Wpis z mikrobloga

Gdy przyszły hipermarkety, nie protestowałem, bo lepiej kupić tanio i mieć wybór, niż użerać się z Grażynami biznesu w osiedlowych sklepikach.
Gdy przychodziły zagraniczne korporacje, nie protestowałem, bo kasa większa, wyjazdy służbowe w celu integracji i światowa kariera, nie to co nasze gówno-firemki Januszy biznesu.
Gdy przyszedł facebook, nie protestowałem, bo to był powiew świeżości i farmville, a nie obciachowa NaszaKlasa i Śledzik, którego trzeba było jak najszybciej usunąć.
Gdy przyszedł uber, nie protestuje, bo lubię czasem tanio, czasem za darmo przejechać się taksą - wiezie mnie taki sam student, jak ja, on też chce trochę dorobić, a nie złotówa chromolona zawsze cwana, nigdy z kierunkowskazem.
I kiedy reddit zastąpi wykop, nikt nie zaprotestuje, bo tematy ciekawsze i ludzie jakby bardziej kulturalni.

Czy jest lepiej? Na pewno jest, pozbyliśmy się naleciałości komunizmu. Ale gdy patrzę na super i hipermarkety, nie widzę polskich firm, tylko polskich pracowników. Nie polskie korporacje, tylko polskie łajt kolary runningujące z kawą na poranny miting odnośnie targetów w najbliższym kłatrze. Nie widzę polskich serwisów społecznościowych za wyjątkiem humoru toaletowego, widzę tylko twarzoksiążkę wybierającą, co pokazać i gugla dającego kasę agorze i lisowi.

Czy taksówkarze są czasem obleśni, aroganccy i agresywni? Czasem są. Czy akcja z obrzucaniem gówna jest godna potępienia? Jest. Ale czy naprawdę warto jest oddawać kolejne pole zagranicznej korporacji, która rozdaje darmowe kursy, by zdobywać rynek? Która dopłaca kierowcom premię, by więcej miała pracowników-niewolników? Ja wiem, że fajnie jest używać czegoś za darmo, kupować po cenie dumpingowej kuponami z Aliexpressu czy JD. Ale aplikacja do zamawiania taksówki nie jest poza zasięgiem Polaków, byśmy musieli się zdawać na zagranice. Jest ich kilka: Lynk, Tofy. Nie mają kasy na promocje i dopłaty do kursów, ale może warto dać zarobić "bratu", a nie ludziom, dla których jesteśmy numerkiem w zakładce "europa wschodnia i trzeci świat".

#uber #taxi #4konserwy #polska
  • 16
@matador: ale zdajesz sobie sprawę ze gdyby jakość usług nazszych sprzedawcow i taksówkarzy stała na sensownym poziomie zagraniczniacy nie mieliby startu? Jeśli chodzi o skelpy-w małych sklepikach zawsze brakuje tego czego chcesz kupic. Marże na towar chore, wysokie ceny a za lada babka która ma cię w dupie jako klienta. Tak wyglądał sklep w mojej rodzinnej miejscowości. W pobliskim miescie powstało kilka supermarketów-wszyscy jeżdżą tam a wiejski sklepik istnieje chyba tylko
@siezyje: kiedyś trzeba zacząć. Im mniejsza sprawa, tym łatwiej.

@thewickerman88: na poziomie zagranicznym? a skąd przyszedł uber? Uber to łamanie monopolu na licencje taksowkarskie w innych krajach. W Polsce nie ma odznak licencyjnych, które w Stanach kosztują 100k$. Tutaj każdy może zostać taksówkarzem. Możesz być miły, czysty i kulturalny, jak wielu taksówkarzy. Apka, GPS i ranking nie są magiczną różdżką.
@matador: Jak chcesz polskie korporacje to muszą się zmienić przepisy, bo bez kasy na prawników na start nic tu nie rozkręcisz w tym antyludzkim państwie. Zagraniczne korporacje są zbawieniem dla Polski, bo inaczej to by tylko tu był kamień na kamieniu.
@matador: Dobra, to teraz na serio. XXI wiek, nie da się egzystować na merkantylizmie. NIe ma czegoś takiego jak blokada gospodarki, sektora. Dziś to korporacje rządzą bardziej niż rządy, bo na władzę mają wpływ m.in lobbyści.

