Wpis z mikrobloga

Mirki, #sadstory #porada #policja #prawo
Byłem w centrum i miałem już wracać do domu ale przycisnęło na pęcherz, znalazłem krzaki na uboczu, podchodzę i tradycyjna obcinka czy nic nie jedzie - jedzie policja. Spokojnym krokiem wracam do auta, a oni się przytrzymują i chcą wypisać mandat za sikanie w miejscu publicznym... Powiedziałem, że nic nie przyjme, bo nic nie zrobiłem. To ci za nieobyczajne zachowanie (?) czy coś takiego - chyba chodziło o to, że niby wyjąłem siuśka... ciekawe jak wielkiego musiałbym mieć skoro jak ja ich zauważyłem i wracałem do auta, to oni byli jakieś 80m dalej. I serio, nie zdążyłem rozpiąć rozporka. Nie przyjąłem mandatu, mam wezwanie na komende i widmo sprawy sądowej. Nigdy nie miałem nawet najmniejszego mandatu i jestem w lekkim szoku, że można mieć takie kłopoty za darmo, niewinnie. Nie chciałem przyjąć mandatu, no bo jak przyjąć za coś czego nie zrobiłem.. ale teraz żałuje, bo tak może miałbym sprawe z głowy.
Ktoś był w podobnej sytuacji? Jakieś rady?
  • 4
ale teraz żałuje, bo tak może miałbym sprawe z głowy.

Ja zgłosiłem kradzież (900zł) i po 3 latach chodzenia po sądach też żałuję.

Jakieś rady?

Niech opiszą twojego penisa, zobaczymy co widzieli.
@Pitsoon:
@Pitsoon: miałem identyczną sytuację, nie przyjąłem mandatu (ok miesiąca temu), znalazłem w komentarzu do Kodeksu Wykroczeń, że sikanie na krzaczkiem nie może być podciągnięte pod nieobyczajny wybryk, a mocz nie zanieczyszcza środowiska (gdyby to zrobić na chodniku, to może i tak, ale nie na trawie). Komentarz Radeckiego. Obecnie czekam na wyrok zaoczny, będę się odwoływać. Nie przyznałem się, odmówiłem składania wykaśnień. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
@albert-penrose: Życzę powodzenia. Najgorsze, że ja nic nie zrobiłem... ot tak będę musiał płacić, tak mnie to frustruje... no ale życie. Chyba będę dziś śpiewał tak jak cały grochów po nocy ()
@Pitsoon: Będziesz miał zamiar z tym walczyć, czy dasz sobie spokój? Ja nie przyjąłem mandatu [100 zł], na następny dzień się zreflektowałem, poszedłem na komendę spytać, czy nie mogę tej stówki zapłacić i mieć spokój. Pani funkcjonariusz zaproponowała mi 500 zł grzywny + ewentualne koszty sądowe. Wtedy pomyślałem, że ją ostro #!$%@?ło. I dlatego będę walczyć o to. Zresztą wg mnie, policjanci po pierwsze nie mieli prawa mnie zobaczyć jak leję,