Wpis z mikrobloga

Sztuka Szmacenia, czyli dlaczego bety żenią się z resztkami kobiet.

Żywiący się resztkami kirysek, imię jego to beta.

Dzięki ci za czyszczenie dna akwarium z alg, czy resztek gówna silniejszych i większych ryb w akwariowym ekosystemie. Ty jesteś bezdomnym, któremu daję resztki jedzenia opakowane lepiej, niż Twój karton. Ty, beto, jesteś kitem wypełniającym szczelinę pomiędzy tym, czego kobieta chce a tym, na co zasługuje. Jeśli kiedykolwiek żył szczęśliwy żebrak, zadowolony zbieracz puszek, albo pełen woli idiota chętny do żerowania na gnijących resztkach wyrzucanych czasem przez żeński gatunek, to jesteś nim TY.

Facet z opcjami nie nałoży obrączki na palec, który ściskał wcześniej tuzin #!$%@?ów
Facet z opcjami nigdy nie wymieniłby swojego zaangażowania na jakąś „nowonarodzoną dziewicę”
Facet z opcjami nigdy nie pozwoliłby, by pierwsza droga jego syna prowadziła przez łono, które ma większy ruch, niż s86 pod Sosnowcem
Facet z opcjami nie pozwoliłby też, by pierwszy całus jego synka pochodził od ust, które mieściły w sobie więcej materiału genetycznego, niż średniej wielkości bank spermy
Facet z opcjami nie zgodziłby się, by pożywienie jego dziecka pochodziło z piersi, które na wyświetlaczu swojej komórki widziało setki osób
Nie pozwoliłby też, żeby pierwszym tronem jego syna były kolana kobiety podawanej dalej jak blant na gównianej imprezie
Facet z opcjami nie próbowałby zadowolić kobiety, która lata młodości zmarnowała na facetów, którzy szanowali ją najmniej
Facet z opcjami nigdy nie chciałby być ostatnim i dożywotnim osiągnięciem honorowego marszałka całkiem okazałej parady #!$%@?ów

Czy faceci z opcjami olewają rozwiązłe kobiety z przyczyn religijnych?

Czasami.

Czy faceci z opcjami omija szmaty szerokim łukiem, bo jej wcześniejsze doświadczenia seksualne uniemożliwiają budowanie więzi z mężem i dziećmi?

Bankowo.

Czy faceci z opcjami olewają łatwe panny, ponieważ są na nie zbyt dumni?

Mam taką nadzieję.


Ale jest jeszcze jeden, szalenie prosty powód, dla którego faceci z opcjami nie wybierają wyzwolonych lasek: bo nie muszą. Samce beta mają cztery podstawowe deficyty jeśli chodzi o ich umiejętność zawierania i tworzenia związków. To one są powodem, dla których samiec beta potrafi się permanentnie związać z przejechaną jak walec dupą, kiedy nam znudziło się spuszczanie do jej dziury.

1. Brak umiejętności rozpoznania zdziry przez brak doświadczenia

Brak doświadczenia z kobietami sprawia, ze bety wierzą, jakoby zdzira była laską, która rozłoży nogi przed kimkolwiek. Kiedy ich mózgi wielkości groszku przetwarzają koncepcję szmaty to wyobrażają sobie kobietę, która zatrzymując się na czerwonym świetle i widząc mężczyznę na przystanku autobusowym nie może się pohamować, żeby zaparkować samochód i kolesia wyruchać. Bety myślą, że zdzira to kobieta, która chodzi na kluby cztery razy w tygodniu i każdej nocy wraca do domu z innym mężczyzną. Nic bardziej mylnego.

Z taką definicją szmat ciężko się dziwić, że bety bronią kobiet, których nigdy nie postrzegają jako #!$%@?. W rzeczywistości, zdziry lubią powybierać. W sumie są najbardziej wybrednymi kobietami na całym seksualnym rynku.

Sztukę Szmacenia uprawiają kobiety, które oszczędzają swoje uwodzicielskie moce i używają ich z zadziwiającą celnością na mężczyznach z wyżyn społecznej hierarchii często będąc seryjnymi monogamistkami.

Obudźcie się, bety. Ta miła dziewczyna z waszego kręgu znajomych, która ma nowego chłopaka średnio co trzy-cztery miesiące, w wakacje lubi się poruchać bez zobowiązań i ma “dobrego kolegę”, który grzeje jej łóżko pomiędzy związkami jest mierną #!$%@?ą. “ALE POCZEKAJ, WIĘKSZOŚĆ DZIEWCZYN W NASZYCH CZASACH TO ROBI!” - teeeraz załapałeś. Daj rączkę i chodź ze mną.

