Wpis z mikrobloga

@yoreciv: mój borze, jeśli znajdziesz na to kupca za 350 zł to będzie mi jeszcze smutniej niż zwykle. Przecież to można wydać na kolację, dzięki której zaimponujemy najbardziej niedostępnemu różowemu paskowi! Albo na klawiaturę, na której niewyobrażalną przyjemnością będzie napisanie "usuń konto". Albo na myszkę, dzięki której jeszcze precyzyjniej spudłujemy tego #!$%@? czitera z Rosji. Za 350 zł można nawet kupić rolki, na których dogonimy Miriam Shaded, albo słuchawki, w których
@yoreciv: wiem i to jest słabość mojej argumentacji: bo jeśli ktoś chce, to niech bierze i nic mi do tego. Chodzi mi tylko o to, że za 350 zł można zrobić/zdobyć o wiele ciekawsze rzeczy, niż skin w grze: to z jednej strony moja staroświeckość, a z drugiej przekonanie o tym, że nikt nie zdobywa tak drogich skinów wyłącznie dla własnej uciechy, tylko raczej po to, aby móc pochwalić się równie
@t3m4: ja swoją kosę miałam dla własnej uciechy, po prostu podoba mi się jej wygląd i miło mi się na nią patrzy ;) jak już ktoś ma kasę, żeby mieć droższe skiny, to rzadko kiedy ma je po to, aby się nimi chwalić (przynajmniej tak wynika z moich obserwacji :v)