Wpis z mikrobloga

Zachęcony wpisem @trymvs zerknąłem w podrzucone przez niego supliki i nudząc się ewidentnie jedną sobie przetłumaczyłem. Jeśli więc ciekawi Was #nocnazmiana historia pewnego księdza z XV wieku to zapraszam do przeczytania. Rzecz działa się gdzieś pomiędzy 1431-1447:

Jan ze Slotkowa (dziś. Słodkowo? chyba gdzieś koło #szczecin ) oznajmia:
Czas jakiś temu razem ze towarzyszem swoim [będąc] w pewnym mieście na obcych ziemiach
spotkałem byłem grupę mężczyzn. Jeden z tychże mężczyzn wskazał mnie swemu towarzyszowi a tamten zapytał mówiąc: "Skąd jesteś i dokąd zmierzasz?". Odpowiedziałem mu "Polakiem jestem i wracam do ojczyzny [dosł. podlegam repatriowaniu się :)]". Ów mężczyzna powiedział zatem: "Czy jesteście w posiadaniu wielu pieniędzy z tego kraju na wymianę?". Odpowiedziałem mu "Posiadam [takie pieniędze]". On zaś powiedział: "Chodźmy do mojej gospody, pokaż mi swoje monety, a ja tobie dam grosze [polskie]". Przyszliśmy do wspomnianej gospody z owym mężczyzną, który powiedział: "Gdzie są pieniądze, które chcesz wymienić?". Powiedziałem: "Oto jest [ten pieniądz]" i położyłem [je] na stole przed wyżej wspomnianym mężczyzną. Widząc więc pieniądze mężczyzna rzecze: "Czy chcesz o nie zagrać w kości?". Odpowiedziałem: "Nie, nie lubię grać [dosł. nie mam pociągu do grania]". Mężczyzna powiedział: "Jest [tu] taki jeden, który ma sporo pieniędzy [groszy polskich], powierz mi swoje pieniądze, zagram z nim, a cokolwiek zyskam, podzielę między nas". [Odpowiadam]: "Nie dbam o to co robisz z tymi pieniędzmi, jeśli oddasz [mi] moje grosze jak obiecałeś". Mężczyzna [odpowiedział]: "Tak zrobię [dosł. z pewnością temu podołam]". Wziął pieniądze i powiedział: "Pójdę aby sprawdzić czy moneta jest prawdziwa" i z innym towarzyszem z zabranymi pieniędzmi uciekł z miasta ( #heheszki ). Osobiście śledziłem od wrót owego oszukańczego mężczyznę i niektórych innych obywateli tego miasta przez których straciłem pieniądze. Tychże osobiście zaaresztowałem na drodze i z powrotem do miasta zaprowadziłem. Oniż publicznie w obecności sędziego wskazującego na pieniądze, prawdzie zaprzeczyli i powiedzieli że nic od siebie nie oddadzą. Zobaczywszy tych [ludzi] zagrożonych w więzieniu śmiercią, powiedziałem sędziemu: "Mój panie! Proszę Boga o jedną rzecz: zwróć mi pieniądze i nikogo z tamtych nie krzywdź". Tego sędziego publicznie inni księża i prezbiterowie prosili aby kary śmierci [dla tamtych] nie żądał. Kiedy jednak wspomniani mężczyźni przybyli na tortury, [to] na spowiedziach liczne bezeceństwa i morderstwa wyszły na jaw, zostali więc przez tegoż sędziego skazani na karę śmierci. O dyspensę i o wolność [dla tych mężczyzn?] i o odpowiedź do wszystkich zakonów występuję.

[Tłumaczenie jest dostosowane do mojego widzi mi się. Tzn. czas teraźniejszy w wypowiedziach tłumaczyłem jako przeszły stąd "powiedziałem" zamiast "mówię. I zamiast słowa oznaczającego osobę świecką wszędzie dawałem "mężczyznę". Za wszystkie inne błędy przepraszam proszę o pokutę i rozgrzeszenie ( ͡° ͜ʖ ͡°)]

#historia #ciekawostkihistoryczne #sredniowiecze #truestory

Niestety nie wiem czy sprytni panowie zostali uratowani :(
  • 6
Tego sędziego publicznie inni księża i prezbiterowie prosili aby kary śmierci [dla tamtych] nie żądał.

Powinno być raczej- Owemu Janowi sędzia przyrzekł w obecności duchownych nie nakładać na oszustów kary śmierci.

Nasz duchowny prosi o dyspensę i o pozwolenie na przyjęcie święceń, a nie o wolność dla przestępców. Panowie oczywiście zginęli i to jest przyczyną tego, że nasz przyszły duchowny występuje z prośbą o dyspensę. W świetle prawa kanonicznego zamieszanie w czyjąś
@trymvs: Masz rację w obu przypadkach.
Z czystej ciekawości, czy te supliki zostały już przetłumaczone? Bo w ramach nie wypadania z obiegu przetłumaczyłbym sobie jeszcze jakieś, ale jeśli to wyważanie otwartych drzwi to poszukam sobie czegoś innego.
@centryfuga: nie, nie zostały. Kiedy pisałem pracę przetłumaczyłem na swój użytek ponad tysiąc, ale później już nie musiałem tego zapisywać, bo doszedłem do wprawy i tłumaczyłem na bieżąco. Ogólnie jak przetłumaczysz 10 to zobaczysz, że są pisane wg jednego schematu i będzie już dużo łatwiej. Powodzenia. Jeśli będziesz miał jakieś problemy pisz!
@trymvs: To kolejne pytania: wydałeś może swoją pracę?
Czy jakieś supliki z takich parafii jak Łódź, Lutomiersk, Mikołajewice może kojarzysz? Bo ta baza nie ma wprowadzonych wszystkich nazw miejscowości.
I na koniec - tak trochę lurkowałem, dawno kończyłeś KUL?
@centryfuga: niestety musiałem przerwać pisanie doktoratu. W wyszukiwarce są tylko nazwy diecezji. Trzeba szukać po nazwach własnych tych mniejszych miejscowosci, ale jest to dość utrudnione, bo są one zniekształcone przez kancelarię papieską, która je przepisywała. Włoski skryba miał problem z zapisaniem fonetycznej nazwy słowiańskiej miejscowości. Najlepiej wpisz nazwę ówczesnej diecezji, w której się znajdowały interesujące cię miejscowości i przeglądaj suplikę po suplice. Zobaczę, czy ja mam coś w zbiorach. KUL skończyłem