Wpis z mikrobloga

#uczelnie #kolanaukowe
Stwierdzam że uczelniane pieniądze i ludzie, którzy nimi zarządzają to rak i śmiertelny #!$%@? wam w serce, jełopy z działu organizacji studiów.
Koło naukowe ma hajs w nagrodę za całoroczną działalność promocyjną (punkty zbiera się za różne rzeczy, my nazbieraliśmy ponad 3000 zł), ale trzeba pisać tonę papierów, żeby wielce szanowna rektor wyjęła węża z kieszeni i łaskawie zgodziła się na ich wydanie. No #!$%@?. Rozważam wprowadzenie składek członkowskich, bo to jest jakaś paranoja xD
#boldupy #gorzkiezale #gownouczelnia #studbaza
  • 6
@Arveit: a faktycznie coś robicie na tym kole, czy jak u mnie na wydziale za najważniejszy punkt działalności koła obieracie zorganizowanie wigilii i stoiska na targach kół naukowych?
@Arveit: W ogóle systemy zarządzania na uczelniach to gówno i jedyne do czego służą to przygotowanie studenta do użerania się z urzędami w Polsce.
@Tremade: faktycznie coś robimy, punktów za nic nie dawali niestety. Organizujemy konferencje, warsztaty, seminaria, pomoc młodszym rocznikom, itp. itd.
Fakt, że też trochę nasza wina, że się obudziliśmy za późno z wydaniem kasy, ale no kurde... system jest tak #!$%@?, że głowa mała. Nie dość, że hajs idzie na rok kalendarzowy (nie akademicki) to jeszcze przyznają go w maju xD A od stycznia do maja co robić? :/
@Mave: no niestety, o ile z dziekanatem mi się fartnęło i w miarę ogarnięta babka jest (władze wydziału też są w miarę ok), to w rektoracie jakaś lipa...
@Arveit: Moje osobiste doświadczenie wskazuje że liczenie na środki uczelniane jest bezsensowne, bo w każdej chwili może coś uczelni odwalić i jest lipa. Nawet jak władze są na tak, to potem spotkasz Kogoś nieprzychylnego/drobiazgowego w kwesturze i masz problem a kasa już wydana ...
Najlepiej działa to w przypadku gdy samorząd/rada kół naukowych dostają pule kasy do podziału między organizacje studenckie, choć i tutaj zdarzają się miłośnicy tworzenia kwitów.