Wpis z mikrobloga

Ostatnio oglądam naprawdę dużo filmów. Jak nigdy nie lubiłem siedzenia przez 2h i więcej przed TV lub monitorem komputera, tak ostatnio jest to coś, co sprawia mi dużo frajdy. W związku z tym, że tych filmów było sporo i nie zawsze były to nowości, chciałem się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami i króciutko opisać każdy film, pewnie część z Was szuka czasami czegoś na wieczór, więc może znajdziecie coś dla siebie :) Większość z tych filmów to thrillery i scifi.

- Zaginiona dziewczyna (2014) - w roli głównej Ben Affleck, za którym nie przepadam chyba od czasów Armaggedonu, ale powiem szczerze, że tutaj daje radę. Film reżyserii Davida Finchera, więc nazwisko mówi samo za siebie. W filmie chodzi o to, że pewnego dnia żona Afflecka znika z domu, a wszystkie podejrzenia padają na niego, jednak z czasem historia zatacza niespodziewane koło. Ogląda się naprawdę przyjemnie, liczyłem jednak na nieco inną końcówkę. 8/10

- Ukojenie (2015) - Anthony Hopkins i Colin Farrell w roli głównej, więc już same nazwiska zapraszają do oglądania. Hopkins ma to do siebie, że zawsze wciela się w kogoś... dziwnego. Tak samo jest tym razem, gdyż w tym filmie staje się "jasnowidzem", który pomaga rozwikłać zagadkę seryjnych morderstw. Ogólnie trochę bajeczka, ale ogląda się w miarę OK. 7/10

- Cloverfield Lane 10 (2015) - z tym filmem mam sporą zagwozdkę, bo tak o ile bardzo podoba mi się 3/4 filmu, tak końcówka jest o tyle zaskakująca i przeciętnie wykonana, że dobra ocena miesza się z tą złą. "Po wypadku samochodowym młoda kobieta budzi się w piwnicy mężczyzny, który twierdzi, że uratował ją przed atakiem chemicznym". Brzmi intrygująco, tym bardziej że główna bohaterka ma mnóstwo wątpliwości co do swego "wybawcy". Ogółem 7/10

- Fargo (1996) - dość nietypowe dzieło braci Cohen, które należy traktować hmmm.... z lekkim przymrużeniem oka? Ogólnie rzecz biorąc chodzi o to, że pewien gościu finguje porwanie swojej żony, aby zyskać kasę z okupu od swego dzianego teścia. Przez cały film wszystko idzie coś nie tak i każdy z bohaterów więcej traci niż zyskuje. 8/10

- Ziarno prawdy (2015)- film z Więckiewiczem, jako detektywem próbującym odgadnąć kwestię rytualnych zabójstw w Sandomierzu. Całkiem niezły, przyjemnie się ogląda, chociaż mam wrażenie że reżyser/scenarzysta na siłę chciał tu wyciągnąć kwestie żydowskie, by o filmie stało się "nieco głośniej". Niemniej, jak na polskie kino niezły. 7/10

- Terminator: Genisys (2015) - ponoć jeden z gorszych Terminatorów. Nie zgodzę się, bo o ile owszem, nic nie dorówna legendzie pierwszej części, tak ten film ogląda się naprawdę przyjemnie. To taka odskocznia od wszystkiego, film przy którym nie trzeba myśleć, po prostu typowa produkcja hollywódzka. I mimo że nikt nie będzie o nim pamiętał za rok czy dwa, to wg mnie warto. 7/10

- Niepamięć(2013) - Tom Cruise i scifi. Szczerze? Sama idea filmu jest spoko, ale jakoś mi się dłużył. Niby tylko 2 godz. i 5 minut, ale obejrzałem go na dwa razy... Ogólnie biega o to, że Cruise i jego dupeczka są jednymi z ostatnich ludzi na zniszczonej przez kosmitów Ziemi. Pod koniec misji dochodzi do dziwnych rzeczy. Film z gatunku "już to gdzieś widziałem". 7/10, ale nie każdemu podejdzie, gdybym nie lubił scifi i gdyby nie kojarzył mi się z "Moon", to dałbym pewnie niższą ocenę.

