Wpis z mikrobloga

Ofiarny nóż aztecki

“History is the autobiography of a madman” - Alexander Herzen

Chociaż w Meksyku powszechnie dostępne były narzędzia, metalowe, kapłani Azteków woleli posługiwać się narzędziami z tradycyjnych materiałów. Ten nóż o stożkowym ostrzu z chalcedonu, z rękojeścią inkrustowaną delikatnym wzorem z turkusów i lignitów bez wątpienia służył do zabijania ofiar podczas brutalnych ceremonii. Skulona figura ma na sobie strój „wojownika orła”, członka zakonu poświęconego służbie krwiożerczemu bogu Słońca.

Nieustanne wojny Imperium Azteckiego stanowiły wspaniałe źródło jeńców, których składano w ofierze w trakcie krwawych ceremonii nigdy nie nasyconym bogom: Texcatlipoca i Huitzilopochtli. Co rok zabijano dziesiątki tysięcy ludzi, wyrywając im żywcem serca. W czasie poświęcenia wielkiej nowej świątyni w Tenochtitlan w roku 1487 przez cztery dni i noce ofiary ustawione w dwóch długich kolumnach w ścisłym porządku wspinały się stopień po stopniu ku kapłanom stojącym na szczycie piramidy. Nikogo nie oszczędzono. Jak zgodnie potwierdza większość źródeł, tylko w tym przypadku rytualnie zgładzono 20 000 kobiet i mężczyzn. Część z nich stanowili miejscowi niewolnicy, część jeńcy schwytani w trakcie licznych wojen ale większość ofiar została złożona Aztekom w formie trybutu przez władców sąsiednich państw pokonanych w przeszłości.

Zatrzymajmy się może na chwilę. Historia przybiera zupełnie inny obrót po odkryciu arkanów fotografii i kinematografii. Wyobraźcie sobie film na youtubie, który trwa 96 godzin i jego zawartość to odcięte głowy toczące się po kamiennych schodach piramidy w rytm „Take On Me” (a-ha) – bo o tym my tutaj mówimy i dzisiaj na pewno ktoś zrobiłby taki remix. Historia jest autobiografią szaleńca.

Sens tego morderczego rytuału pozostaje zagadką. Bez wątpienia ofiary składano częściowo po to, by przebłagać bogów, którzy, jak sadzili Aztekowie, są jedynie marginalnie zainteresowani ich losem i trzeba ich przekupywać nieustannymi ofiarami. Trudno zrozumieć jednak, co zrodziło takie pesymistyczne przekonanie – kilku ludzi wskazuje na intensywne używanie grzybów halucynogennych. Niektórzy historycy wysunęli nawet tezę, że składanie ofiar z ludzi stanowiło formę walki z przeludnieniem (populacja Imperium Azteckiego to 25 milionów ludzi! – logistyka, transport, higiena, bezpieczeństwo, inwigilacja bez współczesnej technologii, to całkiem spore wyzwanie. Niektóre kraje w dzisiejszych czasach do tej liczby się nie zbliżają), które często powodowało klęskę głodu i prowadziło do buntów. Poza tym, kukurydza to roślina, która wymaga bardzo dobrych warunków, a susze dawały się mocno we znaki. Gdy zabijacie „nieważnych” ludzi w społeczeństwie, to jedzenie nie trafiało do ich ust, więc wygrywacie.

#fotohistoria #historiajednejfotografii #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia #artefaktnadzis #religia #militaria #narkotykizawszespoko #myrmekochoria

Codex Mendoza dokument o trybucie dla Azteków: http://www.wykop.pl/wpis/14721737/codex-mendoza-jest-jednym-z-niewielu-zachowanych-d/
Scena z Apocalypto: https://www.youtube.com/watch?v=_YEIgHn2GXk
myrmekochoria - Ofiarny nóż aztecki

“History is the autobiography of a madman” - A...

źródło: comment_JkUQcfLgkE8xnhSdd3cWk9qI6rhWelin.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz