wychodzi po pół roku, idzie produkt na testy i wielkie ździwienie, że nic się nie podoba z wykonanych przez eksperta. Jest tak mało programistów, którzy rozumieją, że produkt ma zaspokajać potrzeby, a nie spełniać wymagania klienta.

Graficy to już w ogóle ewenement. Wieczne oburzenie, że ktoś ma wątpliwości przy zamawianiu ich usług [zamówię kilka tortów, wybiorę jeden]. No super, a pojęcie segmentacji znają? Jeśli w portfolio masz jakieś ulotki dla elektryka i wizytówki dla zakładu fryzjerskiego, to się nie dziw, że ktoś nie chce od razu zapłacić 10k za etykiety na produkt. Posadź dupę, powymyślaj takie projekty, które są w tym segmencie rynku. Jeśli ktoś szyje spodnie, to nie idę do niego w ciemno zamówić 1000 t-shirtów, bo i to i to z materiału. Kiedy w końcu to zrozumiecie.

➥AD 2.
Rzesze osób dojeżdżają codziennie do pracy. Żeby sklep był otwarty od 6, to kasjerka nie rzadko musi wyjechać z domu o 5, wstać o 4:30 albo i wcześniej. Możemy pracować zdalnie, także w trakcie choroby czy urlopu macierzyńskiego. Kolega z pracy napisze o 16:01 pytanie - sorry ziomek, work-life balance, telefon off. Nie mówię tutaj o patologiach.

Branża IT zarabia grube pieniądze, nie oszukujmy się. Wiele dni spędzonych na mirko za które ktoś nam zapłacił, siedzenie w toalecie, a hajs leci hehe, a później problem zostać chwilę dłużej w pracy albo zrobić coś po godzinach. Ok, każdy ma prawo mieć swoje podejście do pracy, ale wszędzie zachodzi korelacja, że podejście 9-17 nie przyniesie spektakularnych efektów, więc ich nie oczekujcie. Żeby zarobić porządne pieniądze, na platformie wiertniczej przebywa się na morzu miesiącami!

Czy przedszkolanka o 18:01 zostawi dzieci same, bo jej się zmiana skończyła?
Czy strażak gasząc pożar, o 16:01 zwija węża i idzie do domu?
Czy policjanci odmawiają przyjścia na służbę, żeby zabezpieczyć imprezę masową?

➥AD 3.
Można wiele nagadywać na nauczycieli, lekarzy czy sędziów sądowych. Dwadzieścia czy trzydzieści lat w zawodzie prowadzi do rutyny, monotonii. Nie da się tego uniknąć. Jesteśmy tylko ludźmi. I spotykam takiego 28-29 latka, który jest przemęczoooony i on nie wie co chciałby robić, na urlop by poszedł. Mięczak.

I taki chirurg po 20 latach w zawodzie stwierdza, że w sumie wszystko już widział, teraz zostanie alergologiem?

Wypalenie zawodowe to określenie dla stanu długotrwałego egzystowania na określonym poziomie, wynikającym z obawy podjęcia trudu wskakiwania wyżej, rozwijania się.

➥ AD 4.
Łooo to jest fantastyczne. Ile ja osób znam, które narzekają na wynagrodzenie, a jednocześnie nie zadali sobie podstawowego trudu.

➊ Czy powiedziałeś szefowi - chcę więcej zarabiać?
➋ Czy zapytałeś przełożonego - co mogę zrobić, aby więcej zarabiać?

Tak, jest wiele patologicznych firm, ale żeby to ustalić wystarczą dwa powyższe pytania. Jeśli nic nie można zrobić, pozostaje zmienić firmę. Jak ja kisnę, gdy laska po 10 latach w firmie zaczyna narzekać, że mało zarabia i jak ona mogła tu spędzić tyle lat. Widocznie jesteś głupia albo zmieniłaś coś w swoim życiu, zwiększyłaś wydatki. Żenadą do potęgi mirko jest stwierdzenie, że ktoś się sprzedał. Każdy z nas ma w życiu wybór - sprzedawać swój czas lub sprzedawać czas innych. W opcji pierwszej zastanów się na ile chcesz zamieniać godzinę swojego życia. W opcji drugiej zapomnij o work-life balance, w swoim biznesie trzeba zasuwać, żeby do czegoś dojść i użerać się z mamejami-klientami, ale przede wszystkim pracownikami.

