Wpis z mikrobloga

@Zircon: Na mnie zolpidem w ogóle już nie działa. Za to pamiętam, jak za gówniaka się do nich dorwałem, wiedząc tylko tyle, że są na sen, a że wyglądały niepozornie, to łykałem i siadałem do kompa zamiast kłaść się do łóżka. Po kilkunastu minutach falujący obraz i fazy typu chichranie się z jakichś dziwnych światłocieni latających po piwnicy.