Wpis z mikrobloga

Miałem pierwszy paraliż senny (tak się to zwie?). I powiem Wam, że dość hardkorowe przeżycie. leżałem na brzuchu półświadomy, co chwila świdrujący dźwięk rozwalał mi głowę. w przedpokoju zbliżały się do mnie jakieś zjawy. Jedyna istota w mieszkaniu oprócz mnie to mój pies i próbowałem go zawołać ale nie udało mi się. Nie mogłem się poruszyć. I co mi podpowiadał umysł? Nie, nie że to paraliż senny tylko, że zryło mi dekiel. I teraz najlepsze: co mnie wybudziło? Erekcja O_o co za #!$%@? noc xD
#paralizsenny #sny