Wpis z mikrobloga

@szaremyszki: @HenryMorgan: Dobrze, podejdę do sprawy bardzo łopatologicznie.

w TSL jako podpis na POD uznaje sie czytelne nazwisko, imie może zostać zapisane skrótem np. A. Kowalski. Jest to ważne z punktu widzenia wazności dokumentu jak i płatności za transport.
Jezeli kierowca raportuje "podpis", to znaczy ze jest w stanie podać mi kto mu to podpisał. Towar był niezwykle istotny dla klienta, więc gdy przekazałem informację "POD with stamp and signature",
@Chaczins: Ok, już widzę jego kolejną rozmowę.

-Podpis proszę
-(podpisuje)
-Co to #!$%@? jest za szlaczek?
-No... mój podpis.
-Czytelnie jeśli łaska.
-(poprawia)
-Pan Selostian jak?!
-Sebastian...
-To dlaczego 'b' ma taką przerwę? Nazwiska to całkiem nie rozczytam.
-No zimno jest to ręce figle płatają.
-Figle... Poprawiaj!
-Sebastian co? Jeszcze raz! W biurze te #!$%@? mi jaja urwą jak będzie nieczytelnie!
...
po godzinie...
-Dobra. Wielkimi literami pisz.
@rakodbytu: Gdybym wiedział o co mu chodzi, to bym go nie dopytywał. Przekazywanie 100% pewnych informacji to jest moja praca, do #!$%@? pana - to nie jest gra w simsy. Każdą taką info puszczoną do klienta podpisuje własnym nazwiskiem - mam mu pisać ze podpis jest, a za 3 minuty że go nie ma? Kto robi wtedy z siebie debila - kiero, czy ja?
@rakodbytu: W pierwszym raporcie po rozładunku napisał, że ma podpis. A ja w komentarzu powyzej napisałem, czym jest termin "podpis" w branży TSL oraz w naszej firmie, o czym kierowcy doskonale wiedza. Kolejny zielony "nie znam sie ale sie wypowiem"