Wpis z mikrobloga

Po moim ostatnim wpisie pod tagiem #gothic postanowiłem przypomnieć sobie za czym szalałem jako gówniak.
Padło na dwójkę, bo nie chciałem odbić się za bardzo od grafiki i mechaniki, na jedynkę przyjdzie jeszcze czas.

Pograłem sobie, połaziłem po mieście, wpadłem do burdelu, jak to w Gothicu.
Widać, że gra się starzeje, jednak robi to z godnością i dalej jest tak samo grywalna.
Za tym podejściem zwróciłem uwagę na aspekt gry, który zawsze mi jakoś umykał, a jest bardzo ważny.
Na tym polu Gothic I i II mogą konkurować bez kompleksów ze wszystkimi nowymi grami i w dodatku nie raz wygrać.

Chodzi o ŻYJĄCY świat. Tak, żyjący. Gdziekolwiek pójdziesz, ludzie zawsze mają jakąś robotę. Strażnik stoi i pilnuje bramy, cieć zamiata ulicę, kucharz kręci łychą w garnku, kowal kuje, a ludzie zbierają się w kupki i rozmawiają ze sobą.

Nie zauważałem tego wcześniej, ale teraz po paru latach widzę jak to budowało klimat.

Gdyby mnie ktoś zapytał o gothica, to nie wiem czy pamiętałbym o tym wspomnieć, ale przechodząc między budynkami od razu wpada w ucho ,,ludzie zawsze gadają", ,,Nie zasłużył sobie na to", czy najważniejszy

Słuchajcie, słuchajcie, mieszkańcy Khorinis!

Na rozkaz wielmożnego lorda Hagena ogłasza się co następuje.

Przyznajcie się, że przeczytaliście to mając w głowie tamten głos( ͡° ͜ʖ ͡°) Inaczej się chyba nie da.

System nawet teraz od normy nie odbiega, więc na tamte lata musiał być rewelacyjny.
To jest częścią tej gry, idziesz do kowala kupić miecz, a tam robota pięknie #!$%@?, czeladnik coś ostrzy, kowal stuka, a ty żeby z nim pogadać musisz mu przerwać robotę.

Cykl dobowy też jest zachowany i wieczorem handlu nie ma, idź spać, jutro się dogadamy, ja teraz idę do karczmy.
Jak kogoś obudzisz to może być #!$%@?, jak się skradasz to się zainteresuje co ty kombinujesz, a jak broń wyciągniesz, to lepiej szybko ją schować, bo będzie gorąco.

Nawet zwierzęta tego przestrzegały, w dzień ścierwojady coś skubały, a na noc układały się w kłębki do spania. Można było się wtedy do nich skradać i zabijać szybko.

No chyba, że trafiło się na cieniostwora, on w dzień spał, a w nocy #!$%@? patrolował swój kawałek lasu.

Jak tak popatrzeć to w sumie były niewielkie rzeczy, ale sprawiają, że Gothic ma duszę.
Gracz czuje się jakby naprawdę wszedł w świat gry i może go zmieniać.

W tym aspekcie #gothic >>>>>>>>> #morrowind, bezapelacyjnie.

W Morrowindzie dzień i noc były tylko do przystroju, w Gothicu za to mogłeś iść okradać ludzi gdy spali.

Postacie w Gothicu to nie były kukły z imieniem i nazwiskiem, oraz tekstem do przekazania.
One ,,żyły", reagowały na otaczający je świat, jak wyciągnąłeś broń to kazali ci ją schować, zaatakowałeś człowieka w porządnej dzielnicy to przychodziły straż miejska i był mandat XD. To też było super, gdy coś #!$%@?łeś musiałeś iść do Andre czy innego dowódcy danej lokacji i płacić odszkodowanie. Były różne taryfy, inaczej płaciłeś za pobicie, inaczej za kradzież, a inaczej za morderstwo. Gdy nie zapłaciłeś ofiara miała focha nie ciebie i miałeś zablokowane z nią rozmowy.

