Wpis z mikrobloga

@wiszacy_mysliciel: Muszę was zmartwić, ale uciec to by zdążyli nieliczni mieszkańcy miejscowości przygranicznych. Reszta utknęłaby w gigantycznych korkach poprzez zapchane węzły komunikacyjne, tym samym utrudniając życie broniącym terytorium RP siłom zbrojnym.

Nie wspomnę że ogłoszenie "Stanu Wojennego" wiązałoby się z wieloma skutkami prawnymi normującymi warunki życia.
@wiszacy_mysliciel: jako żołnierz mówię, abyście w razie "W" #!$%@?, gdzie popadnie. Polska to naród, a gdy naród umrze pod gradem bomb i pocisków, to o dupę rozbić ofiara żołnierzy. My żołnierze służymy Wam, a nie na odwrót. Dość, że płacicie te #!$%@? podatki. Gdyby nam przyszło bić się np. z ruskimi to my Wam damy tylko czas na spakowanie rodzin i wyjazd najlepiej do USA jako uchodźca wojenny.

Wcielani przymusowo do
Nie ma walki "za kraj". Jest walka o własną osobistą wolność. O to żeby nie być uciskanym a tak dzieje się pod okupacją. Z bezpiecznej odległości nikt kto ma rodzinę dobrowolnie nie poszedłby walczyć "o kraj".
@sezamus: Szanuję mocno. W jakim stopniu służysz?
Kiedyś spotkałem się z opinią, że kadra dowódcza naszego wojska jako pierwsza wraz z politykami by uciekła. A podrzędni szeregowi próbowali by organizować partyzantkę po lasach. Jednak ty przedstawiasz całkiem inny pogląd i trochę mnie oświeciłeś jak to wygląda z cywilami.
@chams: partyzantkę po lasach? Wystrzelali by żołnierzy jak isis na pustyni, teraz jest termowizjia itd. Munduru to ja bym się szybko pozbył na miejscu wojska i przebrał cywilne łachy.
@wiszacy_mysliciel: Powiem tak, po co mam walczyć, jeśli lewactwo i postkomuna wyjedzie?
Ja zginę na wojnie, a te śmieci wrócą rządzić po wygranej, albo kolaborować po przegranej.
Jeśli miałbym walczyć, to tylko jeśli miałbym pewność, że każdy kto ucieknie, a przyczynił się do obecnego stanu kraju, czy rozpętania wojny, dostanie ciepłą kulkę w łeb po powrocie.
Niech tworzą socjalistyczne i pacyfistyczne raje tam gdzie wyjechali.
No i BTW, nie trzeba uciekać,