Wpis z mikrobloga

@aanndrzej: mogłeś napisać 'jeżeli na rysunku są linie przerywane, to...', ale oczywiście wolałeś się doczepić i dowartościować, zamiast wytłumaczyć. :)

poza tym sam stwierdziłeś, że na autostradzie nie występują linie ostrzegawcze w takiej postaci.
  • Odpowiedz
@aroaro1993: Co do Twoich dwóch pierwszych pytań ustosunkuje się jutro. Co do trzeciego, tak na szybko. Od znaku obowiązuje Cię wartość prędkości na nim umieszczona. Lubie cyferki, to na nich będę bazował. Masz ograniczenie: 50 km/h. Po autostradzie poruszasz się przepisowe 140 km/h. Przy tej prędkości pokonujesz około 40 m/s. Droga hamowania 140-50: około 75m, zatem proces zwalniania - liniowego zmniejszania prędkości - może wynieść 150 m. Czas, w którym
  • Odpowiedz
jeśli nie ma ustąp pierwszeństwa na którymś z pasów, to zawsze pierwszeństwo ma ten z prawej strony. Czerwony.


@RRybak: nie zgadzam się

jeśli jeden jedzie lewym, drugi prawym i oboje chcą zmienić na środkowy. Pierwszeństwo ma ten po prawej.


@RRybak: zgadzam się
  • Odpowiedz
@aanndrzej: @trololo55: Na rysunku nie ma żadnego ustępu, w rzeczywistości też może go nie być, szczególnie w przypadkach, kiedy pas, po którym jedzie czerwony jest także pasem wylotowym z trasy. Nie należy zakładać że jest tam znak. Choćby dlatego, że sytuacja z rysunku mówi jasno, że znaku tam nie ma.

Nawet gdyby znak tam był, to czerwony porusza się po swoim pasie i on na tym pasie ma pierwszeństwo przed samochodem, który ma zamiar na niego wjechać.

@HetmanPolnyKoronny: @HetmanPolnyKoronny: Absurd, pełno jest takich rozwiązań, może nie u nas, gdzie dróg szybkiego ruchu jest 3 na krzyż, w USA np. to standard. Oczywiście pasy te są dużo dłuższe optycznie niż ten
  • Odpowiedz
@etkath: Żartujesz sobie? Sprawdź sobie kiedy powstał projekt Interstate Highway System i większość dróg szybkiego ruchu w USA
W Niemczech też jest dużo koniczynek i czego to dowodzi? Spora część leci tak jak zostały wykreślone jeszcze przed wojną
Rozumiem że czasami wracają do takich rozwiązań, bo nie ma miejsca, bo nie ma pinionszków, bo nie ma co zmieniać na razie bo działa, ale daj mi jeden przykład współcześnie wybudowanej autostrady
Szalom - @etkath: Żartujesz sobie? Sprawdź sobie kiedy powstał projekt Interstate Hig...

źródło: comment_rofjkSDEr8qAVNiLJDPm7HQcIoYh2fpT.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Szalom: W cywilizowanym świecie autostrady istnieją, tak jak bystrze zauważyłeś, od tysiąców lat, więc jako przykład cywilizowanego świata podaję ci fakt, że tego typu rozwiązania są POWSZECHE, NAGMINNE, OCZYWISTE. A co za tym idzie, i co stanowi koronny argument w dyskusji: KAŻDY POTRAFI SIĘ NA TYCH ROZJAZDACH ZACHOWAĆ i nie ma rozkmin z kodeksem w ręku, co powinien zrobić. I tyle.

Nie wiem, czy Dubaj to wystarczająco cywilizowany świat, pewnie
  • Odpowiedz
@etkath: nawiązywałem do tego bo widziałem bodajże pełne koniczynki na nowej obwodnicy Kaliningradu która niedawno została wybudowana
napisałem że się odchodzi od tego rozwiązania, nie powiedziałem że go nie ma a ty przeinaczasz moje słowa, w sensie już nie czuje potrzeby tłumaczenia się z tego ale spróbuj znaleźć koniczynkę na nowych autostradach i drogach szybkiego ruchu w Polsce budowanych no nie wiem, tak od 10-15 lat może
  • Odpowiedz
@Szalom: Ale to jest puszczenie tej dyskusji na inny tor. Ja nie zaprzeczam przecież w tym kontekście faktowi, że inne rozwiązania są lepsze, bezpieczniejsze. Fakt pozostaje faktem, że to rozwiązanie nie jest hurr durr zagrażające życiu i zdrowiu i wyniszczające ludzkość, bo tak jeździ się na całym świecie... Po prostu trzeba się nauczyć czegoś niestandardowego (w Polsce prawie niespotykanego) jak ustąpienie pierwszeństwa, bo chcę, a nie bo muszę.
  • Odpowiedz
@HetmanPolnyKoronny: Właśnie to jest mankament koniczyn, że pas wyłączenia znajduje się przed pasem wyłączania co jest problematyczne pod względem ruchowym i BRD.