- Everest (2015) - film z ładnymi widoczkami, oparty na faktach. W sumie to chyba nieco ratuje to dzieło bo tuż przed napisami końcowymi pojawiają się prawdziwie postacie historii i rzeczywiście lekki dreszcz po plecach przechodzi. W sumie chodzi o to, że grupa alpinistów wspina się na Everest i nie wszystko wychodzi tak jak trzeba. 6/10

- Nienawistna ósemka (2015) - uwielbiam Tarantino, więc nie było zaskoczenia. Film opowiada historię 2 łowców głów, którzy znajdują schronienie przed zamiecią śnieżną w jednym z przydrożnych zajazdów. Mistrzowskie postacie, świetne dialogi, ciekawa historia. Każdy kto lubi Tarantino będzie wniebowzięty. Nie lubisz np. Pulp Fiction? Nie polubisz i tego filmu. Dla mnie 9/10

- Na skraju jutra (2014) - kolejny film z Tomem Cruisem, jak dla mnie lepszy niż "Niepamięć". Tutaj również w grę wchodzą obcy napadający na Ziemię, jednak tym razem Cruise ma tajemnicą moc, dzięki której jest w pętli czasu ukazującej mu to, co się wydarzy. Sporo akcji, ciekawy 8/10

- Coś (1982) - pierwsza pozycja z listy wstydu, którą obejrzałem dopiero teraz. W bazie naukowej na Antarktydzie dochodzi do znaleziska dziwnej, martwej postaci, która oczywiście nagle ożywa i morduje wszystkich. Wprawdzie film się troszkę zestarzał, ale ogląda się go przyjemnie. 8/10

- Godzilla (2014)- po opisach i recenzjach byłem bardzo pesymistycznie nastawiony, ale ogólnie mimo że dupy nie urywa, to nie jest źle. Ogólnie wiadomo, reaktor atomowy w Japoni, katastrofa, potwory, walcząca z nimi Godzilla, w tym wszystkim bohaterzy pierwszoplanowi. 7/10, bo oglądało się nie najgorzej.

- Mechanik (2004) - Christian Bale w roli gościa cierpiącego na bezsenność, który prócz tego, że jest śmiertelnie wychudzony, to z czasem popada w obsesje. Film dość mroczny, lekko... psychologiczny, ale naprawdę niezły, chociaż jeśli mam być totalnie szczery, to fabuła z czasem gdzieś ucieka. 8/10

- American Psycho (2000) - znów Bale i równie świetna rola. Młody biznesmen, człowiek sukcesu, nagle objawia swoje drugie oblicze seryjnego mordercy. Film pełen karykatur, parodii, mocno przerysowany, ale ogląda się świetnie. 8/10

- To nie jest kraj dla starych ludzi(2007) - film o seryjnym mordercy ruszającego tropem pewnego gostka, który zwinął kasę gangsterom, gdzieś przy granicy z Meksykiem. Świetna rola Javiera Bardema, zagrał dobrego czubka ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ogólnie film z niezbyt skomplikowaną fabułą, opowiedziany w bardzo dobry sposób. 8/10

- Frantic(1988)- film Romana Polańskiego, w roli głównej Harrison Ford i dupeczka Polańskiego. Gdzieś we Francji nagle w akcji zaginęła żona Forda. Ten rusza w jej poszukiwania, całkiem przypadkowo natyka się na młodą dziewoję. Niezły 8/10

- Zodiak (2007) - po raz kolejny seryjny morderca, mordujący swoje ofiary i wysyłający do gazet tajemnicze szyfry. W roli głównej Jake Gyllenhaal, który stara się rozwiązać zagadkę. David Fincher i wszystko jasne. 8/10

- Wróg (2013)- film który lekko zrył mi banie. Główny bohater, wiodący na pozór normalne i nudne życie, pewnego dnia przy oglądaniu filmu, zauważa gościa wyglądającego zupełnie jak on. Poletzam motzno. 8/10

