Wpis z mikrobloga

Z powodu braku nowych poszlak i potrzeby ucieczki od lepienia piergów i tym podobnych swiątecznych aktywności postanowiłem podzielić się z Wami moją teorią na temat zaginięcia Ewy T. Wiem, że zabrzmi to pewnie jak scenariusz kryminalny, ale starałem się trzymać faktów :)

Adam Z usilnie próbuje adorować Ewę podczas imprezy i ich drogi powrotnej w kierunku przystanku (buziaczki, odchylenia, smieszki sreszki). Ewa zaczyna lepiej kontatkować podczas ich 50 minutowego pobytu na ławce po wyjściu z ostatniego klubu. Na tyle wraca jej świadomość, że jest już w stanie chodzić bez przewracania się. Idąc w kierunku mostu Rocha daje powoli do zrozumienia Adamowi, że wszystko fajnie, ale dziś nie porucha.
Adam się złości, ale nie daje za wygraną (jak pijana kobieta mówi nie - to wcale nie znaczy nie, nie?). Adam ma świadomość, że Ewa nie ma kontaktu ze światem, bo upadł jej telefon i padła bateria. Udają się w strone rzeki - przypuszczalnie siku lub paw. Zapewne zeszli tą stroną którą szli,a nie tą z wizji lokalnej(odrobina mataczenia na wszelki wypadek nie zaszkodzi). Nad rzeką Adam przechodzi do ostrzejszego ataku i próbuje zaspokoić męskie potrzeby na siłę. Ewa się wyrywa i ucieka do wody(jak spanikowana zwierzyna) w której zapewne traci równowagę i zaczyna się topić. Adaś widząc, że kobieta, którą właśnie próbował zgwałcić zaczyna się topić wybiera opcję - UCIEKAM(bo jak ją uratują to i tak mam przewalone) i oddala się z miejsca zdarzenia. Tonącą (lub płynącą) Ewę zauważają bardzo źli ludzie na moście, którzy właśnie byli w trakcie wyrzucania rozczłonkowanych zwłok do rzeki. Postanawiają ją wyłowić na wypadek jakby coś widziała(przypominam mignięcie i bieganie przy moście). Cucą ją(o ile przeżyła) i ładują do bagażnika wraz z pozostałą cześcią zwłok, której nie zdołali wyrzucić z powodu dziwnych okoliczności. Jeśli przeżyła to zapewne jedynym znakiem jaki mogła dać to przepchnięcie dowodu przez uszczelke bagażnika(sprawdzałem-wykonalne). Adas rozpoczyna swój spanikowany rajd po Poznaniu, bo dotarło do niego, że chyba jednak są jakieś szanse, że mogła przeżyć. Najlepiej sprawdzić z drugiego mostu czy nie jadą jakieś karetki,a potem sprawdzić czy przypadkiem jakoś nie wróciła do domu(rondo Rataje). Osoby przetrzymujące Ewę(o ile żyje) widząc medialność sprawy wysyłają kogoś, aby przekupić świadka, aby definitywnie zrzucić śmierć Ewy na Adama Z(Karolina K). Zamknięcie głównej sprawy sprawi, że policja nie bardzo będzie się interesować jakąś tam obciętą ręką i sprawi także, że już nikt nie będzie szukał Ewy, więc można ją spokojnie sprzedać do Niemiec.

Taką to oto teorię wysnułem ja - Pan Zielonka Czyki Beng.

Jestem ciekawy Waszych teorii, bo pewnie wszyscy kanapowi detektywi jakąś mają :)

Pozdrawiam i wierzę w to, że Ewa się znajdzie.

#ewatylman
  • 30
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@CzykiBeng: "bardzo źli ludzie", którzy bawią się rozczłonkowanym bezdomnym w "kto rzuci dalej" na moście Rocha. Czekają przy tym na przypadkowych świadków wypływających z Warty, aby wrzucić ich do bagażnika...nie no spoko. Może już nie ćpej dzisiaj więcej.
  • Odpowiedz
@CzykiBeng: W zasadzie już to przerabialiśmy, generalnie bardzo ładna teoria, tylko trudno to załatwić w dwie minuty, bo tyle Adam miał na to wszystko czasu biorąc pod uwagę monitoringi i czas, w jakim pojawił się w drodze powrotnej do domu już bez Ewy.
  • Odpowiedz
@lavinka: o ile czasy na monitoringach się zgadzają. Wiemy, że o 3:24 zarejestrował ich tramwaj - pytanie w którym miejscu. Wszystko co tu pisałem to tylko hipoteza, żeby jakoś połączyć dziwne wątki. Mogła równie dobrze przed nim uciekać tak jak na eksperymencie.
  • Odpowiedz
@CzykiBeng: Z tym tramwajem jak się okazuje, to nie taka pewna sprawa, ponoć jej chłopak nie ma pewności, że to była ona, czyli na moście mogła być inna para. Czyli w ogóle nie ma pewności, że oni do mostu dotarli. Katastrofa.
  • Odpowiedz
@lavinka: mogli nie dotrzeć nawet tam bliżej mostu ( ͡° ͜ʖ ͡°) a skąd wiadomo, że Adaś miał z nią sam na sam 8 minut po tym ostatnim monitoringu z kamery serwisu komputerowego? O której się pojawia na monitoringu sam ?
  • Odpowiedz
@tesoro: Cztery minuty po rzekomym wejściu/zejściu na most? Jakoś podejrzanie szybko. Dwa, dla mnie jedna rzecz jest niejasna. Skoro miał włączony telefon, najpewniej smartfona, to policja ma jego trasę dość dokładnie rozrysowaną, wystarczy się zalogować na jego konto guglowe. Ostatnie ze zdziwieniem odkryłam, że na G+ moje trasy są rysowane z dokładnością do 20 metrów. A przecież jeśli mają logowania od operatora, to mają jeszcze dokładniejszy przebieg. Czuli na nich
  • Odpowiedz
@madzikssss: Skoro jest potwierdzony, to gdzie jest z niego zdjęcie? A? Oni się z tramwaju trochę wycofali, bo chłopak Ewy nie dał jednoznacznej odpowiedzi, czy na 100% siedzi tam Ewa. Z góry zakładamy, że tak, ale...
  • Odpowiedz
@tesoro: Chyba że specjalnie miał włączony, tak samo jak specjalnie szedł określoną trasą, żeby widziały go kamery. A innych uczestników zajścia nie.
  • Odpowiedz