Wpis z mikrobloga

Sama nie wierzę w to, że.. zaczynam coraz mniej wierzyć w bezpośrednią winę niebieskiego, a kolejne dni, w których nie udaje się odnaleźć ciała ET przyczyniają się do tych przemyśleń. Już momentami jest mi go po prostu szkoda. Pewnie spotkam się z hejtem, ale nie mogę ogarnąć tego rzeczywiście krótkiego czasu, w którym mógłby wyrządzić jej krzywdę. Nawet jeśli przyczyniłby się do jej utonięcia, myślę, że przy tych narzędziach, które zostały użyte do poszukiwań już dawno by ją znaleźli. Tam wydarzyło się coś innego, tylko dlaczego nie chce powiedzieć prawdy? Czy czegoś się boi, czy może rzeczywiście nie pamięta? Nie wiem czy do przesłuchań używane są rzeczywiście metody, jakie można zobaczyć na znanym chyba wszystkich filmiku na Youtube "Przesłuchanie", jeśli tak, to może dlatego powiedział coś, żeby dali mu spokój. K---a no po prostu to wszystko to jakaś abstrakcja.
#ewatylman
  • 71
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@anonimowy_kot:
odpowiedz sobie - po prostu - na swe pytania i wątpliwości: bo się boi.
aha, i lepiej czytaj wyłącznie tych zielonych znikąd! bo tu jest jakaś plaga trolli pomarańczowych i bordowych, nawet nie wiem o co cho : )
  • Odpowiedz
@anonimowy_kot: Tez w chwilach naiwnej slabosci dopuszczam mysl, ze byc moze on czekal na nia gdzies w okolicy mostu i widzac ze sie kolezanka topi nic nie zrobil tylko nawial. Tylko dlaczego chociaz nie zadzwonil na 112?
Gdyby sie nie rozprul że widzial jak tonela to uwierzylbym w jego niewinnosc.
To juz bardziej wiarygodna jest wersja ze ja zrzucil z mostu i dlatego prąd porwal ją w siną dal.
  • Odpowiedz
@anonimowy_kot: mało kiedy się bije, teraz policja podchodzi do przesłuchań psychologicznie. Co jak co też jakoś ciężko mi w to uwierzyć, no ale niby jakieś dowody policja ma, tylko jakie? On dalej utrzymuje że nic nie zrobił.
  • Odpowiedz
@anonimowy_kot: Primo to sorki za bycie "zielonym", secundo: na pewno diabeł tkwi w szczegółach czyli w nowych technologiach, ale.... wiem, że to wydaje się być bardzo "głupie" ale szkoda, że nie zrobiono klasycznej prowokacji. Dziś prowokacja to klucz do sukcesu. Prowokacje stosował nałogowo detektyw z serialu "Mantalista". Wiem, że to tylko serial, ale uważam, że wiele awangardowych pomysłów sprawdziłoby się "w real'u", bo... czemu nie? Czyli: podrzucamy jakieś zgniłe jabłko
  • Odpowiedz
@anonimowy_kot: dla mnie to był jakiś wypadek, nieumyślne spowodowanie śmierci i takie zarzuty będą ostatecznie, zabójstwa moim zdanie mu nie udowodnią. Ostatni raz była widziana razem z nim, 8 minut później on jest już sam, ślad urywa się nad rzeką, na zdjęciu z kamery na stacji widać, że jest zdenerwowany, wykonuje telefony do kogoś zaufanego, mówi jaka jest sytuacja, coś się stało, a on uciekł, ktoś doradził mu, żeby zasłonił
  • Odpowiedz
BTW: kim do cholery jest chłopak Adama Z.??!! - ten piosenkarz?


@Ramoneska: Hm?

że to wydaje się być bardzo "głupie" ale szkoda, że nie zrobiono klasycznej prowokacji


Może jednak prowokację chciał zrobić Rutek, tak jak z matką Madzi z Sosnowca, gdzie niby znalazł świadków na to, że sama się kładzie na ziemię. Tylko tu nie pykło i zamknęli współpracownika.
  • Odpowiedz
@anonimowy_kot: Sam mam to samo, w dodatku najbardziej przerażają mnie te wszystkie wpisy typu "ona jeszcze o niczym nie wie" albo te wszystkie instagramy, albo chory świat albo ktoś z nich jest w to zamieszany.
  • Odpowiedz
@sam_gold: Teraz analizując to wideo, można przypuszczać, że wlecze ją, bo nie jest na tyle silny, by normalnie ją prowadzić. Oboje ważyli praktycznie tyle samo, więc dla niebieskiego musiał być to niemały wysiłek.
  • Odpowiedz
@pasadena90: no tyle to też się dowiedziałem, ale sądząc po ilości tego typu fotek ze swoimi fanami (Filipa Mettlera) to zdjęcie po prostu z jakiegoś spotkania z okazji wydania płyty lub koncertu. Mnie to intryguje chyba tutaj najbardziej, bo podobno Adam Z. dzwonił do swojego chłopaka a w internecie NIC NIE GINIE!. Dane personalne chłopaka podejrzanego od razu by wyszły na Wykopie lub gdzie indziej. Wywalać profile, zdjęcia etc. można
  • Odpowiedz
@anonimowy_kot: dokładnie, zdarzało mi się prowadzić pijaną osobę i to naprawdę jest cięęężka sprawa:) on jest jeszcze wątłej postury, waży tle co ona, musiał być strasznie już na nią zdenerwowany, dlatego się wydzierał, ale mimo wszystko to nie powód żeby miał ją zabić:)
  • Odpowiedz