Aktywne Wpisy
przegro_pisarz +13
Czy przez obecną młodzież czeka nas upadek?
Jestem z rocznika 2002 i jak chwilkę żyję na tym świecie, z kim nie rozmawiałem to słyszę jacy my młodzi jesteśmy do dupy, nic nie umiemy i do niczego się nie nadajemy. Pracować nam się nie chce, uczyć, sportu uprawiać tylko całe życie w tych telefonach. Dziewczyny to za kasę puszczają się z dziadami w galeriach. No upadek jakichkolwiek wartości. Relacji żadnych nie mamy prawdziwych
Jestem z rocznika 2002 i jak chwilkę żyję na tym świecie, z kim nie rozmawiałem to słyszę jacy my młodzi jesteśmy do dupy, nic nie umiemy i do niczego się nie nadajemy. Pracować nam się nie chce, uczyć, sportu uprawiać tylko całe życie w tych telefonach. Dziewczyny to za kasę puszczają się z dziadami w galeriach. No upadek jakichkolwiek wartości. Relacji żadnych nie mamy prawdziwych
Czy młodzi ludzie nadają się do czegokolwiek?
- tak 47.8% (818)
- nie 52.2% (895)
Stalionnn +135
#4konserwy #polityka #demokracja
W rozumieniu tumanów ze screena demokracja to właśnie dyktat większości. Zgodnie z ich logiką każde wybory powinna wygrywać jedna partia zdobywająca 100% miejsc w Sejmie, bo skoro większość wybrała taką partię, to reszta głosów, zdań i poglądów się nie liczy
@lewackiprawak: bardzo dobre wytłumaczenie zawiłego problemu cumple. A dalibyście radę wytłumaczyć zagadnienie nie robiąc z siebie przy okazji strucla?
Co jeżeli większość ludzi w demokracji chce napiętnować i stanowczo dyskryminować drugiego człowieka? Uważasz to za demokrację? Przykładowo jeżeli większość przegłosuje, że jutro bijemy każdego spotkanego w Polsce Murzyna, to uważasz, że to jest ustrój demokratyczny. - Tak?
Skoro nie chce ci się czytać (a szkoda, bo nawet Wikipedia to przyzwoicie tłumaczy), to streszczę to następująco:
demokracja to wola ludu (co nie znaczy, że większości) z uwzględnieniem praw i poszanowania
Nie, demokracja to dyktatura ludu, jak sama nazwa wskazuje.
To co ty piszesz to stalinowska definicja demokracji.
Demokracja to bardzo proste pojęcie. Termin pochodzi od greckich słów "demos", czyli "lud" i "krateo", czyli "rząd" - zatem demokracja to rządy ludu.
Nie wątpię, że w szkołach nie brakuje lewackiej propagandy. W końcu nie po to rząd