Wpis z mikrobloga

@CortesHernan: nie jedź do Chorwacji, bo dramat, drogo i tłumy Polaków, a sam kraj wg mnie jakieś sto razy mniej ciekawy od takiej Czarnogóry. W Czarnogórze mogę polecić jeden pensjonat, napisz PW jakby coś :)
@CortesHernan: Tzn. - Chorwacja nie ma może takiego jednego miejsca, gdzie wszystko jest "napakowane" jak np. w Rzymie czy w Paryżu. Ale jeżeli jedziesz własnym samochodem - to warto objeździć kraj i zobaczyć wiele pięknych miejsc. Oprócz wspomnianych Jezior Plitwickich (piękne) czy Splitu - polecam również Dubrownik. ;-)
@CortesHernan: My zawsze w ciemno jeździliśmy :) W Chorwacji w każdej mieścinie znajdziesz tabliczki "zimmer frei", tanie i ładne apartamenty. Jedź wzdłuż linii morza i zatrzymaj się tam gdzie Ci się spodoba ;P
Ludzie - gościu pierwszy raz w życiu wychodzi z piwnicy.
Ma zobaczyć normalną Chorwację a nie jakieś wyszukane miejsca od tych co jeżdżą co roku od 20 lat.
Split, Dubrownik, Plitvice to must be.
A za 5 lat będzie sobie szukał czegoś innego.
I że drogo - pierwszy raz zawsze jest drogi :)
@CortesHernan: Napiszę jeszcze raz, bo coś mi się zepsuło. Split jest strasznie śmierdzący i mało atrakcyjny. Sklepy typu Zara, jakieś pamiątki i nic więcej. Poza tym sporo meneli i smród szczyn w niektórych miejscach. Polecam za to Omiś na pierwszą wizytę. Jest położony kilkanaście kilometrów od Splitu w stronę Makarskiej. Tam na pewno odpoczniesz. Dużo rodaków, to pewne. Jak pierwszy raz za granicę jedziesz na wakacje, to lepiej Czarnogóra lub Bułgaria,
Wolisz niemieckich emerytów?


@skyluker: mnie się w Czarnogórze udawało i jednych i drugich omijać, a jak kilka lat temu jechałem rowerem przez Jadranską Magistralę to każdy ciul wyprzedzający na gazetę okazywał się mieć polskie blachy, stąd moja awersja.