➥ AD 5.
Oooo, to jest dobre. Zaraz wyskoczy jakiś feuer czy inny top php programist. Tak drodzy państwo, cieszmy się, że jesteśmy murzynami dla "zachodu". Gdybym miał do zapłaty 4x mniej niż w swoim kraju, też bym brał z pocałowaniem ręki. Tak wiele osób narzeka na pracę z polakami, ale raczę zauważyć jedną rzecz. Gdyby nie to, że oni mają tak rozległe wymagania wynikające z mentalności, którą też macie, to dzięki temu nastawieniu byście się tyle nie nauczyli. Tak nas cenią, bo nie jesteśmy jak wielu amerykanów, jak klucz płaski 17. Nadający się do przykręcenia śruby 17 i niczego więcej. To działa w dwie strony. Ile ja spieprzonych dokumentacji przez programistów widziałem, albo wręcz pustych dokumentów... Cała masa klientów płaci za uczenie się na ich przykładzie. Nie oszukujmy się, że tak nie jest. Można obniżyć poprzeczkę zamiast nauczyć się skakać wyżej, ale nie nazywajcie się profesjonalistami. Jesteście klepaczami, którzy zaspokajają te potrzeby, które klient był w stanie nazwać. Murarz programista.

Możecie do każdego z punktów powiedzieć - ale to co innego. Nie, zawód, praca, pieniądze. Można lubić mniej lub bardziej swoją pracę, ale ostatecznie ma ona przynosić pieniądze pozwalające co najmniej przeżyć._

tl;dr


#milionowamotywacja

  • 55
@D3lt4: Przykre ze tylko z takim IT masz stycznosc i o takim slyszysz. Rozumiem ze jako SAP specjalista nie zaliczasz sie do IT ? Wiec generalizujesz tylko grupe innych zawodow wchodzacych w IT. Rownie dobrze ktos moze napisac o SAP-owcach ze to przeplacone pijawki i marni konsultanci i tez tak pogeneralizowac.

AD1:
To nie kwestia IT ale kwestia ogolna spoleczenstwa, kultura i kwestie wychowania wychodza z czlowieka. Zawod nie ma tutaj
Rozumiem ze jako SAP specjalista nie zaliczasz sie do IT ?


@michalfranc: No właśnie zaliczam, dlatego mam prawo pisać to, co piszę i to mnie różni od hehe wujaszka.

Zgubiles mnie. Kto i kiedy i gdzie narzeka na prace z Polakami ? Jakie argumenty podaje ?


Latają po mirko nie rzadko takie opinie.

Napisales jakiegos takiego dziwnego posta dla atencji.


@michalfranc: Teraz mnie dobiłeś. Sprawdź tag #milionowamotywacja
Prowadzę go od
@D3lt4: Lepiej od kogo ? Wiadomo że będziesz miał lepiej od jakiejś grupy ludzi, to normalne i naturalne. Tak samo pewne grupy ludzi mają lepiej od ciebie i od mnie, i nie widze w tym problemu. Świat nie jest idealny i utopia nie istnieje.
@D3lt4: Czyli rozumiem ze ten post ma byc taka autorefleksja dla przedstawicieli IT na mirko by zastanowili sie co robia i przemysleli swoje postawy zyciowe zwiazane z Praca ?

Ok spoko, tylko strasznie generalizuesz i podobny efekt moglbys osiagnac w mniej 'irytujacy' sposob.

Jeszce nigdy nie widzialem opini ze praca z Polakami jest nie fajna. Polacy to swietni specjalisci. Trzeba im tylko dac mozliwosci rozwoju i podbudowac pewnosc siebie. Wiem co
@D3lt4: ogólnie się zgadzam ale generalizujesz sporo no i to:
że coś nie jest w ich zakresie obowiązków
No to jest problem szefa/korpo żeby zatrudnić kogoś/zapłacić za zrobienie dodatkowo
Tylko głupcy nadstawiają kark za darmo albo walą nadgodziny.
Chyba że mówisz o czymś w rodzaju "miałem kliknąc niebieski button, ten jest czerwony to #!$%@? nie robie"
Ale ogólnie dużo ludzi w IT zachowuje się jakby posiadali jakąś tajemną wiedzę i byli
@D3lt4: Pozwolę sobie odpisać, bo jak wiesz, mamy podobną perspektywę(SAP), ale ja to widzę inaczej :)

