Aktywne Wpisy
daeun +247
Nie jest tajemnicą, że 95% ludzi, którzy mają jakieś tatuaże to:
- zwykła patologia, najczęściej sebki i karynki z bloków, wannabe gangsterzy albo recydywisci
- ludzie o niskim ilorazie inteligencji, którzy ślepo podążają za modą
- zakompleksieni ludzie, którzy myślą że tatuażem się upiększą
- głupie, nieukształtowane umysłowo julki kopiujące chore zachodnie wzorce
- ludzie z zaburzeniami psychicznymi (borderline, zaburzenia dwubiegunowe, schizofrenia).
Jak widzę typa z tatuażem to rzygać mi się chce.
- zwykła patologia, najczęściej sebki i karynki z bloków, wannabe gangsterzy albo recydywisci
- ludzie o niskim ilorazie inteligencji, którzy ślepo podążają za modą
- zakompleksieni ludzie, którzy myślą że tatuażem się upiększą
- głupie, nieukształtowane umysłowo julki kopiujące chore zachodnie wzorce
- ludzie z zaburzeniami psychicznymi (borderline, zaburzenia dwubiegunowe, schizofrenia).
Jak widzę typa z tatuażem to rzygać mi się chce.
Szakal12 +27
Bądź mną:
Anon lvl 33, dzieciaków (5 i2 lata) psa i żone do której jesteś przyzwyczajony. Nie ma tego co kiedyś przez dzieci. Tzn. Posiadanie dzieci. Żoną widzi tylko dzieciaki a nie Nas.
Do tego dochodzi praca fizyczna na 3 zmiany która miała być na chwilę aby uzbierać na wesele lecz ta chwila trwa już prawie 7 lat. Cały czas sedanie się wkurzasz na tą pracę. Wiesz,że stać cie na więcej lecz
Anon lvl 33, dzieciaków (5 i2 lata) psa i żone do której jesteś przyzwyczajony. Nie ma tego co kiedyś przez dzieci. Tzn. Posiadanie dzieci. Żoną widzi tylko dzieciaki a nie Nas.
Do tego dochodzi praca fizyczna na 3 zmiany która miała być na chwilę aby uzbierać na wesele lecz ta chwila trwa już prawie 7 lat. Cały czas sedanie się wkurzasz na tą pracę. Wiesz,że stać cie na więcej lecz
Nie potrafię sobie wyobrazić jak bardzo trzeba nie znać historii by w ogóle pomyśleć o takim porównaniu. JEST chyba MALEŃKA różnica między dobrowolnym zrzeszeniem najbogatszych krajów najbogatszej części świata a narzuconą z góry przynależnością do totalitarnego molocha z kultem jednostki. Jest chyba DELIKATNA różnica między Unią w której każdy, nawet największy kretyn może powiedzieć co mu się podoba o kim mu się podoba a ZSRR, w którym można było dostać dożywocie na Syberii bo się krzywo spojrzało na członka partii. W końcu jest chyba taka SUBTELNA różnica między otwartymi granicami Unii a kontrolowanym do granic możliwości ruchem w ZSRR.
Czuję mieszankę przykrości, żenady i #!$%@? jak słyszę prawaków, najczęściej zupełnych przegrywów, którzy snują swoje śmieszne porównania między obiema "uniami". Łatwo się takie brednie #!$%@? siedząc w cieplutkim pokoiku u rodziców, wiedząc że najgorsze co was może spotkać to ban na wykopie., jeśli chodzi o publikowanie własnego zdania. Znam ludzi którzy za komuny albo dostali #!$%@? za głupie ulotki, albo poszli do więzienia z byle powodu. Im powiedzcie, że UE to to samo co ZSRR. Nie chcę tutaj grać na uczuciach, po prostu - POMYŚLCIE, że może jednak czymś tam się to UE różni od ZSRR.
Napisać że większość konserwatystów to banda totalnych paranoików i ignorantów to tak jakby napisać, że po wtorku jest środa. Jednak wszystko ma swoje granice. Wszystko powinno je mieć, żeby nie uciekało na zewnątrz, rozpełzając się na wszystkie strony. Tak wam źle w tej Unii? Jak już osiągniecie wiek pozwalający na podróżowanie bez opiekuna, to pojedźcie sobie do krajów byłego ZSRR, które miały więcej szczęścia od Polski i utrzymały swoją niepodległość, bo nie przystąpiły do UE. Chociaż co ja w sumie mówię - wiadomo że nikt z was nie ruszy dupy z pokoju, a już na pewno nie po to, żeby się czegoś dowiedzieć. Bo przecież cała wiedza jest i tak na "niezależnych" portalach internetowych.
#bekazpodludzi #bekazprawakow #niepopularnaopinia
Komentarz usunięty przez autora
No i to sprowadzenie do narzucania jest takie samo, podkreślam TAKIE SAMO jak
Można też było zostać zjedzonym przez smoka, a krakeny porywały każdy kuter rybacki na Bałtyku. <25 letni specjaliści od ZSRR i komuny znowu atakują argumentami podpartymi niepodważalnymi dowodami postaci "bo wszyscy tak mówią".
Nie być w UE i wejść do schengen, a wyjść z UE i nie zostać z schengen #!$%@? to dwie zupełnie różne rzeczy ;)
Poza tym nie ma chyba wątpliwości, że z punktu widzenia krajów zachodnich Polska jest krajem nieatrakcyjnym i patologicznym, więc swoją obecność w schengen zawdzięczamy właśnie członkostwu w UE.
to źle?