@aroaro1993: @nieztejziemi:

Owszem to co na zdjęciu @aroaro1993 widać, to węzeł typu koniczyna, ale bez jezdni zbiorczo-rozprowadzających. Takie tworki istnieją w Polsce, jednak jest to rozwiazanie dosyć problematyczne i dzisiaj praktycznie nikt czegoś takiego nie buduje. Węzły z map @nieztejziemi natomiast posiadają już takie jezdnie i to jest prawidłowe
  • Odpowiedz
Nie chce mi się wszystkiego czytać, bo już parę bzdur jest.

jeśli jest znak przy wjeździe ustęp pierwszeństwa przejazdu to ustępujemy miejsca innym, również jak zmieniają pas na nasz (łopatologicznie: my wjeżdżamy na ich drogę)

jeśli NIE ma znaku ustęp pierwszeństwa to należy ustąpić pierwszeństwa pojazdowi poruszającemu się pasem, na który chcemy wjechać (obojętnie czy jedziemy lewym czy prawym, nie mamy pierwszeństwa przy zmianie pasa jeśli ktoś nim jedzie). Ktoś musi odpuścić,
  • Odpowiedz
@a8110aac8b: Już wielokrotnie była dyskusja o takim znaku i ten znak właściwie nic nie znaczy, bo samochód czerwony jest na swoim pasie i nie ma siły, która sprawiłaby, że niebieski, chcąc na ten jego pas wjechać, ma pierwszeństwo. Nie ma takiej zasady w prawie. Ten znak przydaje się jedynie w sytuacji, kiedy nie ma wytyczonych pasów, np. spadnie na jezdnię śnieg. Wtedy nie ma "mój pas a twój pas", nie
  • Odpowiedz
  • 1
1. Takie drogi są spotykane. Jak dobrze pamiętam, np. na autostradzie przy wjeździe do Szczecina.
2. Nie ma tam znaków określających pierwszeństwo przejazdu, bo niby po co skoro jest to połączenie dwóch dróg w jedną i każdy jedzie swoim pasem? Obowiązują takie same zasady jak przy normalnej zmianie pasa ruchu. Jeżeli żaden z kierowców nie przepuści drugiego, żaden z nich po prostu nie będzie mógł wykonać manewru.
3. Smutne, że chyba tylko
  • Odpowiedz
@aroaro1993: Ilość bulsietu jest tutaj zatrważająca. Jakim prawem czerwony miałby mieć pierwszeństwo, skoro zmienia pas? Ludzie kochani!

Nikt nie ma pierwszeństwa! Obaj chcą wykonać manewr, który mogą wykonać dopiero wtedy, jak upewnią się, że mają taką możliwość. Tak więc, nawet jeśli włączają kierunkowskaz w tym samym momencie, to któryś będzie musiał zwolnić troszeczkę i się wymienią miejscami.

Stąd, nawet jeśli czerwony miałby "ustąp pierwszeństwa", to nie dotyczy się to jego
  • Odpowiedz
@spider:

jeżeli niebieski by jechał prosto to on ma pierwszeństwo. Jeżeli wjeżdżasz na jakiś pas to musisz ustąpić pojazdom, które się na nim znajdują. Jeśli niebieski skręca na prawy pas, a czerwony na lewy to raczej nikt nie ma pierwszeństwa. Każdy powinien ustąpić temu, który jest na pasie, na który chce wjechać :)


To jest prawidłowa interpretacja, nie da się powiedzieć że któryś z nich ma pierwszeństwo bo jeżeli obaj
  • Odpowiedz
Już wielokrotnie była dyskusja o takim znaku i ten znak właściwie nic nie znaczy


@etkath: matulu. Jak jest taki znak to jadący drogą z pierwszeństwem może sobie zmienić pas, a gość który wjeżdża na drogę ma mu ustąpić i nie ważne że jedzie sobie swoim pasem. To że praktycznie nigdzie nie trzeba tego stosować nie znaczy że można to olać.

W załączeniu masz mapę ze zjazdu z S8, gdzie krzyżuje się z Wysockiego. Wysockiego ma znak ustąp pierwszeństwa, pomimo że ma dwa pasy, ze zjazdem robią się trzy. I każdy zjeżdżający z S8 ma pierwszeństwo i śmiało może walić od razu na lewy pas, bo tylko z niego można skręcić w lewo na najbliższym skrzyżowaniu. Takie prawo dał mu ten znak, że może zmienić pas im przed nosem i wcale nie musi kontynuować jazdy prawym pasem skoro ten pas się nie kończy. Ma pierwszeństwo, więc może zmienić pas, a ci co jadą z podporządkowanej go
a8110aac8b - > Już wielokrotnie była dyskusja o takim znaku i ten znak właściwie nic ...

źródło: comment_lk4m3HBBxsUnq8dEfInZJTdchexieHVm.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@a8110aac8b:

Jak jest taki znak to jadący drogą z pierwszeństwem może sobie zmienić pas, a gość który wjeżdża na drogę ma mu ustąpić i nie ważne że jedzie sobie swoim pasem.


Nie ma takiego przepisu w prawie. Sory, temat włkowany chyba 5 raz w ciągu ostatnich miesięcy na mirko. Konkluzja jest jedna i ta
  • Odpowiedz
pokazcie mi na zdjeciu, gdzie podczas zjazdu macie linie ostrzegawcza, bo taka jest na obrazku. No chyba ze przerywans to przerywana i nie ogarniacie, ze istnieja rodzaje przerywanej, ktore maja


@aanndrzej: Oczywiście masz rację, nie zauważyłem braku grubszej linii na rysunku (nie wiedziałem tylko jaką ma nazwę). Myślałem, że chodzi ci o brak sytuacji, gdzie pas wjazdowy (do włączania się) staje się po kilkudziesięciu metrach pasach zjazdowym.
I oczywiście pierwszeństwo
  • Odpowiedz