Wpis z mikrobloga

Właśnie wróciłem pijany do domu i złapała mnie wena do napisania czegoś, co jak jutro przeczytam może okazać się kompletną głupotą, ewentualnie fabułą na niskiej jakości bajeczkę. Może sam się jutro ze sobą nie zgodzę. I może tekst jest ujemnie spójny, ale trudno najwyżej zostanę zmiażdzony, o ile w ogóle ktokolwiek to przeczyta. Piszę to, jako osoba, która może nie tyle zna się na temacie, ale która lubi poczytać i się zastanowić.

Świat zachodni chyli się ku upadkowi. Znaleziska z wykopu, jak bardzo by nie były zmanipulowane i jak bardzo nie wrzuciłby tego troll i tak pokazują parę faktów, które można śmiało zebrać w jedno. Zderzenie cywilizacji, o którym mówił Huntington i co zobrazował M. Max Kolonko. Muzułmanie żyją w innym świecie. Są inaczej wychowywani, ich kultura jest zgoła odmienna. O ile nas próbuje się izolować od przemocy, ich uczy się tego i wmawia się im, że przemoc przeciwko bliźniemu jest dobra, w imię wyższej idei. Jasnym jest, że również w cywilizacji zachodniej zdarza się, że w imię idei (demokracji) zabija się ludzi, ale należy mieć na uwadze, że robi to wojsko. Oba przypadki są złe, ale to moim zdaniem spora różnica, czy wjeżdza ci do państwa wojsko (po którym możesz się spodziewać, że będzie strzelać), czy robią to szarzy ludzie na ulicy. Gdybym mieszkał w Londynie (a mój bliski kolega 2 tygodnie temu tam wyjechał i dzień w dzień mu przypominam, żeby na siebie uważał, strasznie się o niego martwię), czułbym się naprawdę zagrożony. Skala zjawiska muzułmanów, którzy mogą stanowić zagrożenie jak idę po bułki do sklepu jest dla mnie nie do ogarnięcia. Próbuję sobie zobrazować ich ilość - w takiej skali jak Azjatów, czarnoskórych w Warszawie? Nie no, to jest wciąż za mało. Myślę dalej. Myślę, że może być to porównywalne do ilości bezdomnych w centrum. Może trochę więcej, ale ciężko mi znaleźć inną grupę społeczną, tak charakterystyczną, żeby się odróżniała od otoczenia ( no może dresy, ale ich wbrew pozorom da się lubić, wystarczy umieć rozmawiać. Zresztą wychowywany w takim towarzystwie w pewnym sensie ich rozumiem ). No, wracając - mieszkasz w Warszawie. Idziesz przez centrum, załóżmy taką popularną trasą z metra centrum do złotych tarasów. Ilu widzisz meneli/sępów? Kilkudziesięciu, najmarniej. Teraz sobie wyobraź, że każdemu z tych bezdomnych mówią, że powinien cie zabić w imię boga, bo wtedy w niebie będzie miał luksusy. I każdy z nich w to wierzy. Jak byś się czuł w takim miejscu? Bezpieczny? Raczej nie. Dlatego nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak muszą czuć się Brytyjczycy, Francuzi, Szwedzi... Ja bym się bał wyjść na ulicę, ale przecież muzułmanom o to chodzi, żeby zastraszyć społeczeństwo. Druga sprawa - rządy tych państw nic nie robią, żeby zapobiec temu procederowi. Zastanawiam się dlaczego? Dlaczego zwykli obywatele ( vide English Defence League ) są gnębieni, walcząc o NIEPODLEGŁOŚĆ SWOJEGO PAŃSTWA? Tak, teraz wydaje się, że to głupota, ale moim zdaniem tak to właśnie wygląda. To jest początek, ale skoro muzułmanów rodzi się kilkanaście razy więcej, niż obywateli danego kraju, to co będzie w przyszłości? Demograficzna katastrofa. Przecież skoro tak niewielki odsetek ludzi, potrafi tak skutecznie wpływać na państwo, to co się stanie, gdy będzie ich więcej?

Wracając do pytania - czemu państwa nie reagują? Może chodzi o poprawność polityczną - ale czy w jej imię warto ryzykować dobro swoich obywateli? Może więc zatem państwa zachodnie siedzą w kieszeni szejków i boją się cokolwiek zrobić? Tej tezie byłem przychylny jakiś czas temu, ale pomyślałem - cholera, przecież ich stać na spuszczenie paru bombek i zmasakrowanie dowolnego kraju, który posiada ropę. Gdyby to się opłaciło - w imię szerzenia wyżej wspomnianej demokracji zmasakrowaliby każdy kraj. Potwierdziła to potem północnoafrykańska wiosna ludów. Co zatem nimi kieruje? Cóż, mam pewne przemyślenia na ten temat. Być może są naiwne, być może absolutnie pozbawione sensu, być może jest to teoria spiskowa. O co chodzi?

1) Wszyscy wiemy, że w świecie zachodnim panuje poważny kryzys gospodarczy. Pieniędzy jest coraz mniej, wydatki coraz wyższe, długi publiczne pikują w górę, PKB spada i jest nieprzyzwoicie ujemne. Co najlepiej pobudza gospodarkę?

2) Społeczeństwo zachodnie maleje. Rodzi się nas coraz mniej, wolimy robić kariery niż tworzyć duże rodziny. Często też nie mamy pieniędzy na posiadanie większej ilości dzieci. Co najlepiej pobudza wskaźnik demograficzny?

Na oba te pytania jest jedna odpowiedź: wojna.

Być może państwa zachodnie czekają na odpowiedni moment, na odpowiedni zalew muzułmaństwa, żeby wypowiedzieć im wojnę na tyle dużą, żeby i pobudziła gospodarkę, i zginęło tyle ludzi, żeby pobudzić demografię? Brzmi to obrzydliwie nieetycznie, ale być może taką drogę obrali na zachowanie dominacji świata zachodniego na globie? Zalewa nas chiński towar, zalewa nas arabska ludność, my słabniemy, oni rosną w siłę. Może faktycznie jest to przemyślana strategia... Tylko szkoda, że naszym kosztem.

NAPISAŁEM, grooles.

#oswiadczeniezglebiserca ##!$%@? #jestempijany #teoriespiskowe #przemyslenia #przemysleniazdupy #islam #zderzeniecywilizacji

#teoriespiskowegroolesa #tldr #nobodycares
  • 6
wersja dla tl;dr: muslimy to gówno i nas atakują, my się bronimy (my=zachodni świat chrześcijański), ale państwo nie pomaga. bałbym sie wyjśc na ulice, gdybym mieszkał w londynie. więc wymyśliłem teorię spiskową: jest mega kryzys gospodarczy i mega kryzys demograficzny. świat dalekiego wschodu i arabski rosną w siłę. Nastąpi zderzenie cywilizacji i moja teoria spiskowa brzmi: świat zachodni czeka na taki moment walki ze światem arabskim, żeby świat arabski był na tyle