- Wolny strzelec(2014) - gościu szukający pracy, odnajduje się w fachu "wolnego strzelca" filmującego wypadki samochodowe i sprzedaje je do gazety. Z czasem bierze udział w coraz to bardziej dziwnych i niebezpiecznych sprawach. 7/10

- The Divide (2011) - film o którym nikt nie słyszał, a szkoda. Po wybuchu bomby atomowej grupa ludzi chowa się piwnicy apartamentowca. Świetnie przedstawione relacje głównych bohaterów, które z dnia na dzień ulegają pogorszeniu. Film ukazuje zmiany, jakie zachodzą w człowieku, pewne zezwierzęcenie, agresje. Bardzo mroczny klimat. 8/10

-Podziemny krąg (1999) - Brad Pitt, Edward Norton. Chyba każdy oglądał, ja pierwszy raz. Film, który jest zaliczany już do klasyki, robiący ogromne wrażenie, moja siostra ma go w ścisłej czołówce ulubionych. A dla mnie? Tylko "bardzo dobry". W sumie nie wiem czego się spodziewałem. Mimo że całość oceniam na 8/10, to chyba... lekko się zawiodłem? Cała historia jest świetna, wszystko w tym filmie gra i buczy, ale jednak chyba za bardzo napaliłem się na coś w stylu 10/10.

#film #filmy #filmnawieczor #filmowyjanusz
  • 17
@Thunder_in_Paradise: sam film jest naprawdę dobry, ale znam ludzi (w tym moją siostrę), która obejrzała go już chyba z 3 razy i stawia go bardzo wysoko na swojej liście "the best of". Mi się też podobał, ale tak jak napisałem - chyba za bardzo się podnieciłem, że obejrzę coś niezwykłego :)
@LordVanBet: nie każdy ma taki sam gust. Mógłbym używać skali 1-5, może byłaby bardziej adekwatna. Mi się akurat Terminator podobał, nie oczekiwałem niczego ambitnego, dostałem to co chciałem. To subiektywna ocena.
@frikuu: nic mi do tego oceniasz jak sobie chcesz ale taka sama ocena dla wolnego strzelca i tej czesci terminatora to dla mnie abstrakcja ;] a ten the divide to ostatni film jaki mi zostal ze sciagnietych filmow w stylu "grupa ludzi zamknieta na malej przestrzeni" jak lubisz takie klimaty moge ci dac spoooooro tytulow. Pozdro ;]
@LordVanBet: mi się Wolny strzelec po prostu... średnio podobał? Gdyby nie świetna rola Gyllenhaala, to podejrzewam że ten film nie miałby żadnego polotu. Co do skali ocen, to jest taka jak na filmwebie, oczywiście można dyskutować czy dobra czy zła, ale po prostu użyłem jej, gdyż zawsze świeżo po obejrzeniu jakiegoś filmu wchodzę i wystawiam mu moja ocenę. Poproszę o te filmy :)
@frikuu: Większość z tych filmów oglądałem. To się wypowiem
O gustach się nie dyskutuje (to o czym tu do cholery dyskutować), więc oceny to Twoja sprawa, ale:

"Fargo" to jednak dość typowy film Cohenów (sposób narracji, czarny humor, bohaterowie z marginesu)
"Ziarno prawdy" - "Więckiewicz jako DETEKTYW" Detektyw? Serio nie słyszałeś o najfajniejszych polskich kryminałach ostatnich lat, czyli trylogii o prokuratorze Szackim? Polecam.
"Niepamięć" - oglądanie filmów "na dwa razy" to
@karmaisabitch: Hmm, może trochę za bardzo połasiłem się na to, aby opisać te filmy wszystkie naraz. Mogłem faktycznie napisać o każdym z nich z osobna, każdy w oddzielnym poście (może tak zrobię?). Zmianie na pewno musi ulec też skala ocen, bo kolega wyżej słusznie zauważył, że 1-10 jest trochę #!$%@?. Chociażby na przykładzie Wolnego strzelca i Terminatora - ten pierwszy wg mnie nie zasługuje na 8/10, a ten drugi z kolei