W Sztuce Szmacenia nie chodzi o cyferki. Chodzi o umiejętność podejmowania decyzji oraz wartość, którą zdziry przypisują swoim seksualnym przygodom. Kobiety są gatekeeperami seksu, więc mężczyźni, którzy zostali przepuszczeni - niezależnie od tego jak ich wielu lub jak mało - mówią wam wszystko o jej związkowej wartości. Nie obchodzi mnie czy spała z pięcioma czy pięćdziesięcioma mężczyznami. Jej seksualna przeszłość mówi wszystko o wartości, jaką miałaby wchodząc w związek oraz o jej umiejętności podejmowania racjonalnych decyzji.

Weźmy za przykład zdrową, 28 letnią kobietę. Z mojego doświadczenia przeciętna laska w tym wieku miała gdzieś pomiędzy 12 a 23 seksualnymi partnerami. Przyjmijmy, że średnio było ich 17. Rozsądny mężczyzna nie zakładałby, że wszystkich 17 mężczyzn ją rzuciło, albo że to ona rzuciła wszystkich 17. Wariacje przyczyn, sytuacji, emocji i okoliczności doprowadziły ją w to miejsce. Więc o czym to świadczy?

Mówi nam to o tym, że część mężczyzn zabawiła się z nią (puszczalstwo), części musiała się pozbyć po tym jak rozłożyła dla nich nogi (nie umie podejmować sensownych decyzji), a część mężczyzn dostała próbkę związku z nią na chwilę i postanowiła, że to nie to, czego szukają (niska wartość rynkowa kobiety).

Więc beto! Która z tych cech - puszczalstwo, nieumiejętność podejmowania decyzji czy niską wartość chcesz żeby odziedziczyły twoje dzieci? Która z tych cech, według ciebie, sprawi, że ta kobieta będzie dobrą żoną? Która z tych cech sprawi, że prawdopodobieństwo zdrady i rozwodu nie wzrośnie? Potrafisz sobie wyobrazić, że budzisz się rano obok niej i myślisz “dzięki bogu, że związałem się z tą bezwartościową #!$%@?ą, która poświęciła 15 lat swojego życia na podejmowanie złych decyzji”. Oczywiście, że nie. Ale to prowadzi nas do drugiego podstawowego deficytu bety:

2. Podatność na zagrywanie słowami

Bety kurczą się ze strachu i szybko przytakują kiedy słyszą te kwestie: „już taka nie jestem!”, “nie możesz mnie oceniać!”, albo “wartość kobiety nie zależy od ilości jej partnerów”. To formułki, po które sięgają kobiety, które znajdują się w tej niezręcznej sytuacji racjonalizowania sobie faktu, że przespały się z ilością mężczyzn, których nawet nie pomieszczą komfortowo przy stole na niedzielnym obiedzie.

Dla pewności przypomnę, że prawidłowe odpowiedzi brzmią “oczywiście, że jesteś”, “oczywiście, że mogę” oraz - kiedy chodzi o małżeństwo - „oczywiście, że zależy”. Czy puszczalskość sprawi, że będzie złym pracownikiem? Raczej nie. Słabą koleżanką? Niekoniecznie. Czy sprawi, że będzie złą osobą i włamie się do monopola, albo ukradnie samochód? Nie!

Czy puszczalska przeszłość sprawia, że nie może czynić dobrego dla społeczeństwa? Nie. Czy sprawia, że małżeństwo z nią to duże ryzyko i że będzie #!$%@? przykładem dla dzieci?
Według kościoła, według lekarzy zajmujących się syfami, według kolegi śmiejącego się z ciebie za plecami, biologii, antropologów, rosnącego grona psychologów, twojego przeczucia i ciebie samego - TAK, ZDECYDOWANIE.

Zawsze zadziwia mnie kiedy bety przyznają, że historia edukacji kobiety świadczy o jej zaangażowaniu w naukę. Jej doświadczenie zawodowe świadczy o jej dedykacji dla kariery. Jej wyciąg z konta świadczy o możliwościach kredytowych. Jej przeszły plan treningowy świadczy o jej chęci prowadzenia zdrowego trybu życia, wysiłki jako wolontariusz pokazują, że ma złote serce, ale jej seksualna przeszłość nie ma żadnego znaczenia i o niczym nie świadczy. To, mój drogi beto, jest Sztuka Szmacenia.


