Rak to #!$%@?. Ostatnio w mojej rodzinie jest straszny wysyp tego. Wpierw wujek. 50 kilka lat, nie wypisali go na święta, miał mieć chemię ale z niej lekarze zrezygnowali... Więc pewnie czekają już tylko... Teraz siostra cioteczna, 34 lata, dwójka dzieci i to samo... Ja aż się boję iść na badania #gnidamabialaczke
@DupaJasia_: problem jest taki że np moja siostra jak się dowiedziała - zalamka, z miejsca. Może lepiej nie wiedzieć i żyć sobie swoim życiem, bawić się i dowiedzieć się w ostatniej chwili.
@Oskarek89: Mój ojciec zmarł na raka płuc. Palił 60 lat. Nigdy nie chciał iść do lekarza, jak w końcu poszedł do lekarza, ten rozłożył ręce i powiedział, że jest już za późno. Z płuc nastąpiły przerzuty na mózg. Rak to #!$%@?.
@Oskarek89: Mam podobnie. Rodzina "naznaczona" tym #!$%@? od kilku pokolen. Gdzieś w głowie siedzi mi, że teraz strzał padniei na mnie, ale mam obsraną dupę, żeby zrobić markery. Jakbym dostał taki wyrok to chyba bym "odpłynął" na amen...
@Oskarek89: Wysyp jest wszelkich chorób. Ostatnie 3 laski z którymi się spotykałem, chorowały na mniej lub bardziej poważne choroby. Jedna miała bardzo poważną. Wujaszek zachorował jakiś czas temu,chłop jak dąb, jak się z nim witałem to mi miażdżył dłoń podczas gdy sam mam mocny uścisk. Okazało się że całe życie rósł mu śluzak na sercu i w pewnym momencie zrobił się za duży i bah, sepsa itd, dawali mu 10% szans
@Oskarek89: Stary, lwia wiekszosc nowotworow wczesnie wykrytych daje 90% szanse na wyleczenie. (Studiuje na UM, to nie sa dane z dupy) Dopiero gdy to zaniedbasz to z czasem jedyne co moga zrobic to leki przeciwbolowe i chemia. Rozumiem ze sie boisz, sam tez sie boje ale mimo to polazlem na badania. Warto zyc dla bliskich i tych ktorych kochasz a by sie badac trzeba miec ogromna odwage. Nikt nie jest niezniszczalny.
Teraz siostra cioteczna, 34 lata, dwójka dzieci i to samo...
Ja aż się boję iść na badania
#gnidamabialaczke