Wpis z mikrobloga

#mirekwdziczy - przygody biednego Mirasa co prosto z przed klawiatury wskoczył do lasu.

Wtorek.
0600 ZULU TIME xD

Ptaki budzą. Burczenie w brzuchu budzi. Niezły bicik z tego wychodzi. Leżę jeszcze z zakmniętymi oczami i słucham ptaków. Każdy ma inny rytm swojego wołania. I powtarzają to z uporem maniaka. Podlecą takie dwa do siebie i wymieniają uprzejmości.
Poranki są zimne. Trochę dygocze odlewając się w przy obozowy konar. Biorę haust świeżego powietrza i postanawiam pójść w dół rzeki.

Strugam sobie dzidę tak jakby miała się do czegoś przydać xD
Ale nie chce mieć do siebie pretensji jeśli spotkam jakiegoś agresywnego borsuka. Mądry mirek przed szkodą.
Chciałbym mieć strój z wilka albo tygrysa ale nie mam.
Idę w bojówkach 9ale nie bomber) i bluzie chińskiej podróby jakiejś alpinistycznej firmy xD

Dzisiejsze polowanie musi się udać. Idę na wyprawę wcześniej specjalnie, żeby nie musieć zaraz wracać. Dochodzę do strumyka. W pułapce, którą opisywałem w poprzednich odcinkach pusto (,). No ale umówmy się, jak ona #!$%@? wygląda. W ogóle tu coś pływa ? xD

Rozglądam się za świeżymi śladami jakiejś zwierzyny. Są tropy. Dzik... albo #!$%@? sarenka. No kopytka generalnie. Niewielkie takie. Jestem tropicielem. Będę. To znaczy byłbym gdyby nie trawa xD No #!$%@? po błocie powinny chodzić, jak mam niby w trawie gęstej tropić. Nie da się. Coś w #!$%@? walą ci wszyscy tropiciele z filmów.

Ale jeść trzeba. Zaczynam chodzić przy strumyku trochę zniechęcony. Nagle patrzę... Jest. Moje źrenice się zwężają a ciało napina gotowe do skoku. Jestem gepardem. Wyczułem ofiarę. xD Ślimak winniczek #!$%@? na skale.

No i ja już #!$%@? wiem, że to będzie mój obiad. Ślimak winniczek to jest max co mogę wytropić, dogonić i złapać.
Zabrałem go i przeczesałem jeszcze polane. Znalazłem jeszcze jednego i trzeciego takiego malutkiego to go zostawiłem. Dzieci nie będę jadł. Musimy mieć jakieś zasady.

Ślimaki w raz z pokrzywami wrzuciłem do gotującej się wody. Generalnie breja z pokrzyw ohydna xD.
Ale ślinka już trochę cieknie jak widzę jakie salta robią w bulgoczącej wodzie.
Wyciągam. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wilk się spisał, będzie jadł ciepłe mięso.
Rozłupałem ślimacze skorupy. Coś po improwizowałem usuwając (chyba) przewód pokarmowy.
Takie śmierdzące zielone coś.
No i jedzenie. Wkurza mnie jak wszyscy porównują wszystko do kurczaka ale w przypadku ślimaków powiem tak:
Smakuje jak surowa pierś kurczaka xD
Ważne, że "mięcho".
No nie najadłem się jakoś do syta ale zawsze coś. Ciekawe co przyniesie reszta dnia.

Po jedzonku sjesjta. Leżenie brzuchem do góry. Słuchanie skwierczenia ognia i dźwięków lasu.
Odruchowo by się chciało opisać to na mirko, albo chociaż zajrzeć na telefon i sprawdzić która godzina ale przecież nic nie wziąłem. Samotność też trochę doskwiera. Dopiero w sumie zacznie.
W kolejnych dniach.

Zapraszam do lektury poprzednich odcinków, jeżeli nie wiesz drogi czytelniku o co kaman i co też ten Mirek opowiada xD

#survival #gotujzwykopem #przygoda #las #bieszczady
TanczacyPylTego_Swiata - #mirekwdziczy - przygody biednego Mirasa co prosto z przed k...

źródło: comment_xFbx4UJX1MoO7Z7GXVrWrBe4WvsiObFE.jpg

Pobierz
  • 3