Wpis z mikrobloga

@dzangyl: Ja tak potrafiłam tylko z Morrowind. W Oblivion wciągnęłam się trochę mniej, a w Skyrim już prawie zupełnie. Zero klimatu, zero różnorodności... Wszystkie jaskinie, budynki, miejsca wyglądają tak samo.
  • Odpowiedz
@homo_superior: Morrowinda olałem po 30 minutach (co prawda podszedłem o niego w 2008 roku, może dlatego? Kiedyś spróbuję jeszcze raz). Obliviona za pierwszym razem również mnie odstraszył po pół godzinnej grze, ale gdy po kilku latach dałem mu drugą szansę wciągnął mnie na ponad 100h rozgrywki, pomimo strasznej monotonni wątku fabularnego. A Skyrim zaczarował mnie od pierwszego odpalenia, jednak po kilkudziesięciu godzinach gry trochę mnie znużył, ale teraz po tej
  • Odpowiedz