Wpis z mikrobloga

@TulipanowyPostumentMelodii: Cześć!! Na Ben Lomond weszliśmy tylko do Ben Lomond Saddle (czyli godzina od szczytu) - trochę gonił nas czas i nie weszliśmy na sam szczyt, ale trasa mega (szczególnie przez las, wchodziliśmy od samego miasta). A na Rob Roy Glacier pojechaliśmy i weszliśmy. trochę baliśmy się tych przejazdów przez rzeki, ale daliśmy radę, a raczej merc dał radę :) Trochę nam wody do środka wleciało! Dzięki za polecenie, meg miejscówka!