Wpis z mikrobloga

Kilka lat temu wujek opowiadał mi jak jak to pracował w Anglii. O ile pamiętam miał już załatwioną pracę i poleciał ze swoimi koleżkami. Jeden z nich był totalnym zerem jeżeli chodzi o język angielski i wszystkie słowa tłumaczył w słowniku... Niby miało to sens bo mógł mniej więcej wiedzieć o co chodzi drugiej osobie gdy z nim rozmawiała ale gdy to on zabierał głos... no właśnie :D Ponoć było bardzo zabawnie ale najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to że nawet takie "polskie powiedzonka" tłumaczył na angielski i mówił tak do innych. Wujek powiedział że było tego sporo ale on najbardziej zapamiętał tekst "Nie rób wsi" czyli według jego koleżki "Don't make a village" :D Jak nie ciężko zgadnąć i ja czasem w chwilach namysłu gdy tylko sobie o tym przypomniałem starałem się coś wymyśleć ale skończyło się na "but eggs" czy "short ball"... Może wam uda się wymyślić coś śmiesznego ( ͡º ͜ʖ͡º)
#truestory #heheszki #glupiewykopowezabawy
  • 3