Wpis z mikrobloga

Miałem kiedyś dziewczynę. Była jak wygrany los na loterii. Naturalnie piękna, inteligentna, ambitna, dobry materiał na matkę i żonę. Podobny system wartości i wychowanie. Partnerka życiowa, partnerka do rozmowy na poziomie, kochanka i przyjaciółka w jednym. Nie będę się rozpisywać, ale takich jak ona nie spotyka się na co dzień, a ja idiotycznie myślałem że nie jest mi pisana tylko jedna osoba. Dzieliło nas 180 km. Po prostu nie mogliśmy tymczasowo być obok siebie i tyle. Po 2,5 r dopadł mnie kryzys, straciłem motywację. Odszedłem od kobiety za którą od lat tęsknię. Nikt nie jest w stanie mi jej zastąpić. Początkowo czułem się wolny i cieszyłem się kolejnymi kobietami, które przewijały się przez moje łóżko... które były tylko na chwilę... Żadna nie zagrzała miejsca u mojego boku. Zadna nie była choć w części tak dobra jak ona. Mam 29 lat i jestem sam, a mógłbym w tym momencie być mężem tej cudownej kobiety, a być może i już ojcem naszego wspólnego dziecka. Byłem frajerem. Gdybym tylko wtedy wiedział ile tracę, mimo wszystko napisałbym jej że ją kocham, wsiadł w samochód i pędził byle tylko z nia być bo sama jej obecność byłaby dla mnie lekarstwem. Było ciężko i ja się poddałem zamiast walczyć.
#feels #zwiazki #rozowepaski
  • 86
@miltschek: 3 lata to jeszcze nie jest duzo. I tak jak pisza poprzednicy, sprobuj jakims sposobem sie z nia skontaktowac i przekazac to co napisales na wykopie. To ze cos wtedy powiedziala nie znaczy ze tak mysli. Prawie nic nie tracisz a mozesz wygrac reszte zycia.
@aniahigh: Nie idealizuję. Po prostu byłem debilem.
Nie szukam kogoś identycznego jak ona, bo wiem, ze nie istnieje. Ale kiedy postawiła tak wysoko poprzeczke cieżko się zwiazać z kimś kto jest poniżej tej poprzeczki

Znałem ją dobrze, mimo wszystko pomieszkiwaliśmy u siebie, a w wakacje 3-4 miesiące siedzieliśmy razem
@miltschek: Tak na prawdę to po prostu z nie byles a jako ze nie udało ci się znaleźć innej na stale to idealizujesz sobie jej obraz w głowie ze niby była jedyna w swoim rodzaju. Wspaniala na pewno ale też z jakiegoś powodu nia zerwales, ani ty ani ona się nie zmieniliście i byliby tym razem tak samo. Nie łódź się ze ktoś inny może sprawić ze nagle twoje życie się
@Krisskow: Zerwałem tylko dlatego ze była daleko i miałem dośc tej odległości, w tym cały tragizm. Było się spakowac i do niej jechać...

Spotykałem rózne laski, nie chcę się chwalić bo nie to na celu ma ten komentarz ale jestem facetem w którego zasięgu są "najlepsze" kobiety. Tyle ze żadna nie jest choć odrobinę tak dobra jak ona i nie chodzi mi o identyczne cechy, tylko o podsumowanie całokształtu
@miltschek: Mam nadzieję że chłopak który mimo tego ze chciałam mu pomoc z jego problemami z #!$%@? mozgowym zostawił mnie, kiedy się juz wyszaleje dojdzie do podobnych wniosków. Dopiero zobaczy kto go tak naprawdę kochał. Może to egoistyczne z mojej strony ale tego co ja przeżywam od rozstania, kiedy on nie chce zawalczyć bo już się pociesza inną, nie życzę nikomu
Żadna nie zagrzała miejsca u mojego boku

@miltschek: Bo byłeś dla nich typowym bolcem na boku :)

a mógłbym w tym momencie być mężem tej cudownej kobiety, a być może i już ojcem naszego wspólnego dziecka

@miltschek: nonsens. Wybrałeś dobrze. Dziś po latach awantur a być może po rozwodzie, plułbyś sobie w brodę, że mogłeś korzystać z wolności a wybierałeś benisem a nie głową.
@MPTW: on nie mówi. ja go w ogóle nie rozumiem, to jest najgorsze - niewiedza co ktoś tak naprawdę ma w głowie. Codziennie zastanawiam się DLACZEGO. Wiem że spotyka się z taką dziewczyna, ale nie wiem czy żeby nie myśleć o mnie, czy już dawno o mnie nie myśli
@miltschek: Albo tydzień po dacie zerwania mogłaby zginać w wypadku komunikacyjnym. I byś cierpiał do końca życia i bohatyrnął z okna. Za dużo zmiennych, żeby gdybać o przyszłości. Bardziej od rzeczy które zrobiłeś, na starość bardziej będziesz żałował tych, których nie zrobiłeś. Żyj.