Wpis z mikrobloga

@morghul: ech, czysta "wolna amerykanka" w wykonaniu typowego wioskowego majsterklepki, bez osłon, z tego, co było za stodołą, łączenia obsmarkane (bo kto by tam spawał dokładnie, jak spawarka podobnej konstrukcji, działa tylko, jak się wyłącznik nogą dociska, a w takiej pozycji ciężko układać spoinę).

Jezusie, już sobie wyobrażam, jak ta tarcza kiedyś pofrunie...
@morghul: @Jarek_P: @NewGuy: @tomsonyot: jak ten wioskowy mądrala zmoczył tarczę, to tragedia gotowa.
Hint : tarcze "do metalu" NIENAWIDZĄ wody, nawet wilgoci z powietrza niebardzo. Lepiszcze które trzyma tarczę w kupie i wiąże materiał ścierny do włókien - jest wodnorozpuszczalne, przez co taka zawilgocona tarcza (wystarczy że leżała gdzieś na mrozie, w wilgotnej piwnicy itp) sypie piachem w oczy i kruszy się jak popadnie, a czasem po prostu
@hrumque: nie marudź... nic nikomu nie będzie, przecież jak ktoś to kupi to i tak w przyłbicy będzie pracował ;)

A co do tarcz prawda ale zauwazylem to tylko w starych tarczach, takich co to maja po 30 lat.
nowe nienajtqnsze tarcze działają tak

@saldatoreafilo: pytanie najpierw - dlaczego tak się wykruszyła ta tarcza. Oczywiście jak tarcza lepsza (i grubsza, tutaj mamy 2.5mm grubości albo i lepiej, to jest tarcza do szlifowania chyba a nie do cięcia) to się nadal będzie kupy trzymać (choć będzie budzić grozę).

Miałem w garażu tarcze w pudełku, takim plastikowym po czymś. Nakapało tam wody, bo sufit-dach przeciekał, w pudełku stało ~3cm wody. Jak tylko