Wpis z mikrobloga

Człowiek nigdy nie wie, kiedy #logikarozowychpaskow go dopadnie.

Robimy prezentację na zajęcia w #studbaza we trójkę. Ja i dwie dziewczyny. Śmiertelne kombo. Nie pytajcie dlaczego tak, sam nie wiem.

Na moje usilne prośby, by się spotkać i zrobić to wspólnie - nie, nie ma czasu na to, podzielimy się pracą i każdy zrobi w domu. Ok. Podzieliliśmy się. Podział ról wydawał mi się prosty jak budowa czołgu T-34.

Jakakolwiek próba kontaktu przez cały dzień z jedną z lasek niemożliwa, zachorowała na ciężki syndrom telefonu w dupie. No ok, zdarza się. Druga niewiele ogarnia z tematu, ale stara się, wspólnymi siłami korespondencyjnie dajemy radę. Ok, zdarza się. Rzuciła pomysłem, żeby zrobić prezentację multimedialną. W sumie w dupie to mam, niech będzie. Robimy coś tam, dłubiemy.

Nagle po całym dniu milczenia odzywa się druga towarzyszka niedoli. Jest pięć minut po północy. Ona nie odbierała, bo ma swoje życie, ale swoją część zrobiła, na prezentację jej się tego nie chce przenosić, a tak w ogóle to jest późno i ona idzie spać, tutaj macie konspekt, buziaki i #!$%@?.

Jest tylko jedno ale.

Podział ról widocznie nie był tak jasny, bo obie zrobiło to samo.
Teraz się o to pokłóciły i są obrażone na siebie.

Dlaczego?
Kim jesteśmy, dokąd zmierzamy?

#gorzkiezale
  • 24
  • Odpowiedz
@BlueFeather: @elmacio: Myśmy mieli projekt grupowy z kolegą i jednym różowym kto się wyłamał? Oczywiście, że różowy. Wcześniej ustalaliśmy wszystko elegancko co i jak ma być baza danych etc. Różowy, wszystko ok ok. A potem nagle, że jej się nie podoba i ona będzie sama robić. A to kij potem mówiła jeszcze, że nie powinniśmy dokańczać tego projektu tylko robić od nowa. Wybrechtałem ją i skończyliśmy projekt sami.
  • Odpowiedz
@BlueFeather: prezentacje to jedno wielkie nieporozumienie. siedzisz te 1,5h a oni na zmiane recytuja - byle szybciej, byle odwalic- i nastepny. i nastepny! jak nie recytuja na wyscigi to skolei czytaja jakby nie mieli wczesniej stycznosci z ksiazka, myla sie i przeciagaja to w nieskonczonosc (u mnie w grupie dochodzi 3 opcja: jak najszybsze przeczytanie ale przy takim stopniu seplenienia- blagam prowadzajcie swoje dzieci do logopedy- ze nie da sie zrozumiec
  • Odpowiedz
@elmacio: norma.

Tylko raz miałem pecha, że byłem w grupie z 3 różowymi. Prezentacja na 30 minut, mówiona przez 1h (z czego ja może z 5-10min mówiłem swoją część). Byliśmy podzieleni, każdy miał swoją część prezentacji do ogarnięcia, przygotowania się z niej itp. No i wyobraźcie sobie, że nie będąc w temacie tzn. nie ruszając prezentacji różowych, byłem w stanie więcej o nich powiedzieć niż one same, więc cała prezentacja to
  • Odpowiedz
@BlueFeather: @SunnO: @Wight: Praca w grupie to jedna z najważniejszych kompetencji bo zgadnijcie co? W pracy też traficie na osoby, które zawsze mają coś ważniejszego, takich którzy próbują jechać na cudzym wkładzie, ludzi ktorych przerasta wizualizacja danych itp - dzięki takim doświadczeniom na studiach nauczycie się rozpoznawać takie zapędy, zarządzać swoim (i cudzym) czasem, strategicznie dobierać ludzi do zespołu itp
  • Odpowiedz
Na moje usilne prośby, by się spotkać i zrobić to wspólnie - nie, nie ma czasu na to,


@elmacio: I jak sobie wyobrazasz, ze to by wygladalo? xD By padlo na jedna osobe, ktora nie ma tego calkowicie w dupie, ktora nie ma tej prezentacji w dupie, ktora by robila calosc, a kolezanki by cie wspieraly "duchowo", klepiac na telefonie z kolezankami.

Na nastepny raz wybierzcie osobe ogarniajaca (paski beda sie
  • Odpowiedz
@TymRazemNieBedeBordo: Na studiach za granica robi sie wszystko w grupach. Harvard Business School, London School of Economics, szkoly techniczne - wszystko sie robi w grupie, bo inaczej nie sposob sie wyrobic z materialem. Ponadto - praca zawodowa wiekszosci ludzi polega na tym, ze robi sie to wszystko w grupach.
Sugerowanie, ze praca w grupach w jakikolwiek sposob umniejsza wartosc dyplomu jest takim #!$%@? i mentalnym sredniowieczem, ze az mnie w dupie
  • Odpowiedz
W pracy też traficie na osoby, które zawsze mają coś ważniejszego, takich którzy próbują jechać na cudzym wkładzie, ludzi ktorych przerasta wizualizacja danych itp - dzięki takim doświadczeniom na studiach nauczycie się rozpoznawać takie zapędy, zarządzać swoim (i cudzym) czasem, strategicznie dobierać ludzi do zespołu itp


@smartone: No na zespół w pracy to nie masz wpływu, chyba, że jesteś PMem i dobierasz sobie ludzi wg własnego uznania a nie z przydziału
  • Odpowiedz
@elemacio @BlueFeather masz racje. Cale swoje zycie (glownie w pracy) jak trzeba cos zrobic konkretnego i konstruktywnego to trzeba to zrobic samemu i pokazac ze stanelo sie na wysokosci zadania. W pracy grupowej latwo o pomylki i tego typu sytuacje. Nawet na budowie jak pracuje brygada to kazdy ma swoja czesc roboty a nie wszyscy robia wspolnie.
  • Odpowiedz
@Coolek: W pracy to masz szefa i on odpowiada za cały projekt i koordynuje i ma władzę nad każdym pracownikiem w zespole i może dać podwyżkę/#!$%@?ć kogo chce. Na studiach jak się dobierzesz w grupę i ktoś wyłoży lachę, to musisz zrobić za niego, dostaniecie taką samą ocenę, a on nie poniesie żadnych konsekwencji.
  • Odpowiedz
@3edcvfr4: Zawsze mi się udawało nie mówiąc wprost kto pracował a kto nie przedstawić projekt w taki sposób że wykładowca wiedział komu jaką ocenę ma wystawić...
  • Odpowiedz
Studia są istotne w procesie rekrutacji w poważniejszych firmach, bo mówią [a raczej powinny], czy ktoś był w stanie pracować w grupie z innymi oraz czy jest w stanie nauczyć się trudnych rzeczy. Na ciężkie studia warto iść po to, żeby sobie i innym dać znać - potrafię nauczyć się nowych, trudnych rzeczy, niekoniecznie po to, żeby po studiach robić to, co na nich.

Słowo klucz - synergia.
  • Odpowiedz
@elmacio: ja najczęściej sama wykonam cala prace bo tylko wtedy mam pewnosc ze bede miec to zrobione dobrze a potem dziele kto ma co przedstawic a te dałny nawet w tym sie gubia i potem dukaja cos pod nosem. Czesto nawet tekstu dobrze nie potrafia przeczytac( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz