Wpis z mikrobloga

  • 0
@normanos: tak btw. To 15k netto to może jeszcze nie, ale na b2b brutto to żaden problem, stawki doświadczonych testerów mocno idą ostatnio w górę
  • Odpowiedz
@sradam:
@normanos:
Ja tego akurat do końca nie ogarniam. Wiem, że testerzy/QA na kontraktach potrafią zarabiać całkiem niezłą forsę, 2-3 średnie krajowe to żaden problem. Ale w większości przypadków, które znam, ci testerzy... nie robią nic szczególnie trudnego.

Cucumber? Groovy? Geb? W ogóle jakieś roboty? Może raz na ruski rok. Na co dzień: obklikiwanie aplikacji i pisanie bug reportów. Niekoniecznie pisanych super
  • Odpowiedz
@szatkus: pracowałem na drugim roku studiów jako QA, zarabiałem 600zł na rękę za pół etatu ;p to czy ktoś nazwie pozycję tester czy QA, nie ma nic wspólnego z finansami ;p
  • Odpowiedz
@normanos: Byłem testerem 15k. Manualnym. Nie dotykałem kodu, czasem nawet nie pisałem test casów. Testowałem głównie dokumentacje, na etapie analizy szukałem dziur w założeniach systemów, niespójności etc. firma wkładała w to dużą kasę, bo to ogromne oszczędności - błąd na etapie analizy jest 13 razy tańszy do naprawy. Ciekawa to była praca, podręczniki do logiki w małym palcu ????
  • Odpowiedz
@normanos: Kompletnie nie jestem w tym obszarze it, ale o co chodzi z tymi testerami? Spadki spadły? Zapotrzebowanie? Wiem, że np. w wielu przypadkach deployu modeli na prod, sam pisałem testy, bo firma wgl. nie uznawała takiego czegoś, jak osobne stanowisko "testera". Wiem, że bootcampy popsuły ten obszar it, ale co z midami i seniorami? Skąd ta posucha?
  • Odpowiedz