Dodatkowo, żeby było ciekawiej, było to podzielone na grupy społeczne. Z patusami z portowej dzielnicy mogłeś się bić normalnie i szybko zapominali, najemnicy to samo, ale jak tknąłeś lalusia Valentino czy innego pełnoprawnego obywatela, to już były problemy.

Strażnicy też bez powodu nie stali, jak przywlokłeś za sobą jakieś cholerstwo z lasu, to było:

Znowu jedna z tych głupich bestii!

i zaraz potem:

Jedna bestia mniej!


Heh, niby prosta gierka, gothic dwójka bez dodatku ma coś koło dwóch GB, a tyle radości i wspomnień.

#gothic #rpg #gry
S.....5 - Po moim ostatnim wpisie pod tagiem #gothic postanowiłem przypomnieć sobie z...

źródło: comment_Qq9UeJmJ2kw4vu8748MwAK9hugicUp4D.jpg

Pobierz
  • 26
@Songox25: nie napisałeś o jeszcze jednej ważnej rzeczy, która gniecie np. takiego Skysrima (który powstał 10 lat później). W zależności od Twojego stopnia i środowiska w jakim jesteś, to ludzie odpowiednio Cię traktują. Jak jesteś najemnikiem i chcesz wejść do górnego miasta, to strażnik Cię zatrzymuje i mówi coś w stylu: a co takie ścierwo jak ty, może chcieć od Lorda Hagena. A jak jesteś magiem ognia to paladyni się kłaniają
@Songox25: W Gothicu zwierzęta jak ubiłeś to miałeś spokój, przynajmniej do następnego rozdziału. W Morrowind ciągle jakieś dziadostwo się szwendało. Jedyna rzecz jaka była lepsza w Morrowind to to że można było wybudować swoją rezydencję, lub też pomnik jakiegoś bóstwa na pustkowiu, kompletnie od zera. No i w Gothicu było też że jeśli miałeś na sobie jakąś dziwną zbroje to NPC nie chciały z tobą gadać lub napadały cię (zbroja wodnego
@Songox25: Pamiętajmy, że gdyby nie Gothic to nasz Wiedźmin nie wyglądałby tak jak wygląda. W ciągu ostatniego roku przeszedłem sobie znowu Gothica 1-3. W 1 zaskoczyło mnie z dzisiejszej perspektywy najbardziej to jaki on jest w sumie krótki. I świat jest stosunkowo niewielki. W 2 już się jednak trochę trzeba było namęczyć. 3 to już jest niestety drastyczny spadek poziomu fabuły. Wielki świat, ale taka powtarzalność, że szkoda gadać. W 4
Gracz czuje się jakby naprawdę wszedł w świat gry i może go zmieniać.

W tym aspekcie #gothic >>>>>>>>> #morrowind, bezapelacyjnie.


@Songox25: to prawda. Nieco się to jednak zmieniło za sprawą modów, głównie [tego](http://www.nexusmods.com/morrowind/mods/6006/?). A nie zauważyłeś przypadkiem, że kobiet jest jakoś tak mało na ulicach? ( ͡° ͜ʖ ͡°) O ile dobrze pamiętam właśnie to rzuciło mi się w oczy, kiedy pierwszy raz dotarłem do
@Songox25: Jeżeli boisz się grafiki w Jedynce, to polecam grać z modem Mroczne Tajemnice. Nie dość, że mod korzysta z tekstur z Dwójki, to jeszcze dodaje naprawdę sporo, na przykład pięć nowych obozów, mnóstwo nowych NPC, misji. Możesz dzięki temu odkryć Jedynkę na nowo po tylu latach.

@Songox25: Piękne podsumowanie tak zacnej gry. Pamiętam, jak za gówniaka największe wrażenie robiła na mnie noc. W dzień szwendałeś się po mieście, to kogoś pobiłeś w dzielnicy portowej ( ͡° ͜ʖ ͡°), to z jakimś nowobogackim pogadałeś. A w nocy to zupełnie inna bajka- wszyscy spać, Ty mogłeś robić prawie wszystko na co miałeś ochotę i te nocne dźwięki! A jednak kiedy szedłem w nocy do jakichś