Wpis z mikrobloga

#depresja

To uczucie, kiedy budzisz się w piękny, słoneczny poranek i wiesz, że to będzie #!$%@? dzień. Od pierwszych chwil, kiedy mija zaspanie czujesz się jak bezwartościowe gówno i ludzki ściek. Próbujesz "uśmiechnąć się, przestać być smutnym i mocno chcieć", ale po sekundzie, gdy przestajesz się na tym skupiać tak mocno, że aż wstrzymujesz oddech, nadal jesteś ściekiem. Kiedy zamias się cieszyć z majówki i odpocząć specjalnie bierzesz pracę do domu i planujesz naukę na wszystkie przedmioty, żeby zabić poczucie pustki, beznadzei, smutku i samotności pomimo tego, że masz oddanych przyjaciół, którzy #!$%@? dla Ciebie 150 km w jedną stronę po kilka razy, żeby Cię odwiedzić za murami psychiatryka. Kiedy na myśl o tym, że musisz wyjść z pokoju ogarnia niepokój, ściskający klatkę piersiową a ręce zaczynają latać jak parkinsoniście, chociaż wszyscy kojarzą Cię jako wręcz nachalnie towarzyską osobę. Te poranki, kiedy od samej pobudki masz ochotę założyć piękny krawacik z lnianego sznura i znaleźć jakąś wytrzymałą gałązkę w lesie.

La vita è bella, eh?
  • 30
@schizotypowycynik: nope, mam tylko kwas walproinowy i kwetiapinę, nie mam schizofreni, tylko dwubiegunówkę, a takie rzeczy mogą się dziać. Różnica między omamami w zaburzeniach nastroju a zaburzeniach psychotycznych jest taka, że zachowujesz krytyczny osąd i wiesz, że tego nie ma. I bardzo się z tego cieszę.
@schizotypowycynik: jezus, to są przepiękne momenty! tak mógłbym się czuć wiecznie. Radość, euforia, czujesz piękno świata itp. Chociaż zdarzają się słabe, a nawet ciemne strony... Np. nałapiesz się za dużo rzeczy do zrobienia, bo myślisz, że dasz radę ze wszystkim, a kiedy to minie, to jesteś w dupie. Albo jeździsz jak debil samochodem i wchodzisz w zakręt 90 stopni z prędkością 70 km/h na letnich oponach przy gołoledzi i rozwalasz sobie
@avvar: leczcie się #!$%@? na głowę i przestańcie zawracać ludziom dupę... to nie jest niczyja wina, że wasz mózg jest jaki jest, to od niego należy zacząć zmianę [w tym żywieniową]
@#!$%@?: leczę się #!$%@? na głowę. Tylko zastanawiam się, dlaczego wchodzisz na tag, gdzie piszą ludzie z problemami takiej maści tylko po to, żeby napisać, żebyśmy przestali zawracać ludziom dupę. Zwracamy dupę tym, których to interesuje, dlatego piszemy pod tym tagiem. Ja nie wchodzę na tagi o, nie wiem, dajmy na to Mercedesach tylko po to, żeby napisać "kupcie se te mercedesy i przestańcie zawracać ludziom dupę".
@#!$%@?: o cholerę Ci chodzi? Znasz mnie, kmiocie, że mówisz, że tylko narzekam? Nie. Leczę się, chodzę do psychoterapeuty, staram się normalnie żyć nie niszcząc sobie nic po drodze. A tu przychodzi taki gówno - mirko - ekspert, i narzeka na tagu dla ludzi z zaburzeniami nastroju o tym, że mają przestać narzekać xD i kto tu narzeka?
@Onzer: wziąć się w garść i iść tam gdzie należy, do psychologa/do psychiatry, zbadać problem by znaleźć rozwiązanie... po prostu, plus najlepiej do tego zadbać o samego siebie...tyle razy było wałkowane, że leki SAME NIC NIE POMOGĄ... tu musi dojść dieta, zmiana trybu życia itd
@#!$%@?: Pacjenci z depresją często izolują się od świata, czasami ciężko jest z ich leczeniem. Avvar piszę to dlatego, że potrzebuje kontaktu z innymi/ma potrzebę ekspresji i zastanawia się nad sobą to nic złego. To dobrze świadczy. Może to część jego terapii? Chce żeby inni się nim zainteresowali? Szuka osób podobnych? Szuka pomocy?
@Onzer: no spoko nie neguje tego, po prostu wkurza mnie to, że tak się nad sobą użalają publicznie, nawet jeśli to takie trudne, bronisz go tylko dlatego bo jest chory... obrzydliwe
@#!$%@?: skoro to Cię tak bardzo wkurza, to po co włazisz na tagi, gdzie dogadują się ludzie z zaburzeniami nastroju? Ja np. bardzo nie lubię piłki nożnej, wkurza mnie. Ale nie chodzę na mecze specjalnie po to, żeby mówić, że są #!$%@?.
@avvar: weszłem bo weszłem, napisałem bo napisałem, na #!$%@? drążyć temat? zresztą mam rację... wałkowałem ten temat wiele razy i zawsze wychodziło na to, że najlepiej dla was; iść się dowiedzieć u psychiatry, dostać leki, zacząć dbac o siebie plus zmusić się do ogarnięcia się, albo chodzić na terapię, czy inne, po prostu, a wy się wciąż i wciąż użalacie nad sobą..no ludzie...