Aktywne Wpisy
mirko_anonim +1338
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Równo rok temu zmarł mój mąż i zarazem najlepszy przyjaciel. Ciągle muszę udawać, że jest lepiej, że chce żyć, a prawda jest taka, że codziennie marzę by umrzeć. Żebyśmy znów mogliby być razem.
Odszedł jako bohater , walcząc ze zbyt silnym przeciwnikiem- białaczką.
życie to #!$%@? niesprawiedliwy.
Musiałam się komuś tylko wygadac.
#zaloba
────────────────
Równo rok temu zmarł mój mąż i zarazem najlepszy przyjaciel. Ciągle muszę udawać, że jest lepiej, że chce żyć, a prawda jest taka, że codziennie marzę by umrzeć. Żebyśmy znów mogliby być razem.
Odszedł jako bohater , walcząc ze zbyt silnym przeciwnikiem- białaczką.
życie to #!$%@? niesprawiedliwy.
Musiałam się komuś tylko wygadac.
#zaloba
────────────────
Belbiteo +25
#niebieskiepaski #zdrada #rozowepaski
Myślę że mąż mnie zdradza. Sytuacja sprzed kilu dni: godzina 20, dzwoni mój telefon, odbieram a tam babka pyta czy może rozmawiać z Xy, podaję mu telefon (prowadzimy wspólnie firmę, mój numer jest telefonem firmowym więc żadna nowosc że ktoś dzwoni i chce z nim rozmawiać). Stary bierze tel i od razu się gotuję, kilka razy rozmowa jest rozlaczana (nie wiem przez kogo) babka ciągle dzwoni ponownie, on mówi
Myślę że mąż mnie zdradza. Sytuacja sprzed kilu dni: godzina 20, dzwoni mój telefon, odbieram a tam babka pyta czy może rozmawiać z Xy, podaję mu telefon (prowadzimy wspólnie firmę, mój numer jest telefonem firmowym więc żadna nowosc że ktoś dzwoni i chce z nim rozmawiać). Stary bierze tel i od razu się gotuję, kilka razy rozmowa jest rozlaczana (nie wiem przez kogo) babka ciągle dzwoni ponownie, on mówi
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Zrobiłem 916km. Gdybym biegł w linii prostej - dobiegłbym spod domu na Plac św. Marka w Wenecji. Mierząc "po ulicach" dobiegłbym do Hochheim nad Menem.
Podbiegłem pod górę 3132 m - to tyle ile wynosi wysokość Pointe de Literole w Pirenejach. Nigdy tam nie byłem, ale brzmi imponująco.
Spaliłem 68973kcal. Czyli równowartość 226 cheeseburgerów z McD, które kosztowałyby mnie 791 złotych. Zakładając że "spalenie" 1 kg tłuszczu odpowiada 7000kcal - jest mnie 9 kilo 853 gramy mniej. Albo to tak jakbym nie jadł przez 34 dni, zakładając dzienne spożycie kalorii na poziomie 2000kcal.
Wyszedłem z domu 104 razy. Daje mi to średni dystans 8,8km na trening. To dokładnie tyle ile mam ze swojej piwnicy na najbliższą stację benzynową i z powrotem, gdyby na imprezie zabrakło alkoholu.
Biegałem przez 3 dni 14 godzin 12 miunt i 32 sekundy: czyli codziennie poświęcałem 14 minut i 10 sekund na tuptanie, czyli minutę i 10 sekund dłużej niż trwa statystyczny stosunek Polaka... Co nie znaczy że on ciupcia codzienie.
Wystartowałem oficjalnie w 2 półmaratonach i 3 dyszkach. W porównaniu z zeszłoroczną dychą poprawiłem swoją życiówkę o 5 minut 20 sekund. Zabrakło tylko maratonu... Ale wtedy nie miałbym postanowień na ten rok. Zatem: do dzieła!
#bieganie #podsumowanie2015