AD1
Tu poruszyłeś kilka kwestii, więc będzie per akapit:

Jeżeli chodzi o spychologię, którą opisałeś na początku ("nie moja działka"), to bardziej jest to zwykła asertywność poparta doświadczeniem. Jeżeli czegoś nie potrafię/nie znam się, to zawsze o tym mówię. Jeżeli osoba prosząca mimo wszystko naciska na realizację, to nie widzę problemu żeby się "rozwinąć" w
@D3lt4: ad 5 tego wywodu, przyznaje - nie łapię. Po prostu przez latwosc pracy zdalnej w IT niektórzy korzystają z tego, ze zamiast zarabiać np. 5k PLN wybierają 3k EUR, robiąc to samo dla podobnego pułapu klientów. Ta praca nawet nie musi się niczym różnić. To nie jst tak jak piszesz, ze praca dla polskiej firmy to od razu wirtuozeria a dla zagranicznych "murarz-programista"xD
@D3lt4: IT here i zgadzam się, ludzie mają bardzo roszczeniowe podejście... przeprowadzaliśmy w firmie ankiety jakie są problemy i jak nalezy je rozwiązać. Przyklady: za mało bananów w kuchni, pilkarzyki są niskiej jakosci, darmowe kanapki dla pracownikow, chce rzutnik do xboxa zamiast 46 calowego telewizora... Nikt nie wspomniał że chciałby zrobić jakiś certyfikat albo pojechać na konferencje. firma organizuje masę szkoleń (zarówno wewnętrznych jak i zewnętrznych) ale zainteresowanie jest nikle. Zorganizowała
Chyba że mówisz o czymś w rodzaju "miałem kliknąc niebieski button, ten jest czerwony to #!$%@? nie robie"


@Krawwo: O właśnie o to mi chodzi.

Problemem w kwestii potrzeby vs. wymagania jest to, że wymagania są jasno sprecyzowane (na papierze), a potrzeby z czasem się zmieniają.


@mastal88: Rozumiem, ale patrz wyżej. Po prostu jest wiele osób w branży IT, które nie kiwną palcem, nawet gdy widzą, że będzie kiepsko, bo
gdy widzą, że będzie kiepsko, bo przecież klient chciał,


@D3lt4: tak, no i oczywiście mi szeregowemu pracownikowi korpo przyjdzie pogratulować prezes jakiejś innej korporacji bo zrobiłem coś po swojemu a nie tak jak mam napisane w wymaganiach. Wiesz, że to nie jest relacja programista klient? między nami jest wiele szczebli i to są ludzi któ®zy już osiągnęli dużo skoro są tak wysoko
@D3lt4: ale #boldupy ...
1) Witamy w korpo, będziesz się wychylał i robił więcej to obróci się to przeciw Tobie - nie wiem czemu akurat się czepiasz IT - niestety takie jest zarządzanie. Co do historii z kolegą "co się zamknął na pół roku" to też zarządzanie - normalne projekty tak nie wyglądają.
2) Work hard not smart to raz, więc teksty jak to inne zawody mają źle nikogo nie wzruszą.
@D3lt4:Możesz sobie wmawiać dla jakich to idei nie pracujesz, ale koniec końców sprzedajesz swoje życie za pieniądze i nic tego nie zmieni - to jest podstawowy motywator. Pomijam ekstremalne przypadki, mówie o zwykłych zjadaczach chleba (tak 15k to też zwykły zjadacz chleba, ot w wersji premium).

Oczywiście sprawa jest bardziej skomplikowana i wszystko jest powiązane ze sobą tj. robisz to co lubisz -> chce Ci się rozwijać w temacie -> zarabiasz
sprzedajesz swoje życie za pieniądze


@Fugazi: Przecież to niemalże cytat z mojego posta. ;)

dojdą do punktu X i zostaną tam na zawsze (chyba że się ogarną).


@Fugazi: O właśnie, o tym jest mój wpis, o tym, że powinni się ogarnąć.