Wpis z mikrobloga

#999 #nfzcwel
Co kilka tygodni mam silny ból gardła, parę miesięcy temu byłem z podobnym u lekarza w przychodni i (niecenzuralne słowa) pani doktor zbadała mi gardło w dosłownie pół sekundy (tyle miałem japę otwartą). Ostatnio dostałem także zapalenia spojówek ale to chyba nie ma nic z tym związanego. W każdym razie 3 dni temu zaczęło się jak zwykle. Specyficzny, bardzo punktowy ból gardła, tak jakbym miał tam nacięcie nożem, potem zaczęło się rozprzestrzeniać na całe gardło, powiększone węzły przy żuchwie i wczoraj miałem chyba najgorszy ból gardła w życiu, nie szło przełknąć śliny.

Jakich badań mam się domagać w przychodni? Bo znowu mnie #!$%@? zbyją #!$%@?...
Podejrzewam, że może być problem z migdałkami. Zebranie jakiegoś wymazu, prześwietlenie, endoskopia?
  • 11