Wpis z mikrobloga

Dziś znalazłem gołompia. Wyglądał jak ofiara wypadku (coś z prawym skrzydłem). Zapakowałem go w pudło i do weterynarza.
Opcje były dwie, eutanazja w schronisku albo dać mu 2 tygodnie i leczyć. Wybrałem opcję 2. I mam gołompia na balkonie, leczenie to unieruchomienie skrzydła (co też pani weterynarz uczyniła i antybiotyki, na krwiaka) , złamane skrzydło (jakaś kość prowadząca) i niegroźna rana u nasady skrzydła. Całość zgrabnie zaopatrzona u weterynarza. Zobaczymy co z niego będzie, czy będzie latał czy nie. Przynajmniej koteły go nie zjedzą. #golebie #ptaki
LubieKawe - Dziś znalazłem gołompia. Wyglądał jak ofiara wypadku (coś z prawym skrzyd...

źródło: comment_zwPnGgchj1ufmbA4Q7c7YbCxo6VWykS6.jpg

Pobierz
  • 91
  • Odpowiedz
Cieszę się, że są ludzie jak Ty. Większość tylko patrzy, żeby samemu w dupę dobrze było. "Planuję dziecko, będę ojcem, będę matką", ale za to trzeba wystrzelać wilki, bobry, lisy i uj wie co jeszcze, bo ZA DUŻO. Choć przez tysiące lat wszystko tętniło własnym życiem. Gołąb też istota. Sama kiedyś zgarnęłam gołębia z ulicy, wzięłam do weta, dostał zastrzyk i zesztywniał po 20 minutach. Warto wspomnieć, że ten wet załatwił mi
  • Odpowiedz
@tajemniczygosc: Jest sporo gatunków komarów i pijawek, te zagrożone na pewno warto chronić. Np. pijawka lekarska jest prawnie chroniona w Polsce :D (z resztą większość pijawek jest drapieżna, choć akurat lekarska to pasożyt). Przy czym u bezkręgowców życie pojedynczego osobnika rzadko ma znaczenie, więc ochrona polega na czym innym niż leczenie rannego :D
W przyrodzie nie ma czegoś takiego jak szkodnik i jeśli nie istnieje naprawdę poważny i przemyślany powód to
  • Odpowiedz