Bolączką jest, że w PL nie ma firm, bo nie ma kapitału, nie ma kapitału bo my funkcjonujemy 26 lat w miarę zdrowym systemie. Ten kapitał się zwiększa, będzie coraz więcej polskich firm.
@siezyje: jakkolwiek głupio to brzmi, to model chiński wydaje mi się najlepszym rozwiązaniem. Tam zagraniczne programy się nie przyjmują, a ubery konkurują z firmami z identycznym kapitałem co startupy amerykańskie. Nawet CEO Ubera żalił się, że stosują ceny dumpingowe i ze nie chce żyć w takim świecie.

Od strony technologii Uber nie jest trudny ani drogi. Drogi jest agresywny rozwój i dopłaty do kierowców/pasażerów.

@Jah00: Jakie przepisy przeszkadzają?
@matador: Uważasz, że Polska gospodarka jest w stanie przeciwstawić się korporacjom, ładować kapitał i dumpingować? A przy tym jawnym dumpingu pozostać partnerem handlowym dla krajów, których produkty/przedsiębiorstwa zwalcza?

Państwo 40 milionowe, mające 26 lat historii 'kapitalizmu' nie może swobodnie i samodzielnie egzystować. Trzeba być realistą, a nie marzycielem.
Jakie przepisy przeszkadzają?


@matador: No #!$%@? nie żartuj. Tu nawet pietruszki nie sprzedasz, na wszystko trzeba pozwolenia i koncesje. Nic nie zbudujesz bez załatwiania tony papierków. A jak zaczynasz biznes to nie wiesz do końca czy on wypali i nie będziesz inwestował i nie masz na start kasy żeby opłacić pozwolenia, spełnić wymogi ani wynająć prawników. Jakbyś np. sam napisał aplikację Uber to by cię taksówkarze zniszczyli zanim byś pierwszego kierowcę
@siezyje: uważam, że tak jak inne kraje, powinniśmy przejawiać dozę lokalnego patriotyzmu. Szukać lokalnych piekarni, lokalnych serwisów. Tak się tworzą społeczności silne grupą. Wspierać się. Nie szczuc się jedni przeciw drugim, pis kontra kod, neuropa kontra 4konserwy. Budować lokalne biznesy, budować zaufanie, a nie oblewac się nieczystościami.

Czy państwo może się przeciwstawić uberowi? Może wystarczyłoby traktować zachodnich inwestorów na równi z lokalnymi? Nie wiem. Zawsze byłem za równym traktowaniem wszystkich, ale
@matador: No to już masz nawyki konsumenckie, które w Polsce powoli się wybierają. Coraz popularniejsze są apki mówiące o pochodzeniu produktów, a Polacy coraz częściej wybierają produkty firm polskich. Niestety, jeszcze nie mamy jako Polsza sieci dystrybucji - wiązałbym to z brakiem kapitału, a także ze sprzedażą tych mniejszych sieci - większym firmom - Eurocash, biedronka etc.
To konsumenci i przedsiębiorcy.

Na rządzących natomiast oddziałują bardzo silnie duże korporacje - bo
@matador:
Tak dziala wolny rynek. Polacy tacy wspaniali, a nie potrafia prowadzic nawet prostego interesu polegajacego na przewozeniu ludzi tylko syf, brud i smrod. Lepiej pozwolic komus lepszemu zarobic niz taplac sie we wlasnym gownie.
@matador: a ja myślę, że to błędny zachwyt technologiami zza granicy :( mam porównanie między tym jak się pracuje np. w Niemczech czy US - niczym im nie ustępujemy, a może nawet mamy lepsze umiejętności. Nie umiemy tego sprzedać (marketing) i tutaj jest problem.

Ja bardzo często korzystam z lokalnych usług.