Wpis z mikrobloga

Do czego są zdolne #rozowepaski aby pomoc wyjść swojemu #niebieskipasek w #nofap
Koleś ##!$%@? lvl najwyższy.


Witam Danielu. Jestem byłą dziewczyną uzależnionego od porno. Opowiem Wam naszą historię od początku do końca. Mam nadzieję, że po przeczytaniu mojego listu będziecie doceniać Wasze dziewczyny, które postanowiły Wam pomóc wyjść z nałogu. Moj związek trwał prawie 5lat. Na początku związku bardzo się kochaliśmy, no po prostu chwila bez niegi była okropna. Byliśmy młodzi, bo ja miałam 18lat, on 19. Po pewnym czasie jak to w związkach się dzieje chcielismy uprawiac seks. Przepraszam, ja chcialam jak to sie okazalo. Tlumaczyl, ze jest prawiczkiem i się stresuje. Kilka razy mi odmawiał, więc przez jakiś czas nie naciskałam. Ale w końcu nadszedl ten moment, troche wypilismy, ja weszlam na niego a on mnie zrzucil, i wolał zrobić mi minete. Juz wtedy bylo to dla mnie dziwne. Ale kilka dni po tym zdarzeniu sprobowalismy ponownie, szalu nie bylo i dla mnie i dla niego... ogólnie jak na ten wiek dziwne dla mnie to bylo, ze nie ma pelnego wzwodu. Czesto wymigiwal sie od seksu, mowil ze jest zmeczony, nawet czasem specjalnie sie nie myl! Czesciej byla mineta niz normalny stosunek, a to przez porno... Pomyslalam, ze moze to cos ze mna jest nie tak... myslalam w pewnym czasie, ze moze za duzo od niego wymagam, pozniej myslalam, ze mnie zdradza. Ale gdy bylam na jego laptopie w historii bylo pelno porno. Poczatkowo zganial na brata, kuzyna, kolege... gdy sytuacja powtarzala sie, zaczelam notorycznie sprawdzac telefon, komputer. Ciagle cos znajdowalam a on sie wypieral. Nawet doszlo do tego, ze doladowywalam mu telefon, bo byl 4 mies na szkoleniu, a on za moje pieniadze sciagal porno! W koncu po ok uwaga... 3latach! Przyznal sie , ze jest uzalezniony. Bylam przerazona, ale postanowilam mu pomoc, bo tak bardzo go kocham. obiecal, ze nigdy nie obejrzy ponownie. Kilka razy znalazlam znowu pornusy w tel, na kompie, juz chcialam go zostawic. Znalazlam tez smsy do dziwek z roksy czy np. beda go dominowac... fetysz stop itd. Rozumialabym to gdyby mi czegos brakowalo z wygladu, albo w glowie, ale ze mna wszystko w jak najwiekszym porzadku. Wiecie jak czulam sie wtedy? Jak smiec, oklamywana przez tyle czasu... ale mimo to postanowilam dac mu ( wtedy tak myslalam) ostatnia szanse na odwyk. Znalazlam Twoja strone dla niego. Czytalam mu nawet, bo jest zbyt leniwy zeby robil to sam. Potem ja pojechalam na 4mies kurs, ale wracalam co weekend. Winko, wieczor we dwoje, ja napalona na niego i co znajduje? Pier*olone pornusy! Juz mu zabraklo wymowek i wyszedl, zeby wymyslic kolejna... powiedzial, ze specjalnie wpisal taka strone, bo chcial sprawdzic czy mu ufam. Ja pier*ole, jak mam ufac komus, kto tyle razy mnie oklamal?! Ale ok dalam mu znowu szanse, obiecywal, ze nie bedzie tego robil. W lutym tego roku mielismy bardzo przyjemny wieczor, wino, swiece ja i moj ukochany. Zapytalam czy dalej oglada i kiedy ostatni raz to zrobil. Mowil, ze rok temu. Opowiadal jak bardzo mi zawdziecza to, ze sie zmienil, ze lepiej sie czuje , ze dal rade pozbyc sie tego swinstwa... mowil, ze latwiej byloby mu rzucic fajki niz porno, ale dla mnie i dla siebie dal rade, mimo ze ogladal od dziecka czyli jakies 15lat. Wiecie jaka bylam z siebie dumna? To bylo zajebiste uczucie, ze mu pomoglam w tak ciezkiej

