Wpis z mikrobloga

Od połowy grudnia do połowy stycznia zakupy trzeba robić w Żabce, bo każdy market #!$%@? januszami.

Od połowy grudnia do połowy stycznia z miasta (ani w sumie po mieście) wyjechać nie można, bo każdy środek transportu i droga #!$%@? ludźmi którzy jadą lub wracają zobaczyć się z ciotką Kloćką. Super #!$%@? tradycja - odwiedzać obcych ludzi i prowadzić z nimi sztuczny dialog tylko dlatego, że jest są kuzynostwem wujka Stefana. Co roku ten #!$%@? na drogach kosztuje życie dziesiątek ludzi, niekoniecznie w to świąteczne gówno zaangażowanych.

No i już jutro - tydzień świąteczny, uczta umysłowego #!$%@?, nieszpory #!$%@?.

Najpierw - bitwa o karpia. W sumie w tym tygodniu to nawet w żabce ciężko będzie zakupy zrobić, tak bardzo sklepy będą #!$%@?, no bo przecież jak to tylko 5 ciast! U Grażyny rok temu było 6, Janusz, leć po mąkę, bo pomyśli, że nas nie stać!

Potem wyścigi na to, czyj numer telefonu jest w największej bazie danych. Na moje szczęście ja dosyć mocno tego pilnuję, ale to i tak oznacza kilkadziesiąt smsów z "najserdeczniejszymi życzeniami" od banków, pizzerii i jakichś randomowych numerów, których właścicieli zapewne w ogóle nie kojarzę (oni mnie zapewne też nie). Ale spoko, bardzo się cieszę, że jestem w czyjejś książce, bo przecież nadawca nawet nie wie, że akurat do mnie przesyła skopiowany z neta wierszyk.

No i w końcu - Wigilia! Znany wszystkim festiwal #!$%@? ze składaniem sztucznych życzeń i kupowaniem nikomu niepotrzebnego gówna, który na moje szczęście u mnie w rodzinie przyjmuje dosyć uproszczoną formę. Co nie zmienia faktu, że daje się w znaki.
Święta jeszcze ujdą, chociaż pozamykane na trzy spusty sklepy dają się czasami we znaki.

Karuzela #!$%@? zaraz potem wraca z impetem, bo przecież sylwester, magiczna noc w roku xD
I znowu: sklepy #!$%@? do oporu, sebixy #!$%@?ą fajerwerkami już od 26 grudnia, a internet #!$%@? jakimś #!$%@? o balach i imprezach.

Właśnie - imprezy. Skoro wszyscy #!$%@?ą fajerwerkami i nie można spać, to w sylwka możnaby gdzieś pójść, nie?
Niestety!
Sylwester to jedyny dzień w roku, w jakim absolutnie nie należy imprezować! Tłumy #januszeimprezy, nie umiejące pić wódki i zachować się na imprezie to jedyne co możemy spotkać w tę noc. Warto przy tym zaznaczyć, że ceny są kilka razy wyższe niż w zwykłą sobotę.

Potem cały tydzień długiego weekendu i w końcu, 10 stycznia życie wraca do normy.
Jak żyć przez następne 3 tygodnie?

#feels #gorzkiezale #boldupy #swieta
  • 3