Wpis z mikrobloga

Odbierasz telefon od swojej Mamy. Jako że jej samochód jest w warsztacie, prosi cię byś podjechał do sklepu i kupił jej kilka drobiazgów. Chleb, mleko, płatki oraz piersi z kurczaka.

Po spisaniu listy zakupów niechętnie udajesz się do samochodu, podjeżdżasz pod sklep i kupujesz to co miałeś kupić. Kasjerka zwraca ci uwagę, "Wie pan, nie grozi nam brak mleka. Mamy go dużo na zapleczu." Po dotarciu pukasz kilka razy. Nikt nie odpowiada. Decydujesz się sprawdzić drzwi. Otwierają się. Kładziesz torbę na ladzie. Dziwne. Obok leży sześć toreb o tej samej zawartości. W kilku z nich kurczak i mleko już się popsuły. Wołasz "Mamo", lecz bez odpowiedzi. Idąc przez kuchnie wchodzisz do salonu. Twoja matka siedzi na kanapie, ze swoją odciętą głową na kolanach.

Jak najszybciej dzwonisz po policję która przybywa zrobić dochodzenie. Lekarze stwierdzili że ofiara nie żyje niecały tydzień. Na miejscu wydarzeń policyjny psycholog odbywa z tobą rozmowę by ocenić twój stan psychiczny. Siedząc na frontowych schodach, podsł#!$%@? rozmowę psychiatry z policjantem. "Nie jest rzadkością w przypadku osób cierpiących na schizofrenię, by zablokować się w paśmie powtarzających się zachowań." Myślisz sobie, "Nie mogą mówić o mnie. Schizofrenia? Gdzie tam. Powtarzające się zachowania? Czy oni myślą że ja to
zrobiłem?" Nagle ktoś do ciebie dzwoni. "Słucham?"

"Cześć skarbie, to ja. Mógłbyś podskoczyć do sklepu i przywieść mi jakiegoś kurczaka i mleko? A, przydał by się jeszcze jakiś chleb i płatki."
"Nie ma problemu Mamo. Za chwile będę"
#pasta #mama #zakupy
  • 18
@kiboq: Może jestem głupi i czegoś nie czaję, ale czemu zadzwonił na policję dopiero za którymś razem? Jeśli dzwonił już wcześniej, dlaczego niby to ciało nadal tak sobie po prostu gniło?