sprawie. Dzien przed walentynkami cos mnie tchnelo, zeby sprawdzic mu telefon. Nawet nie mial nic przeciwko. I po ponad pol godzinnym przekopywaniu znalazlam to swinstwo. Byl pewien, ze wszystko zdazyl usunac, ale niestety byly otwarte zakladki w najmniej uzywanej przegladarce. Swiat mi sie zawalil, nie chcialam go znac, dostalam szalu, a on poszedl sie napic z kolega...Ale to nie chodzilo o to, ze jest uzalezniony, tylko o to, ze tak bezczelnie klamal mi prosto w oczy. Po kilku dniach przyszedl ponownie pogadac i to tak na powaznie. Powiedzial, ze chce podjac odwyk! postanowilam mu ten chyba 10raz wybaczyć i pomoc. Zalozylam mu blokade, sam mi to zaproponowal, czytalismy bloga, nie opuszczalam go na krok, zeby nie mial glupich mysli. 1tydzien byl ciezki dla niego, ale dal rade. Duzo w tym czasie rozmawialismy, piescilismy sie. Bardzo sie do siebie zblizylismy i znowu czulam sie jak jego kobieta. Kochalam jego wzrok, jak patrzyl na mnie z pozadaniem, kochalam sie z nim calowac. Jego dotyk sprawial mi ogromna przyjemnosc, bo nie traktowal tego jako przymusu tylko po prostu chcial mnie dotykac. Wiele razy mi podziekowal za to, ze z nim jestem i podziwia mnie za to , ze chcialam mu jeszcze pomagac. Ale niestety chyba nie jest uzalezniony tylko od porno. Bardzo lubi sobie ostatnio wypic. Klocilismy sie tylkoo dwie rzeczy: o porno i jego piwkowanie, a raczej co po pijaku wyprawia. Robil straszne glupoty. Nadszedl czas swią, wyjechalismy na uroczystosc do mojej rodziny. Upil sie dzien przed swietami i bez powodu nawyzywal mnie, moze lepiej nie bede cytowac jak. Najlepsze jest to, ze mial pretensje o to, ze pojechalam z bratem do dentysty bo napuchl. I dlatego sie upil. przyszedl do hotelu i kazal mi wypier*alac, bo on za mnie nie bedzie placil(mimo, ze ja zaplacilam za hotel) i krzyczal na caly hotel, ze woli walic konia niz mnie i bedzie ogladal porno , bo to kocha! ROZUMIECIE TO?! Najgorsze jest to, ze polowa mojej rodziny to slyszala, dla mnie o okropny wstyd, choc wiem, ze to nie powinno mnie bolec, bo to jest cos z nim nie tak, a nie ze mna. Pozniej poszedl romansowac do recepcjonistki(anorektyczka z wielkim nosem), powiedzial moje nazwisko do niej i ze jestem chu*owa w lozku, i ogolnie mnie obgadywal, mowil prywatne rzeczy. poczulam sie jak smiec, w jednej chwili moja milosc przerodzila sie w nienawisc. Najgorsze jest to, ze tyle sie dla niego staralam pomoc, tyle cierpialam i dostalam takie podziekowania. Na drugi dzien sie obrazil, bo wsciekla dalam mu ksywe walikon bo i tak mnie upokorzyl i wszyscy w hotelu slyszeli co on do mnie w nocy krzyczal. Sam sie darl, ze woli sobie zwalic, niz mnie a teraz ma pretensje, ze kazdemu wygadalam, a to nie jest prawda, on sam to zrobil krzyczac jak opetany... na drugi dzien jak wytrzezwial pojechal do domu i za 2dni wypisywal pijany do mnie, ze sobie prze*ebalam, ze to wszystko moja wina. On nie zrozumial, ze zle zrobil, z jednego nalogu ucieka w drugi. Chlopaki szanujcie swoje dziewczyny, bo jesli chca wam pomoc w walce z tym swinstwem to naprawde sa zlote dziewczyny! I nie oklamujcie ich, one wiedza, ze to nalog i moze sie kilka razy nie udac. Najgorsze sa klamstwa. No i nie naduzywajcie alkoholu, bo to tez niejednego zgubiło.


Proszę o opublikowanie tego listu i przepraszam za chaotyczne pisanie i literowki, bo pisze z telefonu.


Była dziewczyna uzależnionego


Przeczytałem ten list kilka razy i zastanawiam się czy cokolwiek napisać. Nie tylko ze względu, że brak mi słów oraz jestem zszokowany co czytam. Po prostu nie sądziłem, że coś podobnego kiedykolwiek przeczytam i naprawdę brak mi słów. Jedynie podpisuję się pod Twoim apelem aby faceci szanowali swoje dziewczyny. Poważnie to co przeżyłaś ciężko pojąć. Najlepiej chyba nie komentować gdyż sam sobie wystawił odpowiednią ocenę.


Źródło: http://nadopaminie.blogspot.com/
  • 4
@boltzmann: W pierwszej części tekstu było mi jej strasznie szkoda. Potem doszłam do momentu kłótni w hotelu i stwierdzam, że to zwykła patologia. Szkoda dziewczyny ale poniekąd sama się o to prosi skoro wybacza mu tyle kłamstw, alkohol i przede wszystkim brak szacunku do samej siebie. Wtedy kończy się już granica pomagania i wspierania.