Mirasy i Mirabelki. Jaki był pierwszy telefon w waszym życiu? Ja pamiętam swój pierwszy dostałem od rodziców jak kończyłem 4 klasę(2003 albo 2004 rok) i miałem czerwony pasek na świadectwie. Pamiętam jak czekałem przy telewizorze i oglądałem VIVE, aby zdążyć nagrać swoje ulubione piosenki i potem ustawić je jako dzwonek... EHH. Kosztował wtedy coś około 300-400 zł w komisie. Także pełna bajera. Gratis dostałem smycz na szyję i woziłem się z nim po osiedlu.
Miał tą zaletę, że w razie padu baterii (a w dobie akumulatorków MiMH to było coś, co zaskakiwało regularnie) można było do niego wetknąć zwykłe bateryjki AA
@4833478: To był ten z taką metalową ramką dookoła? Fajny telefon - i zadzwonił, i gwoździa wbił, jak była potrzeba, ale baterię chyba miał słabą... Mój pierwszy to ten (Bosch 909 Dual w kwietniu roku 2001):
@dynamitri: ostro Cie potraktowali, no ale wcale sie nie dziwie :P U mnie w rodzinie byl jeden taki przypadek, dziewczyna wydzwonila poltora tysiaka na teleturnieje :-) chciala pomoc rodzicom, ale nie wyszlo :p Nigdzie sie nie dodzwonila, zreszta nawet jakby jej sie udalo to i tak by jej nie pozwolili wziac udzialu..
Właśnie przyjechał do mnie znajomy z Polski, a że piątek, to otworzyliśmy wino. Potem jedziemy na strzelnicę jego autem. Pozdrowienia z #emigracja Trzymajcie się tam jakoś w tej Polsce!
Mirasy i Mirabelki. Jaki był pierwszy telefon w waszym życiu? Ja pamiętam swój pierwszy dostałem od rodziców jak kończyłem 4 klasę(2003 albo 2004 rok) i miałem czerwony pasek na świadectwie. Pamiętam jak czekałem przy telewizorze i oglądałem VIVE, aby zdążyć nagrać swoje ulubione piosenki i potem ustawić je jako dzwonek... EHH. Kosztował wtedy coś około 300-400 zł w komisie. Także pełna bajera. Gratis dostałem smycz na szyję i woziłem się z nim po osiedlu.
Komentarz usunięty przez moderatora
@dynamitri: jak to zrobileś? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez moderatora
moj pierwszy
Komentarz usunięty przez moderatora
Mój pierwszy to ten (Bosch 909 Dual w kwietniu roku 2001):
U mnie w rodzinie byl jeden taki przypadek, dziewczyna wydzwonila poltora tysiaka na teleturnieje :-) chciala pomoc rodzicom, ale nie wyszlo :p
Nigdzie sie nie dodzwonila, zreszta nawet jakby jej sie udalo to i tak by jej nie pozwolili wziac udzialu..