Wpis z mikrobloga

Człowiek nigdy nie wie, kiedy #logikarozowychpaskow go dopadnie.

Robimy prezentację na zajęcia w #studbaza we trójkę. Ja i dwie dziewczyny. Śmiertelne kombo. Nie pytajcie dlaczego tak, sam nie wiem.

Na moje usilne prośby, by się spotkać i zrobić to wspólnie - nie, nie ma czasu na to, podzielimy się pracą i każdy zrobi w domu. Ok. Podzieliliśmy się. Podział ról wydawał mi się prosty jak budowa czołgu T-34.

Jakakolwiek próba kontaktu przez cały dzień z jedną z lasek niemożliwa, zachorowała na ciężki syndrom telefonu w dupie. No ok, zdarza się. Druga niewiele ogarnia z tematu, ale stara się, wspólnymi siłami korespondencyjnie dajemy radę. Ok, zdarza się. Rzuciła pomysłem, żeby zrobić prezentację multimedialną. W sumie w dupie to mam, niech będzie. Robimy coś tam, dłubiemy.

Nagle po całym dniu milczenia odzywa się druga towarzyszka niedoli. Jest pięć minut po północy. Ona nie odbierała, bo ma swoje życie, ale swoją część zrobiła, na prezentację jej się tego nie chce przenosić, a tak w ogóle to jest późno i ona idzie spać, tutaj macie konspekt, buziaki i s-----------e.

Jest tylko jedno ale.

Podział ról widocznie nie był tak jasny, bo obie zrobiło to samo.
Teraz się o to pokłóciły i są obrażone na siebie.

Dlaczego?
Kim jesteśmy, dokąd zmierzamy?

#gorzkiezale
  • 24
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wieprzu69: Skoro nie przeszli przez tworzenie prezentacji to będą dukać. Dobrym rozwiązaniem jest podzielenie się pracą i na jej koniec wylistować kto nad jaką częścią pracował.
  • Odpowiedz
@elmacio: praca w grupach to dla mnie istna zmora. Jestem indywidualistką, nie przepadam za ludźmi z roku. Wole sama zrobić prace za 3 osoby i mieć pewność, że jest zrobione dobrze.
  • Odpowiedz