Wpis z mikrobloga

Wlaczylem sobie filmiki na ktorych Adam Z. wraca juz sam. Spokojny krok. Telefon w ręku. Wyglada jakby nic niespodziewanego sie nie stalo. Jakby zrealizował plan. Jeśli ja zamordował to jaki był motyw ? W morderstwach zawsze jest motyw. No i ciało. W tej sprawie trudno o jedno i drugie. Może to zatem jednak nie morderstwo ? Jeśli wypadek to dlaczego nie zawiadomił Policji, kogokolwiek. No i skąd się wziął ten dowód. I czy po takim tragicznym wydarzeniu wracałby jakgdyby nigdy nic juz po paru minutach do domu...coś tu dalej nie pasuje. Nie morderstwo, nie wypadek...zostaje porwanie ? Na ten moment tak to wygląda.
#ewatylman
  • 71
  • Odpowiedz
Spoko nie ma sprawy. Ogólnie z tym porawniem to wersja dość niesłychana i spektakularna sugerujaca zdecydowany udzial osob trzecich. Na poczatku tej sprawy bardziej sklanialem sie ku morderstwu. Motyw pewnie jakis mogl miec, mozliwosci jest wiele. Im jednak dluzej nie moga jej znalezc tym bardziej sklaniam sie do wersji z porwaniem. W wypadek zdecydowanie nie wierze.
  • Odpowiedz
@aGt007PL: Tak, też to zauważyłam. Tak nie wygląda i nie zachowuje się osoba, której dopiero co utonęła przypadkiem koleżanka. Tak zachowuje się ktoś, kto wsadził koleżankę chłopakowi lub znajomym do samochodu a sam poszedł na spacer lub... bardzo obrzydliwy psychopata. Już sam fakt, że po prostu wrócił do domu się przespać bez powiadamiania nikogo o zajściu jest podejrzany.
  • Odpowiedz
No właśnie. W tej sprawie jest więcej niewiadomych. Np ta ręka bezdomnego. Z moich obliczeń wynika (informacje prasowe) ze została odcięta mniej wiecej w tym samym czasie w ktorym zaginela Ewa. Ktos podrzucil (lub zgubił?) tez ten sam telefon. No i ten dowód osobisty...czy da sie to wszystko jakos powiązać?
  • Odpowiedz
@worldmaster:

wrocil zobaczyc czy aby nadal jej tam nie ma?


tego nie wiemy. Bo rozumiem, że sugerujesz się Rutkiem, który twierdził, Adam Z. był na Serafitek. Tak naprawdę nigdy nie widzieliśmy trasy, o której wspominał Rutek, a jak wiadomo Rutek mocno mieszał.
  • Odpowiedz
@worldmaster: Wiemy ze krazyl wkolo. Moze obserwowal z daleka czy nikt nie widzi pozostalych np uciekajacych z Ewa wzdluz warty do miejsca w ktorym mieli samochod. A on po prostu stał na czatach. Mogl przeciez miec drugi telefon z ktorego by sie z nimi kontaktowal a o istnieniu ktorego nikt nie wie do dzis. To by tlumaczylo telefony do siostry o tej porze -> chcial w ten sposob zmylic tropy
  • Odpowiedz
@aGt007PL: a proszę postaw się na jego miejscu. Co byś ty zrobił/ zrobiła będąc nim, gdy pijana koleżanka poszłaby się np. odlać i wpadła do rzeki. Obca osoba, która jest tylko twoją jakąś tam jedną z wielu koleżanek. Wiadomo +alkohol, który powoduje, że myślisz nielogicznie i dopiero po jakimś czasie możesz otrzeźwieć.
  • Odpowiedz
@lavinka: masz rację, ale to chwila, która decyduje o twoim życiu, w której wszystko możesz stracić. Moment, sekunda... Nie życzę nikomu żeby ktoś przeżywał takie katusze. Myślisz, że jakby zadzwonił to by ją uratowali? Poszedłby siedzieć, że ją wepchał celowo...
  • Odpowiedz
@tesoro: Tu nie chodzi o ratowanie, ale np. kwestia normalnego pogrzebu, którego nie będzie, bo ciało popłynęło (teoria zakładająca nieszczęśliwy przypadek) w siną dal. Serio jakby Ci koleżanka z imprezy na Twoich oczach wpadła do rzeki, to poszłabyś do domu spać i nikomu nic nie powiedziała? Kupy się nie trzyma ani trochę.

edit: pardon, nie zauważyłam różowego paska ;)
  • Odpowiedz
@lavinka: Teraz wyjdzie, że bronię osobę z zarzutem zabójstwa z zamiarem ewentualnym ( ͡° ʖ̯ ͡°) ale tak nie jest ( ͡° ͜ʖ ͡°) To wszystko przez prokuraturę, że nie może powiedzieć jak to faktycznie jest. Coś czuję, że zmienią mu zarzut i za miesiąc wszystko wróci do normalności.
Ja bym nie poszła, po pijaku pewnie bym się rzuciła za nią do
  • Odpowiedz
@tesoro: Na wrażliwego to on mi nie wygląda (chyba że na własnym punkcie). Na pewno nie chciałabym się z nim spotkać sam na sam pod mostem nocą. Ma takie dziwne spojrzenie na zdjęciach.
  • Odpowiedz
@aGt007PL: Mnie zastanawia ten telefon. Jak to możliwe, że w tym samym miejscu, w którym (teoretycznie) zaginęła Ewa znaleziono identyczny telefon? Nie wierzę, że ktoś zgubił akurat czarnego Samsunga Galaxy S4 akurat w tym miejscu i mniej więcej w tym samym czasie. Wg mnie może to być celowe podrzucenie kolejnego dowodu, który ma sugerować, że Ewa wpadła do rzeki.
  • Odpowiedz
@lavinka: właśnie mnie martwi te jego spojrzenie jakby miał kilka twarzy ( ͡° ʖ̯ ͡°) nie widzę u niego uśmiechu na żadnym publicznym zdjęciu ( ͡º ͜ʖ͡º) No ale na tym monitoringu z 2 godziny jakoś wygląda na troszczącego się o nią.
  • Odpowiedz
@tesoro: Mam mieszane uczucia. Dokądś ją prowadzi, ale czy jest w tym wyraz troski, czy chęć dotaszczenia w wiadome miejsce w wiadomym celu, to już nie jestem taka pewna. Prowadzi ją, bo sama by nie mogła iść. Tym bardziej opcja "wbiegała do rzeki" jest mało prawdopodobna. Kiedyś tu gadaliśmy o możliwości przerzucenia jej przez barierkę na moście chwytem za nogi - możliwe, jednak policja upiera się, że na most nie
  • Odpowiedz
@lavinka: ale mi się wydaje, że przed tym wszystkim był szczęśliwy. Na tych jego fotach z instagrama widać jakieś radosne zdjęcia i nie robił jakiś demonicznych zdjęć. Tak jakby zaczęło się w jego życiu układać i stało się coś strasznego. Właśnie nie ma szansy żeby ona wbiegła do rzeki to skąd wiedzą co się przy rzece stało? Jakby chciał jej coś zrobić to by dawno to zrobił. Nie miał najmniejszego
  • Odpowiedz