[crine]

Jeśli koles chce zebym przyszedl do roboty na tzw 2 tygodnie próbne bez zadnej umowy, badan, bhp itp to jakis walek co nie? Mala firma, zajmowalbym sie strona internetowa (wypelnianie tresci), mowi ze w 2 tygodnie sprawdzi czy sie nadaje. Isc czy #!$%@? z tamtad?

#pracbaza #praca

[Endorfinek]

@crine: w życiu bym nie poszedł bez jakiejkolwiek umowy do roboty.

[Oude_Geuze]

@crine: powinna być umowa na okres próbny wg. mnie. Za 2 tygodnie za darmo robić będziesz? Bez umowy nie ma obowiązku zapłacić Ci za te 2 tygodnie...

[Kelemele]

@crine: niech da umowę zlecenie chociaż, albo o dzieło.

[szuineg]

@crine: licz się, że będzie bez kasy też, niewolnictwo się skończyło, zaproponuj umowę zlecenie, można ją potem potargać jak wszystko będzie ok, jak się nie zgodzi to na bank wałek.

[corrs]

@crine: Wszystko zależy od tego czy Ci zależy i jakie masz inne opcje.

[wlazli]

@crine: Umowa, umowa i jeszcze raz umowa. Bez umowy się nie pracuje, bo się kończy potem gorzkimi żalami i wykop effectami, bo pracodawca zły nie zapłacił.

[univac]

@crine: porobisz 2 tyg i Cie wydyma i znajdzie następnego i tak w kółko, to sposób zeby miec murzyna w firmie

[crine]

@Endorfinek: @univac: @wlazli: @corrs: @szuineg: @Kelemele: @Oude_Geuze:

dzieki mireczki, przed chwila dzwonilem do tego cwela i zajakal sie jak zapytalem czy chociaz na okres probny mi wystawi. Mozna naslac na niego PiP, i czy beda wiedziec ze to ja? Warto nasylac?

[corrs]

@crine: Nie warto. Rób swoje i lej na hołotę.

[n.....e]

@crine: porobisz 2 tygodnie i ci podziękują. Szukają frajerów co zrobią robotę za darmo.