3. Ich bezwzględna akceptacja żeńskiej wizji „sprawiedliwości”

Tu zaczynają się schody dla większości żywiących się resztkami samców beta.

Każdy z nas słyszał, że to nie fair kiedy „kobieta, która się rozdaje jest szmatą, a facet z dużym przebiegiem jest kozakiem”.

Temat wałkowany wielokrotnie na całym internecie.




Każdy doświadczony facet (nie licząc modeli i gwiazd sportu) powinien rozumieć, że łatwiej jest być szmatą, niż ruchaczem. Społeczeństwo nie daje wyróżnień łatwym trofeom. To nie podwójny standard; to różne standardy dla różnych płci z różnymi barierami wejścia na rynek seksualny i różnymi czynnikami ryzyka.

Ale zapomnijmy o tym na chwilę. Na potrzeby wpisu załóżmy, że stanowisko kobiet jest racjonalne… dlaczego w ogóle powinieneś dawać o to #!$%@??

Jeśli jesteś samcem beta to twoim zadaniem powinno być znalezienie możliwie jak najgrzeczniejszej i najbezpieczniejszej matki dla twoich dzieci. Nie jesteś chodzącą Organizacją Narodów Zjednoczonych, ale zwykłym człowiekiem dążącym do maksymalizacji korzyści i minimalizacji ryzyka.

Potrzebujesz emocjonalnie stabilnej, zdrowej psychicznie i fizycznie matki dla swojego dziecka. Nie wyrzuconej przez kogoś, srającej seks-zabawki.

Niech ona martwi się o twoje kwalifikacje i cechy, ty skup się na jej charakterze.

Brzmi fair, prawda?

4. Ich brak opcji

Jeśli chodzi o dilowanie ze szmatami, alfy robią za wolontariuszy. Beta natomiast to emocjonalnie niewolnicy. Ci pierwsi współpracują z pannami i wykorzystują ich zalety (łatwy seks, ostry seks, głupie zabawy), a potem oddają betom, od których oczekuje się, że po tym wszystkim to oni oświadczą się tej „skrzywdzonej przez byłego” szmacie.

Ludwiku Dornie, Beto: twój brak innych opcji czyni cię słabym, zniekształca twój osąd i ostatecznie odbiera ci ostatnią parę skarpet w procesie rozwodowym. Albo trafiasz na zasrane #feels #zdrada itd. ze swoim żałosnym płaczem. Sztuka Szmacenia istnieje i twoja panna ciągle dokształca się w swoim fachu. Co ty ostatnio zrobiłeś, oprócz tłumaczenia przed samym sobą jej durnych zachowań?

Mistrzynie Sztuki Szmacenia dostają to, czego chciały: dekady zabawy z alfa siusiakami i bezbronnego betę na końcu drogi. Takiego z otwartym sercem, umysłem i portfelem, który chętnie sfinansuje leczenie jej emocjonalnych ran.

Dopóki stoisz z otwartymi ramionami, z mentalnością podnóżka i wzrokiem hieny, dopóty nie potrafię winić szmat za korzystanie z twojej opłacalnej oferty.

Zapraszam do dyskusji, kiryski dupa cicho.

#rozowepaski #tfwnogf #zwiazki #sztukaszmacenia
ibmab - Sztuka Szmacenia, czyli dlaczego bety żenią się z resztkami kobiet.
 
Żywią...

źródło: comment_TL7TZ1NCpt5tiHfdkGpvxSbtYUPy0nGT.jpg

Pobierz
  • 22
  • Odpowiedz
nope, coaching to gowno do wyciagania hajsu od ludzi


@ibmab: Zgadzam się. Ale zapytałam o to, bo masz dokładnie tę samą manierę pisania( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@rdza: Zastanowilem sie chwile czy odpisac Ci pytaniem o to, czy probujesz mi cisnac, czy stwierdzeniem, ze nie zajmuje sie coachingiem. Postanowilem nie zakladac Twoich zlych intencji, bo staram sie byc dobrym czlowiekiem. Ty natomiast popisalas sie nieudolnym pociskiem. Nie jestes warta tego ulamka sekundy zawahania.
  • Odpowiedz
czy probujesz mi cisnac,


@ibmab: Nie, nie było to moją intencją. Zwróciłam tylko uwagę na ten sam rytm tekstu pisanego jaki spotykam u coachów i dlatego zapytałam czy jesteś jednym z nich.
  • Odpowiedz