Wpis z mikrobloga

721 054 - 202 = 720 852

Dobry Beskid nigdy nie jest zły.
Nadarzyła się okazja, żeby zrobić dziś rundę w nieco większym gronie, w skład którego weszli: @Johny_Sack z różowym, kolega Marcin od tribana, @Limon2g i dwóch znajomych Johny'ego.
Z punktu zbiórki wyruszyliśmy chwilę po 9:00 i standardową trasą pojechaliśmy w kierunku Porąbki. Po pierwszym mały postoju w Wilamowicach pożegnaliśmy się z Limonem, który nie planował dziś gór. Powodzenia jutro na maturze! ;)
Tak więc dalej już w 6-osobowym składzie. Zdjęcie na zaporze i jedziemy najpierw na Żar. Tutaj każdy swoim tempem, a że formę mam niezłą, to na szczycie byłem pierwszy. Chwalę się, a co :]
Niestety po raz kolejny GPS w telefonie oszukał mnie i do czasu segmentu wliczył też postój na górze. Ale z obliczeń wychodzi mi, że ten najważniejszy segment na Żar (od mostu do szczytu) pojechałem w około 26:25, co jest dla mnie rewelacyjnym wynikiem. @byczys wie najlepiej, jak to jeszcze niedawno planowaliśmy "Żar poniżej 30", a ja tu pomału będę musiał atakować barierę 25 minut. Co to się porobiło ;)
Następnym punktem programu był Kocierz. Uznaliśmy, że każdy podjedzie sobie tyle razy, ile będzie chciał. Część zadowoliła się jednym, ja wybrałem dwa - od Żywca do szczytu, zjazd do Targanic i powrót na górę. W karczmie obowiązkowy coffee break (nie mieli dziś sernika! ).
Gdy już wszyscy nabrali sił, zjechaliśmy w kierunku Andrychowa i dalej przez przełęcz i Wielką Puszczę z powrotem do Porąbki. Marcin postanowił już wracać, a my jeszcze na Przegibek. Każdy metr przewyższenia na wagę złota. A nuż uda się zrobić Giro Challenge na Stravie ;)
Reszta drogi powrotnej dosyć spokojnym tempem, bo też wiatr nie ułatwiał. Nadłożyłem jeszcze trochę, robiąc małą pętelkę, żeby dobić do 200 km, ale przyznam szczerze, że ostatnie 10 km już ledwo się kulałem.
Bardzo udana niedziela. Pomimo prognoz straszących deszczem i burzami, udało się przejechać całą trasę na sucho.
Dzięki wszystkim za miłe towarzystwo i do następnego!

#100km (nr 26) #200km (nr 5)

#rowerowyrownik #wykoptribanclub #szosa #beskidy #kofirajd #przegibekzawszespoko
Pobierz
źródło: comment_nMdFfWllcHh77kwTiiP3dma7hkAeWoTq.jpg
  • 15
@metaxy: Dokładnie tak. 100 kilometrów też mam przecież na takiej trasie zrobione, więc czemu miałbym go nie liczyć. Wiem, że jakby się nad tym zastanowić, to trochę dziwne, bo doliczam tylko jedną setkę robiąc 200, ale teraz już nie będę tego zmieniał.
100 kilometrów też mam przecież na takiej trasie zrobione, więc czemu miałbym go nie liczyć. Wiem, że jakby się nad tym zastanowić, to trochę dziwne, bo doliczam tylko jedną setkę robiąc 200.


@Mortal84: Ano właśnie żeby sobie nie utrudniać życia, to traktuję #100km jako wycieczki 100-199km, #200km 200-299 itd. Ale to rzecz jasna sprawa totalnie indywidualna - jak komu wygodniej.