Wpis z mikrobloga

rower to jest to, jak jedziesz na rowerze to jesteś g.o.ś.ć. i wszyscy chcą być jak ty, taka prawda. byle jakie ubrania, fryzura sprzed wczorej, nieważne, to się nie liczy. serio, nawet do biedronki nie ubiorę się tak, jak ubieram się na rower, czyli całkowicie losowo, yebać. liczy się, że mkniesz jak wiatr nad stepami, jak wspaniały Bucefał, jak Tomy Lee Jones w Ściganym. i zazdroszczą ci te leszcze w korkach, umęczeni piesi i biegacze, którzy mimo używania całych sił poruszają się w mizernym tempie i widać w ich oczach, że żałują. a ja lecę, po pół godziny jestem w dziczy, daleko za miastem, endorfiny rozpruwają skronie, nie pamiętam o żadnych troskach czy problemach, zapierdzielam dalej. najlepsza moja inwestycja życiowa to zainwestowanie w rower i jak będę bogaty, to sobie kupię ich tuzin. kolażuwę (żeby być najszybszym skurczybykiem na osiedlu), krowę do downhillu, enduruwkię, składaka z koszykiem na froncie (do zadań specjalnych typu monopol) i taki śmieszny rowerek bez przerzutek do szpanowania.

poniżej zamieszczam uchwycony na kliszy moment przekroczenia przeze mnie prędkości dźwięku (rys. 1., opracowanie własne).

#rower
Pobierz P.....i - rower to jest to, jak jedziesz na rowerze to jesteś g.o.ś.ć. i wszyscy chcą...
źródło: comment_gbgrcgnqofSyY8jJLmuKB4QNcz86Uvm0.jpg
  • 9
@Pai_Mei: dzieki ze mi przypomniales #!$%@?. NIedawno ukradli mi holendra , kupilem polski zwykly i ciągle cos sie #!$%@?. Dzis atrakcją bylo poluzowanie korby w suporcie.

Jestem o krok od #!$%@? go i kupienia czegos firmowego
@Pai_Mei: chciałabym...

Jakimś cudem wywaliłam się na zupełnie pustej, prostej drodze (uściślę tylko, że na trzeźwo). Nie wiem jak to zrobiłam, ale zrobiłam. Mam teraz jakiś uraz i boję się wsiąść na rower, a Twój wpis mi przypomniał jakie to świetne uczucie tak sobie pedałować i mknąć niczym wicher poprzez pola i lasy... :(
@DeMolay: zaliczyłem wiele gleb w karierze, ale żadna nie skończyła się złamaniem (ostatnia gleba w styczniu na prostej drodze też :D ). jak się przełamiesz i pojedziesz kawałek to trauma minie, tylko przeanalizuj co ostatnio #!$%@?łaś. ja np. glebłem kiedyś na prostej drodze asfaltowej ale posypanej piaskiem (zarzuciłem kierownicą, koło przednie straciło przyczepność, potem tylne i poleciałem), na takie sytuacje trzeba uważać.