Wpis z mikrobloga

Jak to mówią - albo kotki albo kwiatki. Postanowiłam jednak iść na tę wojnę i mieć wymarzony busz na balkonie. Koty szybko podjęły wyzwanie zniweczenia mojego planu i żadne prośby, groźby, wyganianie nie przyniosły efektu (jakby mogło być inaczej). Aż wpadłam, jak mi się wówczas wydawało, na idealne rozwiązanie. Ba, chodziłam i śmiałam się kotom w twarz, dumna z siebie. Naszpikowana doniczka patyczkami do szaszłyków nie powinna być już zachęcająca... prawda?
#kot #koty #smiesznypiesek
MuchaKasia - Jak to mówią - albo kotki albo kwiatki. Postanowiłam jednak iść na tę wo...

źródło: comment_fEMChg890tEqeR8KQOSKFKXwreG7zsIu.jpg

Pobierz
  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@RRybak: muszę stanąć twarzą w twarz z faktem, że jestem bezsilna.
@1Jurko: już miałam pisać, że NA SZCZĘŚCIE sikają tam gdzie trzeba, ale przypomniałam sobie że ponad 4 kilogramy kota gniecie moją fasolę -.-
  • Odpowiedz
@MuchaKasia: "to chyba chodzi o chłodzące działanie gleby"
To postaw im obok doniczkę z samą ziemią, niech tam się ładują zamiast w rośliny.
U mnie obok kwiatowych doniczek stało wiaderko ze zwykłym piaskiem, działało.
  • Odpowiedz
@Sniezkaberka: mam dwie takie doniczki "do leżenia", jest jakaś magia przyciągania w tej fasoli ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@zyyx: tylko jak to będzie wyglądać po takich zabiegach :( już i tak powstał mały koszmarek z tymi patyczkami.
  • Odpowiedz