Wpis z mikrobloga

@Quattroporte93: to był "składak" z Niemiec. Kupowałeś auto, demontowało się silnik. Na budę i silnik osobna faktura i już w skarbówce byłeś do przodu ( ͡° ͜ʖ ͡°) to była taka "cebuladeals"
Auto było klepnięte z przodu, ojciec jest lakiernikiem więc uznał że pomaluje całe auto [bo myślał że będzie nim do śmierci jeździć, takie czasy :D]. I pamiętam jak kleili te naklejki na świeży lakier [sprowadzane
Pobierz kravat - @Quattroporte93: to był "składak" z Niemiec. Kupowałeś auto, demontowało się...
źródło: comment_q5D6bF9dnrCCGKgxHRvGd7X4EDU287cT.jpg
@kravat: Nie byłem wtedy tego świadom, ale wiem, jak te czasy wyglądały. Jeszcze dochodziły te tzw. kontyngenty. Aczkolwiek wtedy mieć takiego Golfa, nawet walniętego, to było coś. Przecież ludzie jeździli Małymi Fiatami, Trabantami, Syreny wcale nie były takie rzadkie. Dopiero w 2002 roku nastąpiła gwałtowna zmiana. Sąsiad parał się właśnie od tego momentu importem takich rupieci, których pod blokiem stało po kilkanaście. Wtedy dopiero zachodnie wozy stały się czymś zupełnie powszechnym.
@Quattroporte93: fotek nie mam, może gdzieś w domu będą. 97 to już mniej tych syren i trabantów było, ja pamiętam maluchy, polonezy i cinquecento. Auto sprzedaliśmy znajomym i miałem okazję parę razy nim jechać [wcześniej nie miałem prawa jazdy], mieli go długo ale kontakt się urwał i nie wiem czy dalej nim jeżdzą. Ojciec przesiadł się na 80 B4 :D