Wpis z mikrobloga

Transportowy lolcontent na dziś. Myślałem, że ostatniego raportu Deloitte'a o korkach nic nie przebije, ale znaleźli się pretendeci ( ͡° ͜ʖ ͡°) Swoją drogą, po Liberte spodziewałem się poziomu wyższego niż 'nie znam się, to się wypowiem'.

Najwyższa pora wycofać się z absurdalnej ideologii antysamochodowej, której skutkiem bezpośrednim jest pogorszenie komfortu życia w mieście i ograniczenie wyboru co do sposobów poruszania się.

Bardzo wiele rozwiązań, jakie jest obecnie wprowadzanych, choćby w Warszawie, wynika z działań lobbystów, czy to wspomnianych tu organizacji „aktywistów miejskich”, wspieranych przez niektóre media, czy lobby rowerowego. Nie mam nic przeciwko rowerzystom, gdyby nie to, że część ich środowiska domaga się wymuszenia rozwiązań, które utrudniają życie innym uczestnikom ruchu. Władze miast muszą umieć się przeciwstawić takiemu lobbyingowi

Drogi rowerowe – gdy powstają – powinny powstawać poprzez wygospodarowanie przestrzeni z nieużytków (choćby trawników)

wszędzie gdzie to możliwe buspasy powinny być budowane jako nowy pas ruchu w miejscu dotychczasowych nieużytków czy trawników, a nie poprzez likwidację któregoś z istniejących pasów


Trawniki = nieużytki xDDDDDDDDD

Cały artykuł

#transport #transportmiejski #transportpubliczny #brd #urbanistyka #neuropa
  • 8
@starface: Koleś przeczytał raport Dilojta i się podnieca.

Takie bzdury jakie publikuje Deloitte na prawdę ciężko czytać. Najlepsze to jest to, że raport nie różni się praktycznie co edycję - podobne wnioski były dwa i cztery lata temu. Tylko dane zmieniają ;)
@W1992: Takie raporty przygotowują studenci-stażyści nie mający bladego pojęcia o temacie, fachowcy w firmach doradczych siedzą nad zleceniami na grube miliony dla biznesu. Info od osoby, która pracowała w PwC.

@witold54: Czasem mam wrażenie, że prędzej w Warszawie powstanie 3 linia metra, niż ludzie w tym kraju zaczną się przyznawać, że istnieją rzeczy, na których się nie znają.
Trawniki = nieużytki xDDDDDDDDD


@starface: Aż tak bym się nie dziwił na to. Ostatnio chodząc po Warszawie przyglądam się takim przyulicznym pasom zieleni, bo ktoś już na mirko o tym wspominał. Te domniemane parkingi często w znacznej mierze są po prostu kawałkiem piachu z jakąś rachityczną wydeptaną zielenią. Plus mnóstwo petów i psich gówien xD

Wąskie pasy zieleni <1,5m w mieście serio mają problem z przetrwaniem :]