Wpis z mikrobloga

Mireczki probuje ogarnac liczenie kalorii zainstalowalem myfitnesspal klikam dodaje waze klikam.

Ale jak to jest ze spalaniem kalorii przez sport

Pojechalem na rower pokrecilem 2,5 godziny garmin (bez czujnika tetna) wyliczyl mi 1700 kalorii. Wpisalem do fitnesspala czas jazdy pokazal 1800. Poklikalem chwile po google i ilosc kalorii na godzine na rowerze okreslaja 400-600 czyli powiedzmy ze szacunek sie zgadza.

Ale co mi nie pasuje te 1700 to praktycznie moj cel dziennego zapotrzebowania okreslonego przez fitnesspal zebym spokojnie sobie chudl. Czyli wychodzi ze wyzerowalem dzisiejsza ilosc kalorii a jakos specjalnie glodny teraz nie jestem. Gdzie jest haczyk? A moze nie ma i moge ze spokojnym sumieniem isc na kebaba i tak bede jeszcze do przodu?

#dieta
  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@banciur: generalnie takie nagradzanie siebie, że tyle i tyle zrobiłem to mogę zjeść kebaba, jest zgubne ;) bo rzadko kiedy ktos potrafi poprzestac na jednej nagrodzie. Moim zdaniem nie powinienes go jeść, ale jeśli go zjesz i Ci się jakoś dzień w makrach zbilansuje to tragedii nie będzie.
  • Odpowiedz
@banciur: każda motywacja dobra ;) polecam posiedzieć troche w etykietach produktów, poanalizować wartości odżywcze produktów - pouczyć się. Przydaje się ilewazy.pl, apka Fitatu.
  • Odpowiedz