Aktywne Wpisy
mk321 +5
Dobry_Gospodarz +258
Patrzę z okna na rzekę. Z budynku który był zalany do drugiego piętra w 97. Na szczęście jestem na trzecim.
To nie #wroclaw tylko mała mieścina blisko czeskiej granicy. Lokalsi cały czas na telefonach, samochody poprzestawiane na parkingi na wzgórzach, z dala od rzeki.
Jeśli gdzieś będzie sytuacja krytyczna będą po mnie dzwonić i pojadę pomóc, trzymajcie kciuki żebym ja nie musiał dzwonić, że pomoc potrzebna jest u mnie
#
To nie #wroclaw tylko mała mieścina blisko czeskiej granicy. Lokalsi cały czas na telefonach, samochody poprzestawiane na parkingi na wzgórzach, z dala od rzeki.
Jeśli gdzieś będzie sytuacja krytyczna będą po mnie dzwonić i pojadę pomóc, trzymajcie kciuki żebym ja nie musiał dzwonić, że pomoc potrzebna jest u mnie
#
No to pierwszy dodam mini-podsumowanie #rowerparty w Kocurkolandii.
Drożdżówki, Tribany, rozpuszczalna kawa, disco polo na środku Wisły, nieogolone łydy, dostanie raka na koszulce, liżący talerze Borni Born, "budzący" rano kocur-przytulak, czerwona opalenizna i czarne ręce od smaru - wszystko co najlepsze musiało się skończyć.
@impa przyjechał do mnie w piątek prosto ze Śremu. Gdzie jest Śrem? Jakieś 204 km dalej ;) Tego dnia @metaxy wyruszył z Krakowa i przejechał 407 km. A to dopiero początek zabawy.
Powoli pierwsi goście z Poznania i Krakowa zaczęli się zjeżdżać samochodami, po wypakowaniu wszystkich rzeczy w domu zrobiła się ładna noclegownia, a na podwórku można byłoby otworzyć sklep rowerowy. Było dosłownie wszystko i to w ilościach ogromnych. Wycieczka do sklepu przypominała masową pielgrzymkę z wykupieniem połowy sklepu - no przecież kolarze jedzą za pięciu. A tu 15 wykopków łącznie ze mną. Po dotarciu samochodu z 3miasta i Rafała (początek dnia, a tu ponad setka w nogach) się ogarnęliśmy i wskoczyliśmy na rowerki.
Trasa pierwszego dnia wyszła całkowicie na spontanie, gdzie uznałem, że będzie fajnie tam skręcaliśmy - i chyba nikt się nie zawiódł. Przerwa klasycznie koło Zamku Golubskiego. Trochę podjazdów, fajne wąskie zjazdy i premie za sprinty. Mamkownia dała radę jechać z nami przez 7 kilometrów, ale i tak była zadowolona - nie ma za często okazji jechać w peletonie. Na wieczór oczywiście tradycji stało się zadość, czyli gdy gość w domu to wody brak. Przynajmniej Borni Born miał radochę z pielgrzymki do cioci :D Dobrze, że po x godzinach wróciło wszystko mniej-więcej do normy.
Ognisko to super opcja, naprawdę! Rozmowy do 1:30 w nocy, pieczone pyry z wykopków, nad głową gwiazdozbiór z drogą mleczną i las dookoła. Wojtek przeskoczył ognisko, brawa dla niego, haha. Był wspaniały klimat, kto nie był niech żałuje, bo ma czego.
Drugiego dnia główną atrakcją było perfidne disco polo na promie i szacunek dla każdego bez wyjątku od lokalnego gaduły. On to szanuje kolarzy, a kolarzy z Krakowa to już w ogóle. Po tężniach w Ciechocinku i krętym podjeździe w Raciążku dwie pary pojechały swoimi ścieżkami, a reszta parła ostro na tamę we Włocławku. Trochę kontemplacji piękna przyrody i przelewania się wody na 3 strony pod krzyżem przy tamie przydało się każdemu. Przyjazd, kolejna pielgrzymka do cioci, ogarnięcie domku i czas pożegnania.
Było super. Najpierw ~630 km w Poznaniu tydzień temu, a teraz ~250 z wykopkami u siebie. Kosmiczne 8 dni.
Dziękuję za prezent w postaci skarpetek najlepszego górala :) Przydadzą się, aby trochę KOMów porobić, jak to Sławek powiedział: jest gdzie. Mamkownia dziękuje za swój prezent, ciocia również, bo podjechałem do niech przed przyjazdem do Piernikowa. Organizacja może przypominała czasem chaotyczną, ale wyszliśmy z tego wszystkiego obroną ręką!
Wiem, że wielu spodziewało się @KonniQ - wybrała pro łydeczki :P Jak nie w tym roku to w następnym!
@metaxy - dziękuję za "wyścigi" na podjazdach - przepalać nogę oglądając twoje plecy to sama przyjemność.
@sta @nic_na_sile @sensei_RRicco Agata @impa - jeszcze raz dziękuję za bardzo miły pobyt tydzień temu jak przyjechałem do Poznania z Kingą. Jesteście super ekipą!
@cree @metaxy @Wilier @kiwacz @Cymerek @regyam - oby udało się kiedyś do was przyjechać, chętnie niektórych poznam bliżej. No i w końcu udało się wypić z wami piwsko!
@Ilana @jak_to_mozliwe @skwarek2 - myślę, że się spotkamy jeszcze przed pierwszą połową czerwca, bo z Poznaniem i Kingą chcemy do was dojechać. Fajnie się z wami rozmawiało przy ognichu. Do zobaczyska :)
#100km
#rowerowyrownik
Dla całej reszty to już mój osobny wpis chyba dam (ʘ‿ʘ)
Poznań już dojechał, zrzucam fotki powoli, podrzucę Wam na priv ;)
Dla mnie osobiście to był jeden z bardziej udanych rowerowych tygodni.Po raz pierwszy zapuściłem się tak daleko od domu rowerem i myślę że to nie po raz ostatni w tym roku :) No i cała masa poznanych nowych ludzi a to chyba cenię sobie najbardziej :)
Piona!
dzięki! raz jeszcze
Czekajcie na zlot w 3city. Tu by mieć skarpetki górala i KOMy trzeba łykać EPO (╥﹏╥)
@kocurkolandia: no ale jak to tak, przecież na Tribanach nie da się jeździć bo się rama ugina, a z nieogolonymi nogami nie ma nawet co wychodzić na rower bo przypau ;c A tak serio to cała ekipa znała się wcześniej czy to było spotkanie na spontanie i kto chciał to przyjeżdżał?
@Ilana: Za rok wracacie na szosach, ha! :)))
@Rules: Kto chciał to przyjeżdżał, ale kilka osób z Poznania i Krakowa znam od ponad roku. Było pisane kilka razy na mirko.
@JezusySandala: Myślę, że to już wejdzie do kalendarza ;)