Wpis z mikrobloga

Jaranie się państwowymi małżeństwami to pedalstwo. To kto z kim sypia jest jego prywatną sprawą, nie ma naprawdę potrzeby aby państwo oficjalnie uznawało czyjeś związki a państwowy urzędnik dawał im namaszczenie. Jeśli chodziło kwestie dziedziczenia, podziału majątku po ewentualnym rozejściu się itp. to wystarczyłyby prywatne umowy zawierane pomiędzy chętnymi które regulowały by te sprawy według woli zawierających umowę między sobą.
@Kapitalis:
@Frezer_02:

Nie odrzucam koncepcji anarchomatrymonializmu, ale raczej wolę obecny kierunek.

Ale popatrzcie realistycznie: nie wyobrażam sobie, żeby gdziekolwiek w Europie dopuszczono w najbliższych dekadach do zniesienia instytucji małżeństwa. Dlatego też, zrównanie praw w kształcie obecnie postępującym uważam za dobre i konieczne.

Takie porównanie:

Można zgadzać się lub nie na państwowe rozwiązanie emerytur. lecz gdyby wyłącznie pracujący mężczyźni dostawali emerytury, to oczywistym byłoby dążenie do zrównania praw przez objęcia emeryturami
@Frezer_02: @Kapitalis: Przy okazji, Żiżek napisał kiedyś o pseudolewicowości - o takich ludziach, którzy domagają się radykalnych postulatów lewicowych, bez żadnych kompromisów, bo wiedzą, że nigdy nie zostaną zrealizowane.
Za to mogą w ten sposób kreować swój wizerunek nieprzejednanych lewicowców, równocześnie nigdy nie działając rzeczywiście na rzecz urealnienia tych postulatów, ani nie działając na rzecz dobra grup społecznych, o które rzekomo się troszczą, ani nie biorąc za swoje działania żadnej
@Ginden:
ad 1. Trudno powiedzieć czy ludzie tego chcą czy nie, bo nikt im raczej takiej alternatywy nie zaprezentował i w ogóle się w dyskursie o tematach związanych małżeństwami np. spór o homomałżeńsrwa o tej opcji się nie mówi.

ad2. Póki co tak. Ale wszystko może się zdarzyć. 50 lat temu homomałżeńsrwa były czymś niedopomyślenia a teraz są faktem w wielu krajach, tak samo sytuacja może się zmienić z prywatnymi małżeństwami.
Świetnie. Jest kilka problemów:

1. Ludzie wcale nie chcą prywatyzacji małżeństwa.

2. Prywatyzacja małżeństwa jest nierealna w naszych warunkach politycznych.

3. Nawet jeśli jesteś zwolennikiem prywatyzacji małżeństwa, to dalej możesz dostrzegać i nawet czerpać korzyści z deregulacji małżeństwa.


@Ginden: Ludzie są od urodzenia w niewoli stąd przyzwyczajenie i brak świadomości. Należy zmienić dominującą ideę, która mówi, że właściwe jest, aby ludzie byli rządzeni przy użyciu siły. Dopóki większość ludzi będzie uważała,
@Ginden: A ja również dopytam - jesteś za objęciem wszystkich umowami o pracę? Podobna sytuacja jak przy małżeństwach. Dla wielu to coś pozytywnego, dla mnie kolejny przymus. Nie zawarłem nigdy takiej umowy, nie zamierzam i podobnie ze związkiem małżeńskim. Mam się cieszyć z kolejnej sfery zawłaszczanej przez państwo? Obniżenie podatku to nie rozwiązanie. Dopiero jego zniesienie jest godne pochwały.
@sorek: Jaki związek mają muzułmanie z umożliwieniem poślubienia osoby którą się kocha, poza faktem, że imigranci zwykle lgną do bardziej rozwiniętych krajów, które z reguły w mniejszym stopniu uciskają swoich obywateli, pozwalając na to, by żyli tak, jak chcą bez przeszkód?
Niebiesko-czerwone rozwiązanie uważam za najlepsze. Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, ale osobom tej samej płci trzeba umożliwić usankcjonowanie swojego związku w taki sposób, aby nie było problemów ze spadkami, dostępem do dokumentacji medycznej i tak dalej.
@Keffiro: Mówisz propagandowo jak rasowy komuch z ubiegłego wieku... i ot cała prawda o tego typu organizacjach, ruchach, inicjatywach - korzenie głęboko w ZSSR (tyle, że tam za homosexualizm karano śmiercią).
@sorek: Natura tego dokona ze związku dwojga mężczyzn czy kobiet nie ma pożytku dla świata, nie ma potomstwa, a warunkiem przeżycia każdego gatunku jest podział.