Wpis z mikrobloga

#tedkaczynskinadzis
67. Tak więc, proces władzy jest w naszym społeczeństwie zaburzony przez brak prawdziwych
celów oraz brak autonomii w dążeniu do celów. Ale jest także zaburzony przez te ludzkie popędy,
które wpadają do grupy 3: popędy, których jednostka nie jest w stanie zaspokoić niezależnie od
tego, ile wysiłku w to wkłada. Jednym z takich popędów jest potrzeba bezpieczeństwa. Nasze życie
zależy od decyzji podejmowanych przez innych ludzi, nie mamy nad tymi decyzjami kontroli i
zwykle nawet nie znamy ludzi, którzy je podejmują (“ Żyjemy w świecie, w którym względnie
mała liczba ludzi – może 500 lub 1000 – podejmuje ważne decyzje” – Philip B. Heymann z
Harwardzkiej Szkoły Prawnej, cytowany za: Anthony Lewis, New York Times, 21 kwiecień, 1995).
Nasze życie zależy od tego, czy odpowiednio zachowane są standardy bezpieczeństwa w elektrowni
atomowej; od tego jak dużo pestycydów dostaje się do naszej żywności czy też zanieczyszczeń do
naszego powietrza; od tego jak zdolny (lub niekompetentny) jest nasz lekarz; to czy tracimy czy
zyskujemy pracę może zależeć od rządowych ekonomistów lub urzędników korporacji; itd.
Większość indywidualnych osób nie jest w stanie zabezpieczyć się przed tymi zagrożeniami w
stopniu większym niż bardzo ograniczony. Dążenie jednostki do bezpieczeństwa jest więc skazane
na niepowodzenie, co prowadzi do poczucia bezsilności.
  • 2